Czteroletni chłopczyk wypadł w piątek z okna na trzecim piętrze jednego z bloków w Sosnowcu. Jak przekazała w sobotę w rozmowie z TVN24 rzeczniczka sosnowieckiej komendy aspirant sztabowy Sonia Kepper, chłopiec oprócz stłuczeń i otarć nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Do wypadku doszło w jednym z bloków w dzielnicy Zagórze w Sosnowcu (woj. śląskie).
"Na miejsce zdarzenia zostały skierowane służby ratownicze"
- Otrzymaliśmy zgłoszenie od mężczyzny, który przebywając w swoim mieszkaniu naprzeciwko tego bloku, z którego to dziecko wypadło, zauważył siedzące na trawie dziecko - powiedziała w sobotę w rozmowie z TVN24 asp. szt. Sonia Kepper, rzeczniczka sosnowieckiej komendy policji. Jak dodała, mężczyzna poinformował, że mogło ono wypaść z okna, co później potwierdzili policjanci.
- Natychmiast oczywiście na miejsce zdarzenia zostały skierowane służby ratownicze, dziecko trafiło do szpitala - relacjonowała Kepper. Jak dodała, "po wstępnych badaniach okazało się, że oprócz jakichś drobnych potłuczeń i otarć, nie odniosło poważniejszych obrażeń". Zaznaczyła jednak, że dziecko pozostało na obserwacji w szpitalu.
Chłopczyk był pod opieką mamy
Rzeczniczka poinformowała, że 4-letni chłopczyk "przebywał w mieszkaniu ze swoją mamą, pod której opieką było jeszcze młodsze dziecko".
Jak przekazała, chłopiec najprawdopodobniej samodzielnie otworzył okno, kiedy jego mama spała i w ten sposób "doszło do tego nieszczęśliwego wypadku". Kepper zaznaczyła, że mama chłopca "była trzeźwa w chwili zdarzenia".
Autor: akr/tr / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24