Prokuratura Rejonowa w Ciechanowie wszczęła śledztwo w sprawie wypadku samochodowego, w którym w czwartek pod Glinojeckiem, na drodze krajowej nr 7 zginęło 5 osób, a 3 zostały ranne. Jak informuje policja, od środy na drogach doszło do 188 wypadków, w których zginęły 22 osoby, a 238 zostało rannych.
Jak poinformowała rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska, śledztwo dotyczy naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku komunikacyjnego, którego następstwem jest śmierć.
Na prostej drodze
Do wypadku doszło w czwartek przed godz. 8 w miejscowości Dreglin (gm. Glinojeck), gdzie na prostym odcinku drogi zderzyły się dwa samochody osobowe: toyota avensis i fiat albea. Toyotą podróżowały trzy osoby. W wyniku doznanych obrażeń zmarła 54-letnia pasażerka tego pojazdu, a 53-letni kierowca oraz 14-letni pasażer zostali przewiezieni do szpitala. Fiatem jechało pięć osób. Cztery z nich w wieku: 9, 13, 32 i 42 lat zginęły na miejscu. 34-letniego kierującego pojazdem przetransportowano śmigłowcem do szpitala. Śmigielska-Kowalska podkreśliła, że przyczyny wypadku nie są na razie znane. - Ze wstępnych, bardzo wstępnych ustaleń wynika, że kierowca jednego z samochodów mógł stracić nad nim panowanie, co spowodowało, że prowadzony przez niego pojazd uderzył bokiem w jadące z przeciwka auto - powiedziała prokurator. Zaznaczyła przy tym, że okoliczności wypadku będą ustalone m.in. na podstawie zabezpieczonych śladów zdarzenia, a także zeznań świadków. - Są świadkowie, w tym kierowcy, którzy widzieli zdarzenie i zostaną oni przesłuchani - dodała Śmigielska-Kowalska. Obaj kierowcy, którzy przeżyli wypadek, nadal przebywają w szpitalu. Stan jednego z nich, jak powiedziała prokurator, określany jest jako bardzo ciężki. Jeszcze w piątek mają się odbyć sekcje zwłok ofiar wypadku. Droga krajowa nr 7 Gdańsk-Warszawa w miejscu wypadku była w czwartek zablokowana przez kilka godzin. W tym czasie dla podróżujących tą trasą wprowadzono objazdy. Według relacji policjantów z miejsca zdarzenia, w czasie wypadku warunki na drodze były idealne.
Więcej kontroli
Jak poinformowała w piątek Komenda Główna Policji, od środy na drogach doszło do 188 wypadków, w których zginęły 22 osoby, a 238 zostało rannych. Policjanci zatrzymali 797 nietrzeźwych kierujących. Kierowcy podczas długiego weekendu mogą spodziewać się wzmożonych kontroli policji oraz Inspekcji Transportu Drogowego. Będzie więcej patroli drogówki, szczególnie na wylotówkach, trasach szybkiego ruchu, w miejscach newralgicznych i tam, gdzie funkcjonariusze spodziewają się łamania przepisów. Policjanci kontrolują m.in. prędkość i stan techniczny pojazdów. Zwracają też uwagę na trzeźwość oraz to, czy wszyscy w pojeździe mają zapięte pasy, a dzieci są przewożone w fotelikach. Funkcjonariusze zapowiadają, że nie będzie pobłażania dla tych, którzy usiedli za kierownicą po alkoholu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za jazdę po spożyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat. W zeszłym roku podczas pięciu dni długiego czerwcowego weekendu doszło do 450 wypadków drogowych, w których zginęło 40 osób, a 531 zostało rannych. Policja zatrzymała wtedy ponad 2,8 tys. pijanych kierowców. Ze statystyk policyjnych wynika, że bezpieczeństwo na polskich drogach poprawia się. Mimo to w całym 2012 roku zginęło 3,6 tys. osób, w tym ponad 1 tys. pieszych.
Autor: mn\mtom\k / Źródło: PAP