- Ataki na Magdalenę Ogórek nic nie zmienią. Inni kandydaci nie chodzą na pokazy mody, ponieważ są mężczyznami - powiedział w "Faktach po Faktach" Leszek Miller. Odniósł się w ten sposób do sensacji, jaką wzbudziła obecność Magdaleny Ogórek na pokazie polskiej marki w odważnej stylizacji.
Kandydatka SLD na prezydenta na tydzień przed zakończeniem kampanii wyborczej pojawiła się na pokazie polskiej marki należącej do jej przyjaciółki Joanny Przetakiewicz. Internauci zwrócili uwagę na odważny strój kandydatki, który określili jako "nocną halkę".
- Państwo się spodziewacie, że Magdalena Ogórek wystąpi w kufajce i butach z cholewami. To byłby taki miły akcent - skomentował w TVN24 Leszek Miller. Pytany był o to, jaki był cel kandydatki SLD i dlaczego inni kandydaci nie chodzą na pokazy mody odpowiedział, że inni kandydaci są mężczyznami.
Przewodniczący SLD odniósł się również do zarzutów w sprawie niejasności przekazu Magdaleny Ogórek. Internauci przypominają, że kandydatka mówi o złej sytuacji Polaków, jednocześnie chodząc na pokazy w drogich sukienkach od projektantki.
Leszek Miller zaznaczył, iż "chyba wszyscy się domyślają", że kandydatka nie kupuje sukienek z pokazu. - Mówiła w sposób przekonujący, że jeżeli się z kimś przyjaźni, to nie będzie zrywać przyjaźni dlatego, że bierze udział w kampanii. To dopiero byłoby koniunkturalne - podkreślił.
Jak powiedział, ataki na Magdalenę Ogórek nic nie zmienią. - Ci, którzy chcą głosować na Magdalenę Ogórek, nie zmienią swojej opinii - stwierdził i zaapelował do lewicowego elektoratu, żeby "nie dał się po prostu zwieść i konsekwentnie głosował".
Budżet Ogórek to wartość dwóch „Bronkobusów”
Miller skomentował również najnowszy sondaż prezydencki dla „Faktów” TVN i TVN24, według którego kandydatka Sojuszu dostałaby 3 proc. głosów.
- Jesteśmy w sytuacji jakieś takiej komedii sondażowej - stwierdził. Dodał, że codziennie jest "nowy sondaż i jest albo tak, albo inaczej". - Niech się Polacy nie kierują tymi sondażami, tylko zachowają zdrowy rozsądek - zaapelował. Szef Sojuszu odniósł się do wypowiedzi kandydatki, dotyczącej finansowania jej kampanii. Magdalena Ogórek twierdzi, że o milionie złotych, który miała na nią otrzymać, nie słyszała. Miller przekonywał, że kandydatka taką kwotę otrzymała. Dodał, że będzie można zajrzeć do rozliczenia po kampanii wyborczej. - Tam wszystko będzie napisane - powiedział. - Myślę, że pani Magdalena Ogórek marzyłaby o tym, żeby dostać taki budżet jak na przykład pan prezydent Komorowski czy pan Duda - powiedział. Dodał, że wartość budżetu kandydatki SLD to mniej więcej wartość dwóch „Bronkobusów”.
"Scenariusz wieczoru wyborczego niespodzianką"
Miller pytany był również o plany wyborcze SLD i kandydatki. Jak powiedział, w tej chwili pracują nad scenariuszem wieczoru wyborczego. Dodał, że nie ma wokół tego żadnych kontrowersji.
- Chcemy, by był to wieczór ważny, a scenariusz był swego rodzaju niespodzianką - powiedział lider SLD. - Nie jestem ani kuratorem, ani opiekunem, ani promotorem pani Ogórek. To jest kobieta, która podejmuje samodzielne decyzje i w dużym stopniu wieczór wyborczy będzie przebiegał według scenariusza, który wybierze pani Magdalena Ogórek - zaznaczył.
Autor: js/ja/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24