Prokuratura i policja w Bydgoszczy wszczęły śledztwo w sprawie śmierci pracownicy gospodarstwa rolnego, należącego do posła Wojciecha Mojzesowicza. Kobieta zginęła w poniedziałek przygnieciona belą słomy.
Do zdarzenia doszło w gospodarstwie posła Mojzesowicza na terenie wsi Bieskowo w gminie Koronowo koło Bydgoszczy.
- W chwili gdy 37-letnia pracowniczka wychodziła z budynku gospodarczego przygniotła ją bela słomy, zrzucona przez dwóch innych pracowników z pomieszczenia nad wejściem - powiedział w środę Maciej Daszkiewicz z kujawsko-pomorskiej policji.
"Zginęła bardzo bliska nam osoba"
Przybyli na miejsce wypadku funkcjonariusze ustalili, że obaj mężczyźni zrzucający słomę byli pijani. Jeden miał 1,5 promila, a drugi ok. 2 promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Gdy doszło do zdarzenia, Mojzesowicz był w Bydgoszczy.
- To dla mnie i mojej rodziny wielka, osobista tragedia, zginęła bardzo bliska nam osoba - powiedział w środę Mojzesowicz. Dodał, że nie ma informacji, by pracownicy, którzy spowodowali wypadek, pili tego dnia alkohol w pracy. Do swoich zajęć przystąpili w poniedziałek jak zwykle, o godz. 7 rano.
Mojzesowicz dodał, że obaj przeszli wszelkie, wymagane prawem szkolenia, także szkolenie w zakresie BHP.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24