Na Słowacji nowelizacja prawa działkowego w 2011 roku doprowadziła do przejęcia wielu tysięcy działek przez deweloperów. Opłaty dzierżawne wzrosły wielokrotnie, a w przypadku wykupu działek obowiązują ceny rynkowe.
30 tysięcy użytkowników działek na Słowacji po nowelizacji prawa działkowego dowiedziało się, że muszą ponosić rynkowe koszty dzierżawy. Zdaniem mediów nowe przepisy są "likwidacyjne", ponieważ aż 90 procent słowackich działkowiczów to emeryci, których nie stać na utrzymanie działek.
Do 1 kwietnia 2011 roku użytkownicy działek pod Bratysławą we wsi Devinska Nova Ves płacili symboliczną sumę około 4 euro rocznie za 700 metrów kwadratowych. Od 1 kwietnia cena wzrosła do 1500 euro. Rynkową cenę musi też zapłacić działkowicz, który chce swój ogródek wykupić.
Działki w rękach słowackich deweloperów
Adwokat Vladimir Kordos z kancelarii BNT przyznaje, że "grunty przeznaczone pod działki ogrodnicze sprzedają się obecnie co najmniej po 45 euro za metr kwadratowy". Większości działkowiczów nie stać na zapłacenie takiej ceny. Wiele działek kupują deweloperzy.
Zanim nowelizacja ustawy weszła w życie, obowiązywał okres przejściowy, w którym działkowicze mogli wykupić swoje działki po cenie regulowanej przez państwo.
Sekretarz Słowackiego Związku Ogródków Działkowych Juraj Korczek przyznaje, że nowelizacja przepisów "równała się ograniczeniu dotychczasowych praw Związku", a po jej wprowadzeniu "wiele działek zostało opuszczonych przez ich dotychczasowych użytkowników". Najwięcej stracili działkowicze dużych miastach.
Konsekwencje z przeszłości
Powodem nowelizacji było orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W latach 60. w ówczesnej Czechosłowacji pod działki pracownicze zaczęto przeznaczać tereny wywłaszczone po II wojnie w ramach tzw. procesu kolektywizacji. W 1991 roku uchwalono ustawę sankcjonującą taki stan rzeczy, mimo że rodziny wywłaszczonych domagały się usunięcia dzierżawców działek, którzy płacili symboliczne sumy za dzierżawę. Działkowicze mieli również prawo pierwokupu - przypomina Juraj Korczek.
W Bratysławie lukratywne tereny działkowe sprzedawane są na pniu po 45-60 euro za metr kwadratowy. "Kto z emerytów może sobie na to pozwolić?" - pyta retorycznie Korczek.
Niemcy uregulowali swoje ogródki
W Niemczech istnieje prawie milion ogródków działkowych, użytkowanych przez pięć milionów działkowiczów na podstawie umów dzierżawy i zajmujących w sumie powierzchnię 46 tysięcy ha. Historia powstawania ogródków działkowych w Niemczech sięga początków XIX w.
Ogólne zasady ich użytkowania reguluje federalna ustawa o ogródkach z 1983 r., a szczegółowo regulaminy lokalnych stowarzyszeń działkowiczów, których w Niemczech jest ponad 15 tysięcy.
Stowarzyszenia te należą do Federalnego Związku Niemieckich Przyjaciół Ogrodnictwa i są traktowane jak organizacje użyteczności publicznej. Pełnią rolę pośrednika w zawieraniu umów dzierżawy ogródków działkowych między gminami a użytkownikami. Według ustawy tego typu umowy zawarte z innym podmiotem niż organizacja użyteczności publicznej są nieważne.
Specjalne wytyczne
W myśl ustawy ogródek działkowy nie powinien zajmować więcej niż 400 metrów kwadratowych i z reguły przynajmniej jedną trzecią jego powierzchni powinna zajmować uprawa na własne potrzeby. Ogródki mają służyć wypoczynkowi na łonie natury. Działkowiczom nie wolno użytkować ogródków w celach komercyjnych. Wiele stowarzyszeń działkowiczów wymaga od swoich członków, by uprawiając ogródki nie szkodzili środowisku naturalnemu, a zatem zwalczali szkodniki ekologicznymi sposobami, dbali o zachowanie rzadkich i starych gatunków roślin ozdobnych czy drzewek i krzaków owocowych.
Działkowicze dzierżawią swoje ogródki od gmin na podstawie umowy, zawieranej często na czas nieokreślony. Tylko w szczególnych wypadkach taka umowa może być wypowiedziana, np. w przypadku naruszenia jej postanowień. Opłata za dzierżawę nie może być wyższa niż czterokrotność opłaty za dzierżawę gruntu takiej samej wielkości, użytkowanego w celu komercyjnej uprawy owoców i warzyw.
Najwięcej ogródków działkowych w Niemczech jest w Berlinie - ponad 69 tysięcy. W wielkich miastach zapotrzebowanie na ogródki znacznie przewyższa podaż, a wiele stowarzyszeń działkowiczów prowadzi listy oczekujących. Ogródki uważane są za alternatywną i tanią formę wypoczynku rodzinnego.
Polskie realia
W środę polski Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją 24 przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. W szczególności TK zakwestionował przepisy określające przywileje Polskiego Związku Działkowców. Uzasadniając wyrok, prezes TK Andrzej Rzepliński mówił m.in., że Trybunał dokonał analizy porównawczej uregulowań dotyczących ogrodów działkowych w ościennych państwach: na Słowacji, w Czechach, Niemczech i Austrii.
- W każdym z tych systemów prawnych instytucja ogrodów działkowych jest prawnie regulowana w sposób zapewniający zrównoważoną ochronę interesów właściciela gruntów i działkowców. Podstawą posiadania działki jest umowa dzierżawy oraz poddzierżawy - podkreślił prezes TK.
Autor: zś/fac / Źródło: PAP