Po 5 grudnia I prezes Sądu Najwyższego, "na wyraźny wniosek palestry", kieruje wszystkie sprawy dyscyplinarne dotyczące tej grupy do Izby Karnej, a nie do Izby Dyscyplinarnej - poinformowała "Rzeczpospolita". Do Sądu Najwyższego wpłynęły już wnioski o ponownie rozpatrzenie spraw, które przeszły już przez Izbę Dyscyplinarną. - Strony twierdzą, że ta izba nie jest sądem w rozumieniu prawa europejskiego - tłumaczył rzecznik SN sędzia Michał Laskowski.
5 grudnia Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego wydała orzeczenie, w którym, powołując się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada, uznała, że nowa Krajowa Rada Sądownictwa nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, a Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej i krajowego.
"Rzeczpospolita": sprawy dyscyplinarne adwokatów kierowane po 5 grudnia do Izby Karnej SN
Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" podała, że po 5 grudnia I prezes Sądu Najwyższego "na wyraźny wniosek palestry kieruje wszystkie jej dyscyplinarki do Izby Karnej SN". Jak stwierdził w rozmowie z dziennikiem prezes Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury mecenas Jacek Ziobrowski "Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, zatem nie może rozpoznawać spraw adwokackich".
Rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski przyznał, że przed 19 listopada sprawy adwokackie trafiały do Izby Dyscyplinarnej, mimo wniosków Ziobrowskiego. "Po wyroku TSUE oraz po wyroku Izby Pracy Sądu Najwyższego zyskaliśmy podstawę do przekazywania tych spraw do innej izby" - tłumaczył sędzia Laskowski, cytowany przez gazetę.
Mecenas Jacek Ziobrowski wyjaśnił, że składa wnioski mające doprowadzić do ominięcia Izby Dyscyplinarnej z orzekania w sprawach adwokatów po to, aby "uniknąć odtwarzania postępowań dyscyplinarnych" oraz "ich wznawiania ze względu na powoływanie się przez strony na niewłaściwie obsadzony sąd".
Dwa wnioski o ponownie rozpatrzenie spraw
Jak ustaliła reporterka TVN24 Karolina Wasilewska, w sprawach dyscyplinarnych adwokatów w Izbie Dyscyplinarnej zapadły dwa wyroki. Teraz do Sądu Najwyższego trafiły wnioski o ponownie rozpatrzenie tych spraw. Jeden z nich złożył adwokat, drugi - radca prawny.
Michał Laskowski w rozmowie z reporterką tłumaczył, na czym polega istota tych wniosków. - To jest nadzwyczajny środek zaskarżenia, wniosek o wznowienie postępowania. Taki wniosek można oprzeć między innymi na przekonaniu, że w danej sprawie, na skutek orzeczenia trybunału międzynarodowego na tyle zmieniły się warunki, że jest podstawa do ponownego rozpoznania sprawy - powiedział.
- Nie czytałem jeszcze tych wniosków, ale sądzę, że te wnioski są oparte na argumentacji zawartej w orzeczeniu Trybunału (Sprawiedliwości Unii Europejskiej) w Luksemburgu, później potwierdzonej przez Sąd Pracy (Izbę Pracy Sądu Najwyższego - red.). Na tej podstawie strony domagają się ponownego rozpoznania sprawy, twierdząc, że Izba Dyscyplinarna, która tę sprawę rozpoznała, nie jest sądem w rozumieniu prawa europejskiego - kontynuował rzecznik SN.
Jak dodał sędzia Laskowski, "w tej chwili mamy do czynienia z nieco inną sytuacją niż zwykle, bo podważana jest prawomocność orzeczeń całej izby".
Wyrok z 19 listopada
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał 19 listopada wyrok w odpowiedzi na pytania prejudycjalne wystosowane przez Izbę Pracy Sądu Najwyższego. Orzekł, że polski Sąd Najwyższy ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku.
Po odpowiedzi TSUE sprawy wróciły do Sądu Najwyższego. Izba Pracy tego sądu 5 grudnia zakończyła pierwszą z nich. Posiedzenia w dwóch pozostałych są wyznaczone na 15 stycznia. Zapytany, czy jego zdaniem można się spodziewać, że w najbliższym czasie takich wniosków o ponowne zbadanie sprawy będzie więcej, odparł, że "można się z tym liczyć". - Strona niezadowolona z orzeczenia, które zapadło, będzie próbowała różnych metod (...) aby doprowadzić do ponownego rozpoznania sprawy - zwracał uwagę.
Autor: mjz//rzw / Źródło: TVN24, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: tvn24