Styczniowe badanie CBOS nie wykazało znaczących przesunięć preferencji wyborczych Polaków. Nadal najsilniejsze jest Prawo i Sprawiedliwość wraz ze swymi koalicjantami (39 procent deklarujących chęć głosowania w wyborach parlamentarnych), na drugim miejscu plasuje się Platforma Obywatelska (22 procent). W obu przypadkach są to wyniki o dwa punkty procentowe gorsze niż miesiąc wcześniej.
Głosowanie na Prawo i Sprawiedliwość wraz z koalicjantami (Solidarna Polska i Porozumienie) zapowiada 39 procent zdeklarowanych uczestników wyborów. W porównaniu z grudniem odsetek zwolenników rządzącego obozu obniżył się o dwa punkty procentowe.
22 procent zdeklarowanych wyborców poparłoby Platformę Obywatelską. Najsilniejsza partia opozycyjna straciła w stosunku do grudnia również 2 punkty procentowe.
Kto jeszcze w Sejmie?
Na Kukiz'15 chce głosować siedem procent zdeklarowanych uczestników wyborów, o dwa punkty więcej niż przed miesiącem. Listę ugrupowań, które przekroczyłyby w styczniu pięcioprocentowy próg wyborczy zamyka Polskie Stronnictwo Ludowe. Deklarowane wobec tej partii sześć procent poparcia to o punkt procentowy mniej niż w grudniowym sondażu.
Poza Sejmem między innymi SLD
Pozostałe ugrupowania nie zdołałyby wprowadzić swoich przedstawicieli do Sejmu. Najbliżej wyborczego progu znalazł się Sojusz Lewicy Demokratycznej, na który chce głosować, tak jak w ubiegłym miesiącu, cztery procent zdeklarowanych wyborców. Po dwa procent deklaracji poparcia zbierają: Nowoczesna, Partia Razem oraz ugrupowanie Wolność Janusza Korwina-Mikkego. W porównaniu z grudniem notowania Nowoczesnej pozostały bez zmian, Partia Razem zyskała punkt procentowy, a Wolność jeden punkt procentowy straciła. Jednoprocentowe poparcie uzyskały: partia Teraz! Ryszarda Petru i Ruch Narodowy.
Partii Biedronia jeszcze nie ma, a już są zwolennicy
CBOS zaznacza, że dwa procent badanych wybrało odpowiedź "inna partia". Spośród nich - pisze sondażownia - prawie połowę stanowiły głosy na nieistniejącą jeszcze oficjalnie nową inicjatywę polityczną Roberta Biedronia.
W porównaniu z ubiegłym miesiącem wśród Polaków deklarujących zamiar uczestniczenia w wyborach do parlamentu wzrosła liczba niezdecydowanych, którzy jeszcze nie wiedzą, na którą partię oddaliby swój głos w hipotetycznych wyborach (13 procent, wzrost o trzy punkty procentowe).
Do urn poszłoby ponad 75 procent ankietowanych
Gdyby wybory do Sejmu i Senatu odbywały się w drugiej dekadzie stycznia uczestniczyłoby w nich, według własnych zapowiedzi, 76 procent uprawnionych. 11 procent uprawnionych do głosowania nie jest pewnych, czy poszłoby na wybory w tym terminie, a 14 procent zapowiada, że z pewnością nie wzięłoby udziału w wyborach. CBOS przeprowadziło sondaż w dniach 10–17 stycznia 2019 roku na liczącej 986 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Autor: akr, mjz / Źródło: PAP