- Wolność dyskutowania na uniwersytecie jest prawem państwa demokratycznego - komentowała Wanda Nowicka (niezrz.) w "Tak jest" w TVN24. - Dyskusja może się przerodzić w akt prawny - przestrzegała Małgorzata Sadurska (PiS). PiS przypomniało w niedzielę, że prof. Małgorzata Fuszara prowadziła seminaria, w których miała nawoływać do dyskusji o dopuszczalności kazirodztwa. Partia domaga się dymisji pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania.
- Smaczku dodaje fakt, że PiS zaatakowało profesor Fuszarę chwilę po tym, jak powiedziało, że jest partią wolności, a dąży do tego, że chce ograniczać debatę na uniwersytecie. To gdzie ta wolność, można zapytać - powiedziała Nowicka w TVN24.
"Moralna komisja PiS"
Jej zdaniem wypowiedź Fuszary dotyczyła tego, co się dzieje na świecie i nie była jej prywatną opinią. - Dlatego jest świat naukowy, żeby o pewnych sprawach dyskutować, wolność dyskutowania na uniwersytecie jest podstawowym prawem państwa demokratycznego. Mówi się o różnych rzeczach, chociażby o sprawie Fritzla. Czy my mamy udawać, że tego typu zjawisk nie ma, czy mamy zamknąć usta? - pytała retorycznie.
I dodała: - Może PiS chce nam moralną komisję zafundować. Ludzie uważajcie, bo zaraz PiS nam wyciągnie, kto co mówił na jakimś seminarium - ironizowała Nowicka.
Małgorzata Sadurska z PiS uznała natomiast, że osoba, która jest pełnomocnikiem rządu ds. równego traktowania nie powinna inicjować dyskusji o kazirodztwie. - Wypowiedź profesor Fuszary to wywołanie dyskusji, a każda dyskusja ma swoim zwyczaju, że pogłębia się coraz bardziej. We Francji od takich dyskusji zaczęła się legalizacja związków partnerskich - zauważyła.
W jej opinii "ta dyskusja może się w przyszłości przerodzić w akt prawny".
Drugie dno dyskusji?
Zdaniem Wandy Nowickiej burza wokół pełnomocniczki ma drugie dno. - Uderzenie PiS-u w profesor Fuszarę to jest uderzenie w osobę, która walczy o konwencję o zapobieganiu przemocy wobec kobiet - oceniła.
Sadurska podkreśliła, że konwencja "wprowadza gender". - Nie walczy z przemocą, jest niepotrzebna - dodała.
Nowicka odparła, że to kłamstwo. I doprecyzowała swój pogląd: - Gender jest mniej niebezpieczny niż partner, który bije kobietę i właśnie dlatego jest ta konwencja, żeby chronić polskie kobiety, bo to co mamy teraz nie działa - zaznaczyła.
Autor: eos//rzw / Źródło: tvn24