Zarówno premier jak i prezydent doceniają uroki Morza Bałtyckiego i maja prawo wypoczywać w tym miejscu - powiedział poseł PiS Jan Mosiński. Odniósł się do słów byłego marszałka Sejmu, który ocenił, że jednoczesny urlop premier Beaty Szydło i prezydenta Andrzeja Dudy w Juracie może zaowocować sojuszem.
- Jurata jest miejscem szczególnym (…) więc myślę, że pani premier, jak i pan prezydent i niektórzy inni politycy doceniają uroki Morza Bałtyckiego i maja prawo wypoczywać w tym miejscu. Tak się złożyło - jednocześnie. Nie wyciągałbym żadnych wniosków o jakichś koalicjach - skomentował Jan Mosiński, poseł PiS.
Kto kogo przekona?
Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej powiedziała, że być może "siła prezydenta Andrzeja Dudy, która była w lipcu, kiedy wetował dwie ustawy, była taką siłą krótkodystansową". - Być może będzie tak, że to premier Beata Szydło będzie przekonywała pana prezydenta, że warto być podległym i uległym w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego - oceniła. - Natomiast marzenia zawsze trzeba mieć z tyłu głowy. Ja bardzo bym chciała, żeby to jednak prezydent Andrzej Duda przekonał swoją koleżankę, z którą prowadził kampanię wyborczą, że warto być przyzwoitym i warto odpowiadać za to, co się robi i warto być premierem z krwi i kości, nie marionetką - dodała.
"Było wiele prób"
Zdaniem Piotra Apela z ruchu Kukiz’15 "nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie sytuacji, w której Jarosław Kaczyński traci kontrolę nad Prawem i Sprawiedliwością".
- Było wiele prób przejęcia elektoratu czy wyprowadzenia części polityków w historii tego ugrupowania. Wszystkie skończyły się klęską polityczną. Pamiętamy, co się stało z Solidarną Polską, z Polska Jest Najważniejsza. To naturalne konsekwencje czynów kogoś, kto decyduje się walczyć z prezesem Jarosławem Kaczyńskim - zauważył. - Myślę, że ani w głowie pana prezydenta, ani premier taka myśl nawet nie pojawia się - ocenił.
Dorn: to może zaowocować sojuszem
W zeszłym tygodniu "Super Express" podał, że premier Beata Szydło jest na urlopie w ośrodku prezydenckim w Juracie, gdzie ma wypoczywać również prezydent Andrzej Duda. Tabloid napisał, że nieoficjalnie potwierdził te informacje w Kancelarii Prezydenta oraz w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Do tych doniesień odniósł się we wtorek w "Faktach po Faktach" były marszałek Sejmy Ludwik Dorn. Jego zdaniem to "fakt polityczny o daleko idących konsekwencjach".
- Albo pani premier sama musiała poprosić pana prezydenta, by jej udzielił miejsca, albo pan prezydent ją zaprosił i to ma miejsce po tym, kiedy pani premier została skłoniona do tego, by w tym kryzysie związanym z wetem prezydenckim wystąpić z orędziem antyprezydenckim do narodu - tłumaczył były marszałek Sejmu.
Dodał: "jeśli dwie osoby dotąd dość szorstko traktowane przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego spędzają (...) wspólnie urlop - i to w takiej sytuacji, że nie ma komu donieść panu prezesowi, o czym tam oni ze sobą rozmawiają - to moim zdaniem - jeśli to zaowocuje sojuszem miedzy panem prezydentem a panią premier, to pan Kaczyński znajdzie się w sytuacji, w której stawiał innych".
Autor: js/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24