Policjanci zatrzymali kobietę, która w czasie zajmowania się dziećmi okradła osoby odpoczywające na Słonecznym Wrotkowie w Lublinie. 33-latka dobrowolnie poddała się karze sześciu miesięcy prac społecznych oraz karze grzywny.
Policja poinformowała, że 33-letnią mieszkankę Lublina ujęto w czwartek dzięki publikacji nagrań z monitoringu. Odzyskano też wszystkie skradzione przez nią rzeczy.
Funkcjonariusze dodają, że kobieta spodziewała się ich wizyty, bo o krążącym nagraniu poinformowali ją wcześniej krewni.
Zatrzymana zdecydowała się dobrowolnie poddać karze sześciu miesięcy prac społecznych, zapłaci również grzywnę.
Łup ważniejszy niż dzieci
Do samej kradzieży doszło we wtorek 2 lipca w jednym z lubelskich ośrodków wypoczynkowych. Policja została wówczas poinformowana o zniknięciu dwóch plecaków, w których miały znajdowały się telefony komórkowe oraz kamera. Wartość skradzionych przedmiotów oszacowano na 3 tys. złotych.
Z zabezpieczonego nagrania z monitoringu wynikało, że plecaki zabrała kobieta, która zajmowała się w tym czasie trójką dzieci.
"Kobieta bardziej zainteresowana jest łupem niż opieką nad dziećmi, opuszcza ośrodek w takim pośpiechu, że nie zwraca uwagi na zaklinowaną nóżkę dziecka między wózkiem a słupem" - informowała w środę lubelska policja.
Dodatkowo "jeden z maluchów dostał skradziony plecak, aby pomóc w wyniesieniu go z ośrodka".
Autor: jaz,ts/ja,gak / Źródło: lubelska.policja.gov.pl