Śledztwo w sprawie postrzelenia się pułkownika Mikołaja Przybyła zostanie przekazane z Poznania do Warszawy. Postępowanie będą prowadzić prokuratorzy wojskowi. - Na razie wszystkie czynności nadzorują na miejscu w Poznaniu miejscowi prokuratorzy. Nie ma potrzeby by jechał tam ktoś z warszawskiej WPO - mówi tvn24.pl rzecznik Naczelnego Prokuratora Wojskowego płk Zbigniew Rzepa.
O tym w jakim kierunku prowadzone będzie śledztwo, zdecyduje już prokurator z warszawskiej Wojskowej Prokuratury Okręgowej. - Będzie to możliwe, gdy zapozna się z materiałami sprawy, które zostaną mu przekazane z Poznania - mówi płk Rzepa. Na tym etapie nie ma mowy o tym, by w śledztwo zaangażowani byli prokuratorzy cywilni. - W tej chwili to jest sprawa wojskowa - zaznacza rzecznik NPW.
Nie podał terminu, w którym śledztwo zostanie wszczęte.
Pułkownik postrzelił się w twarz
Na dzisiejszej konferencji prasowej prokurator wojskowy z Poznania płk Marek Przybył zarzucił mediom manipulację ws. informowania o przebiegu postępowania dotyczącym przecieku ze śledztwa smoleńskiego. Dziennikarze ujawnili, że prokuratorzy wojskowi z Poznania próbując ustalić jego źródło wystąpili o billingi dziennikarzy a także zażądali ujawnienia im przez operatorów treści sms-ów redaktorów i innych osób - w tym innych prokuratorów.
Pułkownik Przybył w emocjonalnym oświadczeniu zaatakował też Prokuraturę Generalną, która po umorzeniu śledztwa ws. przecieku przez warszawską Prokuraturę Okręgową zleciła Prokuraturze Apelacyjnej przygotowanie analizy dotyczącej działań śledczych. Zastępca WPO w Poznaniu wyjaśniał, że Prokurator Generalny Andrzej Seremet wiedział o działaniach podejmowanych przez prokuratorów wojskowych. Krytykował też działania PG dotyczące planów zmian w prokuraturze wojskowej. Powiedział, że proponowane przez nią rozwiązania, m.in. przejście prokuratorów wojskowych do cywilnych struktur jest "rozwiązaniem nieprawidłowym".
- Protestuję przeciwko produkowaniu kolejnych bubli prawnych jakimi będą proponowanie przez urzędników Prokuratora Generalnego zmiany ustawowe dotyczące likwidacji Sądów i Prokuratów Woskowych. Takie niedbalstwo prawne narazi Skarb Państwa na olbrzymie koszty oraz szereg kompromitujących procesów z Sędziami i Prokuratorami. Na zakończenie podkreślam, że w toku mojej całej służby jako prokurator prokuratury powszechnej, a potem prokurator prokuratury wojskowej nigdy nie przyniosłem ujmy Rzeczpospolitej Polskiej i będę bronić z całą stanowczością honoru oficera Wojska Polskiego i Prokuratora - mówił płk Przybył.
Po tych słowach wyprosił wszystkich dziennikarzy z gabinetu. Gdy czekali za drzwiami na drugą część konferencji, prokurator postrzelił się w pokoju w twarz i trafił do szpitala. Jest przytomny, jego stan lekarze określają jako stabilny.
Źródło: tvn24.pl