Śledczy z prokuratury rejonowej w Żarach ustalają, czym była nieznana substancja, która znalazła się w słodyczach firmy Magnolia z Lubska (Lubuskie). Wafle i rurki waflowe zostały wyprodukowane z zanieczyszczonego mleka w proszku.
Śledztwo trwa od 18 stycznia; tego dnia prokuratura otrzymała zgłoszenie od Sanepidu. - Firma Magnolia zawiadomiła Sanepid, ponieważ jeden ze składników do produkcji wyrobów cukierniczych, zamawiany od innej firmy, wzbudził ich wątpliwości - powiedziała PAP w niedzielę Urszula Jamka z prokuratury okręgowej w Zielonej Górze.
Dotychczas nie ustalono, czym była substancja znaleziona w mleku w proszku, ale u jednego z pracowników firmy Magnolia wywołała ona podejrzenie, że mogła to być trutka na szczury - dodała Jamka.
Oświadczenie zarządu
Zarząd firmy "Magnolia" Sp. z o.o. w oświadczeniu podkreślił, że po wykryciu w środę 16 stycznia w trakcie wewnętrznej kontroli zanieczyszczenia w oryginalnych opakowaniach mleka w proszku dostarczonych przez Okręgową Spółdzielnię Mleczarską "Rokitnianka", wstrzymano całą produkcję, zanim użyto do niej mleka z zastrzeżonej partii. Zarząd spółki poinformował, że niezwłocznie zawiadomiono Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny (PPIS) w Żarach i tego samego dnia zdecydowano o natychmiastowym wycofaniu od odbiorców słodyczy, do produkcji których użyto mleka z zastrzeżonej partii oraz o niedopuszczeniu do sprzedaży tych, które znajdowały się w magazynach. Firma podkreśla, że potencjalne zagrożenie wiążą się jedynie z tymi partiami słodyczy, o których informuje Główny Inspektor Sanitarny. "Zapewniamy, że wszystkie pozostałe wyroby wyprodukowane przez naszą spółkę są całkowicie bezpieczne, wolne od jakichkolwiek zanieczyszczeń i zagrożeń" - czytamy w komunikacie.
Trzeba oddać słodycze
W sobotę Główny Inspektor Sanitarny podał, że słodycze firmy Magnolia wyprodukowane po 22 listopada 2012 r. należy zwrócić w miejsce zakupu lub natychmiast wyrzucić. Chodzi o rurki waflowe "Stilla Dolce Cocoa Rolls 2x50g" oblewane wewnątrz kremem czekoladowym z czekolady mlecznej, "Wafle z kremem waniliowym Vanilla wafers 175 g", wafle mleczne "Poesia Milk Cream 70 g", wafle MAX mleczne w czekoladzie mlecznej 35 g, rurki waflowe suche 70 g, rurki waflowe suche cienkie 70 g, wafle mleczne "Słodka Nuta" 175 g, wafle kakaowe w czekoladzie naturalnej 600 g oraz wafle z kremem Wiener Eiswaffel, które zostały wyprodukowane z mleka w proszku zanieczyszczonego nieznaną substancją.
Muszą wiedzieć, co było w mleku
- Zanieczyszczenie zostało wykryte przez pracownika fabryki - powiedział PAP rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar.
Podkreślił on, że mleko w proszku było produkowane w spółdzielni Rokitnianka w Szczekocinach. - W tej spółdzielni inspektor weterynarii (...) podjął już stosowne działanie - dodał. Zaznaczył też, że sześć z wymienionych produktów było dystrybuowanych na terenie całej Polski, a trzy były eksportowane do Czech, Słowacji, Niemiec i na Łotwę. Informacja o zagrożeniu została wysłana do Komisji Europejskiej, w ramach europejskiego systemu wczesnego ostrzegania RASFF (Rapid Alert System for Food and Feed - PAP). Rzeczniczka lubuskiego Sanepidu Jolanta Borkowska przekazała PAP, że na teren województwa lubuskiego trafiła niewielka ilość tych produktów. - Inspektorzy znaleźli je tylko w dwóch hurtowniach. Zostały one zabezpieczone i nie trafią do handlu - poinformowała.
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock | sxc.u