Krajowa Rada Sądownictwa postanowiła nie powoływać asesorów sądowych z listy przesłanej przez ministra sprawiedliwości. Wobec wszystkich 265 kandydatów wyrażono skuteczny sprzeciw - poinformował rzecznik prasowy Rady Waldemar Żurek. - KRS swoją decyzją pokazała, że jest ciałem niereformowalnym - ocenił Zbigniew Ziobro.
"Na nadzwyczajnym posiedzeniu 30 października 2017 r. Krajowa Rada Sądownictwa postanowiła nie powoływać asesorów sądowych z listy przesłanej przez Ministra Sprawiedliwości. Wobec wszystkich 265 kandydatów wyrażono skuteczny sprzeciw. Jest to spowodowane nie spełnianiem kryteriów ustawowych" - głosi komunikat przekazany przez rzecznika KRS.
Waldemar Żurek dodał, że szczegóły przedstawi podczas konferencji we wtorek. Na razie wskazał na błędy proceduralne, np. brak aktualnych badań lekarskich czy psychologicznych. Zapewnił również, że jeżeli procedury zostaną przeprowadzone prawidłowo, to "nie ma żadnych przeciwwskazań", żeby KRS nominowała proponowanych asesorów.
- My się tak zastanawialiśmy dzisiaj, czy te braki, które są ewidentne dla nas, czy to nie jest tak, że minister myślał, że już będzie inna Krajowa Rada Sądownictwa, która po prostu na to przymknie oko - ocenił rzecznik KRS.
Ziobro reaguje
- Odmowa powołania asesorów sądowych przez KRS świadczy o tym, że instytucja ta wymaga zmiany - ocenił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Dzisiaj KRS pokazała, że jest ciałem niereformowalnym - skomentował decyzję KRS minister sprawiedliwości. W jego ocenie KRS "pokazała, że cynicznie rozumiane interesy korporacyjne są ważniejsze niż interesy wymiaru sprawiedliwości".
Dodał, że decyzja KRS zablokowała "wkroczenie do polskich sądów młodości i profesjonalizmu". - Ufam, że jest to tylko i wyłącznie przejściowy stan rzeczy - podkreślił Ziobro. W jego ocenie Radzie "chodzi o to, by toczyć walkę z realną reformą wymiaru sprawiedliwości". - Tym bardziej będzie dojrzała argumentacja przemawiająca za reformą KRS, za tym, że tą spółdzielnię trzeba po prostu zreformować, że konieczne jest wprowadzenie procedur transparentnego, demokratycznego wyboru sędziów do KRS - powiedział Ziobro. Wyraził nadzieję, że rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą i projekt ustawy o KRS "pozwoli na powołanie takiej KRS, która nie będzie chciała prowadzić bezwzględnej cynicznej walki dla swoich korporacyjnych, ciemnych interesów; nie będzie myślała w kategoriach najwyższej kasty, a w kategoriach dobra społecznego". Minister sprawiedliwości nawiązał tym samym do projektu ustawy o KRS przygotowanego przez prezydenta, który zawetował poprzednio uchwaloną ustawę, wraz z ustawą o Sądzie Najwyższym. Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało poprawki do projektów prezydenckich, do części z nich prezydent ma jednak wątpliwości. Rozmowy zeszły na poziom ekspercki, o zmianach w wymiarze sprawiedliwości rozmawiać mają wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha i szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Stanisław Piotrowicz.
Zdaniem ministra sprawiedliwości absolwenci krakowskiej Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, których kandydatury na asesorów sądowych zostały skierowane do KRS, są "szansą polskiego sądownictwa".
- Nikt, nawet krytycy tej szkoły, nie mogą i nie kwestionują najwyższych kwalifikacji, kompetencji absolwentów tej szkoły, która jest wzorowana na najlepszych europejskich rozwiązaniach - powiedział. - Wszyscy oczekiwali na decyzję KRS, która miała umożliwić im wykonywanie władzy sądowniczej - podkreślił Ziobro. Dodał, że "KRS stanęła wbrew interesom całego polskiego społeczeństwa, a przede wszystkim skrzywdziła swoją decyzją świetnie przygotowanych, znakomicie wykształconych ludzi, którzy (...) są nadal wielką nadzieją polskiego sądownictwa".
Brak wymaganych dokumentów
W połowie października Waldemar Żurek informował, że minister sprawiedliwości przesłał KRS listę nowo mianowanych asesorów sądowych. Prezydium Rady ustaliło, że przesłane dokumenty zawierają jedynie ich imienną listę, do której nie dołączono wszystkich wymaganych dokumentów, czyli informacji z Krajowego Rejestru Karnego oraz od policji o każdym z mianowanych asesorów, a także wniosku o powierzeniu pełnienia obowiązków sędziego.
"Postępowanie w tej sprawie powinno się odbywać za pośrednictwem systemu komputerowego nadzorowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Jednak do dzisiaj, w systemie tym nie udostępniono Radzie żadnych dokumentów, niezbędnych do rozpatrzenia kandydatur asesorów sądowych. Rada poinformowała o tym fakcie Ministerstwo Sprawiedliwości" - głosił komunikat Żurka.
Tuż po tym Ministerstwo Sprawiedliwości wysłało KRS w trybie pilnym wydruki wszystkich dokumentów transportem samochodowym. Waldemar Żurek potwierdził, że "w wersji papierowej wpłynęło wszystko".
Rada może wyrazić sprzeciw
Zgodnie z prawem w ciągu miesiąca od dnia przekazania kompletu dokumentów, Rada może wyrazić sprzeciw wobec pełnienia przez asesorów sądowych obowiązków sędziego. Sprzeciw będzie podlegał kontroli Sądu Najwyższego. "Jeśli przebieg służby asesora nie będzie budził zastrzeżeń, jego kandydatura zostanie przez KRS przedstawiona prezydentowi RP do powołania na pełnoprawnego sędziego" - informował wcześniej resort sprawiedliwości.
W końcu września akty mianowania od ministra sprawiedliwości odebrało 265 asesorów sądowych. To pierwsi asesorzy - absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro życzył im wtedy, aby zawsze zachowali niezawisłość zarówno od władzy politycznej - ktokolwiek będzie ją sprawował, jak i od własnych poglądów, co - jego zdaniem - może być najtrudniejsze.
Asesorów nie było w polskich sądach od wiosny 2009 r. Było to efektem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2007 r., gdy uchylono ówczesne przepisy o asesorach, stwierdzając ich niezgodność z ustawą zasadniczą.
Autor: kc/sk / Źródło: PAP