- Mamy różne sondażowe wyniki, przyjdzie nam więc czekać do oficjalnego ogłoszenia przez PKW - tak na pierwsze, sondażowe wyniki wyborów zareagował przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski. Podziękował wszystkim, którzy głosowali na Sojusz, zaznaczając, że miniona kampania była najtrudniejszą od wielu lat.
- Byliśmy atakowani ze wszystkich stron. Starano się zrobić wszystko, byśmy nie weszli do polskiego parlamentu. Wyniki pokazują, że jesteśmy w parlamencie, a jedyny pewny będzie sondaż, który ogłosi PKW - mówił podczas wieczoru wyborczego lider SLD Grzegorz Napieralski.
Podziękował wszystkim, którzy poparli program SLD. - Mimo wielkiego ataku, który był, byliśmy obecni w miastach i na wsiach i przekonywaliśmy ludzi, że to będzie dobry klub, merytoryczny i pracowity, klub na ciężkie czasy. Warto po wyborach przeprowadzić rzetelną debatę o polityce w Polsce. Przed nami kolejne cztery lata. SLD będzie w Parlamencie i wierzę, że wyniki ogłoszone przez PKW będą dobre dla Sojuszu - podsumował.
Kalisz: potrzebny audyt w SLD
Ryszard Kalisz skomentował, że choć wynik jest słaby, w Polsce jest wielu wyborców chcących głosować na lewicę. - Wynik nie jest satysfakcjonujący. Musimy go po wyborach przeanalizować i dokonać wewnętrznego audytu - powiedział. Zaznaczył przy tym, że nie jest to "wyrok śmierci dla Grzegorza Napieralskiego" i nie chodzi tu o kwestie personalne.
Piekarska: czegoś zabrakło na ostatniej prostej
Katarzyna Piekarska dziękowała wszystkim wyborcom, którzy oddali swój głos na SLD, zapewniając, że nie jest to głos zmarnowany. - Poczekajmy na oficjalne wyniki, czy ten rezultat okaże się porażką - mówiła. Według niej, trzeba będzie dokonać oceny tego, co się stało i czego zabrakło w kampanii. - Mieliśmy dobry program, czegoś zabrakło na ostatniej prostej - stwierdziła.
Pierwsze, sondażowe wyniki
Według sondażowych wyników wyborów TNS OBOP SLD zdobyło 7,7 proc. głosów.
Podane wyniki to pierwsze, sondażowe rezultaty, przeprowadzone metodą exit poll w losowo wybranych 900 lokalach na terenie całego kraju przez ankieterów TNS OBOP dla TVN24. Ankieterzy przez cały czas trwania głosowania, od godziny 7 do 21, przepytali około 100 tysięcy osób, które oddały już głos. Zazwyczaj margines błędu w sondażach exit poll wynosi mniej niż 2 procent.
Źródło: tvn24