Nie złamałam ślubowania i nie zamierzam rezygnować z misji - tak Rzecznik Praw Dziecka Ewa Sowińska odpowiada na wniosek o jej odwołanie. LiD zarzuca Sowińskiej niewypełnianie "z najwyższą sumiennością i należytą starannością" swoich obowiązków i ośmieszanie urzędu. Chce, by podała się do dymisji.
Zgodnie z ustawą o Rzeczniku Praw Dziecka, Sejm za zgodą Senatu może odwołać RPD, jeżeli zrzeknie się on urzędu, będzie stale niezdolny do pełnienia obowiązków na skutek choroby lub utraty sił stwierdzonych orzeczeniem lekarskim oraz gdy sprzeniewierzy się złożonemu ślubowaniu.
"Chcę wypełnić swoją misję do końca"
Sowińska odpowiada, że z obowiązków wywiązuje się należycie i nie widzi powodu do rezygnacji ze swojej funkcji. - Podjęłam się tej misji i zamierzam wypełniać ją do końca kadencji - powiedziała rzecznik.
"RPD połączone z RPO to krok wstecz"
Pytana o pomysł połączenia urzędu RPD z Biurem Rzecznika Praw Obywatelskich, projekt skrytykowała. - To byłby krok wstecz. Należało by raczej wzmocnić kompetencje Rzecznika Praw Dziecka - oceniła, podkreślając że sprawy dzieci "zasługują na to, by zajmowała się nimi specjalnie powołana do tego instytucja". - Udzielamy porad i pomocy prawnej w bardzo różnych sprawach i na każdym etapie postępowania, często występujemy też jako niezależny obserwator - tłumaczy Sowińska. Projekt ustawy przekazującej kompetencje RPD Rzecznikowi Praw Obywatelskich przygotował Jarosław Gowin z PO.
Nie zamierzałam zabraniać seksu niepełnoletnim
Odnosząc się do głośnej w ostatnich dniach sprawy jej wystąpienia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, w którym opowiedziała się za tym, by seks dozwolony był od lat 18, rzecznik zapewniała, że chodziło jej o ochronę dzieci przed "pewnymi treściami i zachowaniami". - Nie było takich pomysłów jak zabranianie seksu osobom niepełnoletnim. Jednak uważam, że należy je chronić przed przemocą, także seksualną, przed cyberprzemocą, molestowaniem i innymi szkodliwymi zjawiskami - tłumaczyła.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24