Były minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski odrzuca sugestie, że zaprezentowane dziś spoty wyborcze Prawa i Sprawiedliwości są kalką tegorocznej kampanii sztabu republikańskiego kandydata na prezydenta USA Mitta Romneya. - To jest nawiązanie do wzorców amerykańskich przede wszystkim co do formy, a nie do treści - stwierdził w programie "Tak jest" w TVN24.
W amerykańskim spocie z drogi pośrodku pustyni po kolei wstają bezrobotni z kartkami opisującymi ich sytuację życiową i mówią, że nie są wybojem na drodze - to nawiązanie do przemówienia Baracka Obamy, który tak mówił o wzroście bezrobocia w Stanach Zjednoczonych. Natomiast w kampanii "Słowa prawdy" przygotowanej przez PiS pojawiają się ludzie z podobnymi kartkami, którzy mówią, że są Polakami, a nie "światowym kryzysem", "ciemniakiem", "dziurą w drodze", czy "obciachem". (CZYTAJ WIĘCEJ)
To jest nawiązanie do wzorców amerykańskich przede wszystkim co do formy, a nie do treści Kazimierz Michał Ujazdowski, PiS
Dziwił się też, że większość partii jest chwalonych za korzystanie w kampanii z zachodnich wzorców, natomiast PiS jest ganiony.
Kto jest dziurą?
Dopytywany o to, jak może być zrozumiane w Polsce stwierdzenie "dziura w drodze", które wydaje się być oczywistym nawiązaniem to metafory wyboju na drodze użytej przez Obamę, powiedział: - Te teksty są niezwykle czytelne w obecnej sytuacji politycznej. Po pierwsze one są protestem przeciwko wykluczeniu części społeczeństwa.
- Po drugie, jest i będzie przypomnieniem obietnic Platformy Obywatelskiej - mówił tłumacząc, że "dziura w drodze" jest jednym z najbardziej kompromitujących elementów rządów Platformy Obywatelskiej.
- To miały być rządy wielkiej modernizacji, wielkiego skoku inwestycyjnego - w tej sprawie mamy kompromitujące błędy - stwierdził.
Na koniec Ujazdowski zapowiedział, że to nie koniec kampanii z użyciem podobnych reklamówek. - Proszę poczekać, będą kolejne spoty - mówił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24