Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło kampanię, której celem ma być promocja zdrowego życia i prokreacji. W spocie zwierzęcy narrator poucza: "Kto jak kto, ale my króliki wiemy, jak zadbać o liczne potomstwo. Jeśli chcesz kiedyś zostać rodzicem, weź przykład z królików". Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", ministerstwo na kampanię z królikami wydało 2,7 miliona złotych.
"Chcesz poznać nasz sekret? Po pierwsze dużo się ruszamy. Po drugie zdrowo jemy" - informują króliki w spocie, skierowanym do potencjalnych przyszłych rodziców. "Jeśli chcesz kiedyś zostać rodzicem, weź przykład z królików. Wiem, co mówię, ojciec miał nas 63" - zachwala zwierzęcy narrator spotu.
Materiał kończy się deklaracją: "Wspieramy zdrowy styl życia. Ministerstwo Zdrowia".
Kolejnym elementem akcji ministerstwa są reklamy radiowe emitowane w rozgłośniach ogólnopolskich.
Jak informuje "DGP", kampania telewizyjno-radiowa została sfinansowana ze środków Ministerstwa Zdrowia w ramach Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016–2020 (Cel operacyjny 6: Poprawa zdrowia prokreacyjnego).
"Jednoznacznie negatywne konotacje"
Autorzy spotu w rozmowie z "DGP" wyjaśniali, że celem było przygotowanie kampanii, która uświadomi ludziom, że mają wpływ na swoją płodność. - Między innymi od naszego stylu życia zależy, czy będziemy mogli mieć dzieci - powiedział Jakub Kubicki z firmy Propeller. - Szukaliśmy jakiegoś ezopowego odniesienia, tak aby poprzez baśnie, zwierzęta móc trafić z przekazem do szerokiej grupy odbiorców - tak tłumaczył decyzję, by do prokreacji zachęcały Polaków właśnie króliki. Jego zdaniem, króliki są synonimem płodności i zwierzątkami budzącymi sympatię.
- To fatalny pomysł, konotacje językowe z królikami i płodnością są jednoznacznie negatywne – skomentował w rozmowie z "DGP" prof. Jerzy Bralczyk, językoznawca. Jak tłumaczył, króliki nie są wzorem świadomego podejścia do prokreacji, a raczej intensywnego spółkowania.
"Mnożyć się jak króliki, głosować jak barany"
- Myślałem, że to jest żart. Okazało się, że to jest ponury żart - tak kampanię ocenił były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz (PO). - Minister zdrowia, który de facto zabiera dostęp do in vitro, który publicznie mówi o tym, że będzie promował naturalne metody rozrodcze, właściwie jedyną poradę, jaką ma dzisiaj dla ludzi, to kicające króliki na łące. Trzy miliony złotych to kosztowało. Za trzy miliony można przeprowadzić czterysta procedur in vitro. To rzecz skandaliczna - argumentował.
- Minister zdrowia, który mówi o tym, że jeśli chcesz zostać ojcem, zachowuj się jak królik, to pokazuje, jak głęboko ten minister nie rozumie roli, jaką pełni - dodał Arłukowicz.
W podobnym tonie do sprawy odniosła się Joanna Schmidt (Nowoczesna) - Ja proponowałabym panu ministrowi podejść poważnie do tematu problemu demograficznego w Polsce. I pieniądze, które przeznacza na kampanię "mnożyć się jak króliki" przeznaczyć na chociażby metodę in vitro, która realnie pomaga przyszłym rodzicom w posiadaniu potomstwa. To by były dobrze wydane pieniądze - stwierdziła posłanka. - Jestem zażenowana - podkreśliła.
- Cisną mi się na usta słowa, że niechcący zostały odsłonięte prawdziwe intencje władzy: mamy się mnożyć jak króliki, pracować jak woły i głosować jak barany. Może założenia były sympatyczne, ale wyszło jak zwykle - skwitował senator PO Tomasz Grodzki.
"Sympatyczny spocik"
Kampanię pozytywnie oceniła za to posłanka PiS Bernadeta Krynicka z komisji zdrowia.
- Świetny spot - powiedziała. - Zawiera podstawowe, najważniejsze informacje. Zdrowy styl życia, który decyduje w 75 procentach o naszym zdrowiu i długości życia; to jest między innymi sposób odżywiania się i regularny wysiłek fizyczny - to decyduje o naszym zdrowiu, wyglądzie i długowieczności - wyjaśniła.
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł powiedział, że autorami "sympatycznego spociku" są "eksperci od PR-u, specjaliści od kampanii społecznych".
- Ten spot jest troszkę kontrowersyjny i to zwraca uwagę na to, co jest problemem dla Polski, czyli małą liczbę dzieci. - Rozumiem emocje, ale myślę, że wywołanie dyskusji na ten temat jet ważne - ocenił minister.
Autor: azb\mtom / Źródło: Dziennik Gazeta Prawa, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: NPZ