Prowadzone przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga śledztwo w sprawie tzw. afery podsłuchowej zostało przedłużone do 17 września - poinformował rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
- Zgodnie z wnioskiem prokuratury praskiej śledztwo przedłużono o trzy miesiące w związku z tym, że konieczne są dalsze czynności w sprawie oraz oczekiwana jest pomoc prawną z USA - powiedział Zbigniew Jaskólski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Pomoc prawna zza oceanu
Praska prokuratura chciała przedłużenia śledztwa m.in dlatego, że oczekuje na pomoc prawną z USA - część plików ujawnionych nagrań z nielegalnych podsłuchów, umieszczona była na amerykańskich serwerach w tzw. chmurze. Prokuratura nie przeanalizowała jeszcze w całości ujawnionej niedawno nielegalnie nagranej rozmowy szefa CBA Pawła Wojtunika z ówczesną wicepremier Elżbietą Bieńkowską.
Rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk podkreślał wcześniej, że powodem przedłużenia śledztwa nie jest opieszałość prokuratury w wyjaśnianiu sprawy, tylko oczekiwanie na realizację wniosku o pomoc prawną z USA. Mówił, że Prokuratura Generalna jest w stałym kontakcie ze stroną amerykańską i w połowie czerwca miała zacząć się realizacja naszego wniosku.
Marek Falenta podejrzany
W głównym śledztwie dotyczącym podsłuchów podejrzanymi są cztery osoby: biznesmen Marek Falenta, który według śledczych miał zlecić wykonanie nagrań, jego współpracownik Krzysztof Rybka oraz wykonujący nagrania dwaj pracownicy restauracji - Łukasz N. i Konrad L. Falenta nie przyznaje się do zarzutów. Po zakończeniu śledztwa strony będą miały dostęp do całości akt prokuratorskich - które obecnie łącznie zajmują 37 tomów - również do tych tomów, które do tej pory - ze względu na dobro śledztwa - nie były ujawniane podejrzanym i ich obrońcom. Oprócz obecnych 34 tomów postępowania, dotyczy to również trzech tomów dokumentów tajnych, do których dostęp - ze względu na klauzulę tajności - można mieć tylko w kancelarii tajnej.
Do tej pory strony postępowania uzyskały dostęp do 28 tomów akt. W kolejnych tomach akt prokuratorskich (29-34) są też nagrania i stenogramy kilku nielegalnie podsłuchanych rozmów, co do których trwały jeszcze czynności śledcze - dla dobra śledztwa prokuratura nie ujawniała jeszcze stronom tych materiałów. Nie miały one też dostępu do tomów tajnych.
Sprawa Zbigniewa Stonogi prowadzona osobno
Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi także śledztwo w sprawie upublicznienia legalnie wykonanych fotokopii akt śledztwa i postawiła zarzut Zbigniewowi Stonodze. Po nielegalnym upublicznieniu akt z funkcji w rządzie zrezygnowały osoby, które - jak mówiła premier Ewa Kopacz - "pojawiają się na taśmach" - ministrowie: zdrowia Bartosz Arłukowicz, sportu Andrzej Biernat, skarbu Włodzimierz Karpiński. We wtorek prezydent powołał ich następców.
Zrezygnowali też wiceministrowie: skarbu Rafał Baniak, środowiska Stanisław Gawłowski, gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. Z funkcji szefa doradców premiera odszedł Jacek Rostowski, a z funkcji koordynatora służb specjalnych - Jacek Cichocki (pozostał szefem KPRM).
Autor: fil//tka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24