We wtorek rano w Trybunale Konstytucyjnym kontynuowana była rozprawa dotycząca kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich. Orzeczenie w tej sprawie zostanie ogłoszone w czwartek, 15 kwietnia. Sprawa dotyczy wniosku posłów PiS, który trafił do kierowanego przez Julię Przyłębską Trybunału Konstytucyjnego w połowie września zeszłego roku.
Posłowie zwrócili się o zbadanie konstytucyjności ustawowego przedłużenia pięcioletniej kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich w sytuacji, gdy następca nie zostanie wybrany. Kadencja obecnego RPO - Adama Bodnara - upłynęła 9 września zeszłego roku. Do dzisiaj nie wybrano jego następcy.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
"To jest nieporozumienie"
Sprawę komentował we wtorek w "Faktach po Faktach" profesor Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Ocenił, że "całe to postępowanie służy wyeliminowaniu Senatu z procesu wybierania następcy pana Bodnara".
- Jeżeli pan Bodnar zakończy w czwartek sprawowanie urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich, powstanie luka, którą, jak się słyszy, ma zapełnić wybrana przez Sejm chyba osoba pełniąca obowiązki Rzecznika Praw Obywatelskich – powiedział. - To jest nieporozumienie, dlatego że tutaj nie będzie wymogu zgody Senatu na taki wybór – dodał.
- Jeżeli to będzie ustawą zrobione, inaczej sobie tego nie wyobrażam, ta ustawa będzie sprzeczna z konstytucją, bo konstytucja nie przewiduje osoby, która pełni obowiązki Rzecznika Praw Obywatelskich – zaznaczył Zoll.
Zoll: przepis wyraźnie mówi, że RPO wykonuje swoje obowiązki do czasu wybrania następcy
Zwrócił uwagę na dzisiejszą dyskusję "między panem (Stanisławem) Piotrowiczem zasiadającym w obsadzie Trybunału z panem Bodnarem na temat tego, czy on jest rzecznikiem, czy jest osobą pełniącą obowiązki rzecznika".
– Myślę, że ta dyskusja była zupełnie niepotrzebna, dlatego że konstytucja, która mówi o Rzeczniku Praw Obywatelskich, mówi też, że będzie ustawa, która będzie szczegółowo regulowała sposób powołania rzecznika, czy wykonywania przez niego obowiązków – powiedział Zoll.
Dodał, że "jest charakterystyczna treść w tym artykule 3. ustęp 6 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, który został zakwestionowany co do jego zgodności z konstytucją".
- Ten przepis wyraźnie mówi, że Rzecznik Praw Obywatelskich wykonuje swoje, to słowo jest tu bardzo ważne – obowiązki do czasu wybrania następcy. To są jego obowiązki, obowiązki Rzecznika Praw Obywatelskich, a nie osoby pełniącej obowiązki – mówił Zoll. - Tutaj nie zmieniło się nic – podkreślił.
"To jest stwierdzenie, że sądy mają orzekać pod nasze dyktando"
Gość "Faktów po Faktach" odniósł się także do słów wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. Szef klubu PiS komentował w Polskim Radiu 24 sprawę decyzji sądu, który nie zgodził się w poniedziałek na przedłużenie aresztu wobec byłego polityka Sławomira Nowaka.
- To jest przykre, że wciąż musimy słuchać o jakichś kuriozalnych decyzjach sądów na różnych poziomach, od drobnych spraw po takie jak z panem Nowakiem – powiedział we wtorek Terlecki. Dodał, że "wypadałoby jednak dokonać radykalnych działań, które by usprawniły i odpolityzowały wymiar sprawiedliwości", Pytany, jakie by to miały być radykalne działania, odparł: - No jeżeli ktoś nie nadaje się do tego, żeby wydawać wyroki, to nie powinien się tym zajmować.
- W tej wypowiedzi wicemarszałka Sejmu brakuje jednego stwierdzenia: kto wydaje wyroki nieodpowiadające nam, to nie powinien być sędzią. Bo to jest pełna myśl pana marszałka. A to jest myśl skandaliczna – ocenił Andrzej Zoll.
- To jest stwierdzenie, że sądy mają orzekać pod nasze dyktando – dodał.
Zoll powiedział, że "to nie jest wypowiedź polityka, który by chciał być uznawany za osobę pełniącą bardzo wysokie stanowisko w państwie demokratycznym". - To jest funkcjonariusz państwa dyktatorskiego – ocenił były prezes TK.
"Taki wicemarszałek powinien skończyć urzędowanie"
- Wydaje mi się, że zbyt pobłażliwie podchodzimy, państwo polskie podchodzi, do działalności politycznej sędziów. To powinno zostać ukrócone bardzo stanowczo – mówił również Terlecki.
- To jest skandal. Taki wicemarszałek powinien dzisiaj skończyć swoje urzędowanie jako osoba, która przecież reprezentuje nie tylko swoją partię, ale i reprezentuje Sejm. Ale to jest dowód, że nie mamy do czynienia z państwem demokratycznym, ale mamy do czynienia z całą pewnością z państwem partyjnym – powiedział Zoll. - Partia decyduje o tym, jaki ma być ustrój i co ma orzekać sąd – dodał.
Autorka/Autor: js/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24