- Zainterweniowałem w momencie, kiedy on już został popchnięty, uderzony w twarz. Był przerażony - relacjonował mieszkaniec Wrocławia Tomasz Pikus, który stanął w obronie zaatakowanego Hindusa. Wrocławianin w nagrodę poleci do Indii. Bilet lotniczy wręczył mu konsul honorowy. Jak mówił, gdyby nie interwencja młodego Polaka, styczniowa awantura mogłaby zakończyć się tragedią. Materiał "Polska i Świat".
- Kazał mu uciekać z kraju w brzydki sposób. Ja zainterweniowałem w momencie, kiedy on już został popchnięty, uderzony w twarz. On był przerażony, zwłaszcza że ten Hindus nie mówi po polsku, tylko po angielsku, a wszelkie wyzwiska, wszelkie teksty rzucane w jego stronę były w języku polskim. Więc on tak naprawdę nie wiedział o co chodzi, nie wiedział, za co dostał - relacjonował wrocławianin, który stanął w obronie Hindusa.
Za to, że pomógł cudzoziemcowi, sam został skopany - czasowo stracił słuch i do dziś rehabilituje kręgosłup. I choć dla Tomasza Pikusa pomoc była czymś naturalnym, dla Hindusów stał się bohaterem.
- Gdyby nie pan Tomek, to on by dzisiaj nie żył - mówił Kartikey Johri, honorowy konsul Indii.
W nagrodę poleci do Indii
Dwa miesiące po zdarzeniu honorowy konsul, w ramach podziękowań, zaprosił Tomasza Pikusa na tygodniową podróż do Indii.
- Pan ambasador Adam Burakowski w Indiach szykuje dla niego czerwony dywan, będzie witany nawet na lotnisku, oprócz tego będzie miał bardzo dużo niespodzianek - powiedział konsul Indii. - On jest bohaterem dla Indii - przyznał.
Poza biletem w obie strony, zorganizowanym zwiedzaniem i uroczystym powitaniem przez ambasadora, Tomasz Pikus jest zaproszony na konferencje prasowe.
Choć nie czuje się bohaterem, uważa, że każda z kilkudziesięciu osób, które widziały zajście, powinna była chociaż wezwać policję. Ostatecznie zrobiła to dopiero żona pana Tomasza. Trzech napastników złapała policja, a prokuratura oskarżyła ich o pobicie.
- Cała trójka nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych im czynów. Wyjaśniają, że to oni zostali zaatakowani - powiedziała Małgorzata Klaus, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
"Wzrost liczby przestępstw z nienawiści"
Jak mówiła przedstawicielka Amnesty International Polska, uznanie dla Tomasza Pikusa cieszy, ale też pokazuje, jak rzadkie i wyjątkowe stało się pozytywne zachowanie wobec obcokrajowców.
Podkreślają to wyniki najnowszego sondażu CBOS dotyczącego stosunku do innych narodowości, w którym 62 procent Polaków deklaruje niechęć do Arabów. Kolejnymi, najbardziej nielubianymi narodami, są Romowie, Rosjanie i Ukraińcy.
- Widzimy z roku na rok wzrost liczby przestępstw z nienawiści. Również wzrost pobić, przemocy fizycznej głównie wobec obcokrajowców czy osób, które wyglądają na osoby o innym pochodzeniu narodowym, etnicznym - oceniła Weronika Rokicka z Amnesty International.
Autor: kb/AG / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24