Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu wiceministrowi zdrowia, posłowi Koalicji Obywatelskiej, Sławomirowi Neumannowi. Zarzuty dotyczą oszustw przy kontraktowaniu i realizacji usług medycznych w Mazowieckim NFZ w latach 2012-2014. "Gdy prokuratura była jeszcze niezależna to ta sprawa była umorzona, bo nie było śladów nieprawidłowości" - napisał Neumann w mediach społecznościowych.
Akt oskarżenia skierowała do sądu Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze. Zarzuty został postawione również Adamowi T., ówczesnemu dyrektorowi Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia.
Czego dotyczą zarzuty?
Stawiane Sławomirowi Neumannowi (udzielił zgody na publikację nazwiska i wizerunku) i Adamowi T. zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień służbowych w celu ociągnięcia korzyści majątkowych w kwocie 13,5 miliona złotych przez warszawską klinikę medyczną. Działanie oskarżonych miało umożliwić popełnianie szeregu oszustw na szkodę pacjentów kliniki.
Według prokuratorów lecznica pobierała dodatkowe opłaty za zabiegi usunięcia zaćmy, mimo że były one w całości finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. W ten sposób miała wyłudzić od ponad dwóch tysięcy pacjentów kwotę blisko 2,5 miliona złotych.
Zachowanie oskarżonych miało doprowadzić też do obniżenia środków finansowych na inne świadczenia medyczne, które mogłyby zostać zrealizowane przez inne rzetelnie działające placówki ochrony zdrowia.
Neumann: gdy prokuratura była jeszcze niezależna, ta sprawa była umorzona
Sławomir Neumann skomentował tę informację w mediach społecznościowych. "Pięć lat szukali 'przestępstwa', zmieniło się kilku prokuratorów. Teraz na koniec któryś zgodził się podpisać ten dęty akt oskarżenia o przekroczenie uprawnień" - napisał. Dodał, że "gdy prokuratura była jeszcze niezależna to ta sprawa była umorzona, bo nie było śladów nieprawidłowości".
Pierwsze postępowanie zostało umorzone
W 2014 roku do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło anonimowe zawiadomienie, że ówczesny wiceminister zdrowia Sławomir Neumann przyjął 50 tysięcy złotych łapówki od prezesa centrum medycznego. Informator sugerował, że w zamian Neumann miał wpływać w NFZ na decyzje, które będą korzystne dla tej placówki medycznej przy kontraktowaniu usług na leczenie okulistyczne.
To postępowanie Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła w grudniu 2014 roku. Po przeanalizowaniu akt sprawy prokurator okręgowy w Jeleniej Górze zdecydował o ponownym podjęciu śledztwa w tej sprawie. Ponowne podjęcie śledztwa Neumann uznał za "absolutnie polityczne", zaznaczając, że wcześniej prokuratura umorzyła śledztwo po tym, gdy przez rok badała sprawę, sprawdzała jego "maile, SMS-y, billingi, rozmowy, rachunki i stwierdziła, że nie ma nic".
Źródło: PAP, tvn24.pl