Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie naruszenia prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych. Postępowanie ma związek ze śmiercią noworodka w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie. Śledztwo wszczęła wcześniej prokuratura.
"Na podstawie informacji medialnych Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie naruszenia prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych" - poinformowała w komunikacie Katarzyna Wolska z Biura RPP.
"W ramach postępowania wystąpiliśmy do Pani Marzeny Mrozek Prezesa Zarządu oraz Pana Mariusza Hulińskiego wiceprezesa Zarządu Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie Sp. z o.o. o odniesienie się do przedstawionych zastrzeżeń oraz nadesłanie dokumentacji medycznej pacjentki i dziecka w terminie 3 dni od dnia otrzymania pisma" – dodano.
W informacji podkreślono, że Biuro zwróciło się także do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku o przesłanie informacji na temat prowadzonego postępowania przygotowawczego.
"Po otrzymaniu wyjaśnień podmiotu leczniczego oraz przekazaniu dokumentacji medycznej sprawa zostanie przekazana do konsultanta, posiadającego wiadomości specjalne z dziedziny perinatologii i neonatologii. Dopiera analiza całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego pozwoli ocenić, czy doszło do naruszenia praw pacjenta" – podano w komunikacie.
Śmierć noworodka w szpitalu w Kościerzynie
Do śmierci noworodka doszło 12 kwietnia w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia matki i dziecka w trakcie porodu, który miał miejsce w szpitalu, poprzez niewłaściwe sprawowanie opieki.
Śledczy ustalą, czy doszło do błędu w sztuce medycznej. Jak podkreśliła w środę w rozmowie z PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk, postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom.
W czwartek prokurator Wawryniuk poinformowała, że w dalszym ciągu nie wiadomo, co było przyczyną śmierci noworodka w szpitalu w Kościerzynie. "Biegły po sekcji nie był także w stanie rozstrzygnąć, czy dziecko urodziło się żywe, czy martwe. Potrzebne są dalsze badania, dopiero wtedy sporządzona zostanie opinia końcowa" – przekazała.
Źródło: PAP