Biuro podróży Sky Club, które także pod szyldem Triady, wysłało na wakacje ponad 6 tys. klientów - właśnie ogłasza upadłość. Czy będzie to największe bankructwo w historii polskiej branży turystycznej? - Szczerze mówiąc, chyba tak - powiedziała w rozmowie z tvn24.pl rzeczniczka Sky Club, Kalina Paluch. W pomoc turystom zaangażowało się już Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Jak głosi opublikowane we wtorek oświadczenie Sky Club, wniosek do sądu o upadłość spółki zostanie złożony w środę. Jako przyczyczynę upadłości firma podaje "brak środków finansowych na kontynuowanie działalności operacyjnej".
"Tym samym spółka zawiesza działalność touroperatorską i sprzedaż wycieczek, a anulowaniu ulegają wszystkie imprezy turystyczne, które miały rozpocząć się od dnia 4 lipca 2012 roku włącznie. Klienci, którzy mieli rozpocząć wyjazdy turystyczne w dniu jutrzejszym, zostaną poinformowani o tym, aby nie stawiali się na lotniskach" - czytamy w oświadczeniu zarządu Sky Club.
- W środę odbędzie się konferencja prasowa, na której zarząd spółki przedstawi szczegóły sytuacji - poinformowała Paluch.
MSZ: Pomagamy turystom
W pomoc turystom natychmiast zaangażował się resort spraw zagranicznych. Jak przyznała Paulina Kapuścińska z MSZ, sytuacja była monitorowana, bo ministerstwo już wczeniej otrzymało informacje, że może dojść do takiej sytuacji. - Pomagamy przy czynnościach namierzania Polaków. Konsulowie zostali postawieni w stan gotowości. Sytuacja jest stale monitorowana - relacjonowała Kapuścińska. Dodała, że wszelkie informacje dotyczące krajów, w jakich znajdują się klienci pechowego biura zbierane są na bieżąco. - Nie mamy żadnej listy - powiedziała. Poprosiła też klientów Sky Club o zachowanie spokoju.
6,3 tysiąca turystów musi wrócić
Jak poinformowało Sky Club, aż 6,3 tysiąca osób znajduje się obecnie na wycieczkach zorganizowanych przez biuro(początkowo padała liczba ponad 9 tys. turystów - ale wliczano w to osoby, które miały wylecieć na wycieczki w najblizszych dniach). Zorganizowaniem ich powrotu do kraju zajmie się Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego. - Przeznaczona jest na to gwarancja, która opiewa na 25 milionów złotych. Z tych pieniędzy zostaną pokryte koszty powrotów klientów a także wypłata wierzytelności wobec tych osób, które wpłaciły już pieniądze, a które nie pojadą na zaplanowane wakacje - tłumaczyła rzeczniczka.
Także w oświadczeniu zarządu czytamy, że wszelkich informacji o powrocie turystów do kraju, zwrocie zaliczek oraz zwrocie wartości świadczeń niezrealizowanych udzielać będzie Urząd Marszałka woj. Mazowieckiego. "Sky Club przekaże do Urzędu Marszałkowskiego wszelkie niezbędne informacje dotyczące turystów przebywających za granicą na wycieczkach zorganizowanych przez Sky Club" - napisano w komunikacie.
"Zarząd Sky Club Sp z o.o. deklaruje gotowość do wszelkiej pomocy i współpracy z Urzędem Marszałkowskim w celu usprawnienia powrotu turystów do kraju i zminimalizowania niedogodności związanych z wcześniejszym zakończeniem ich wakacji. (...) Zarząd do złożenia wniosku o upadłość poczynił wszelkie starania, aby maksymalnie zabezpieczyć interes klientów, poprzez zablokowanie sprzedaży wycieczek, poinformowanie Urzędu Marszałkowskiego i poinformowanie klientów mających zaplanowane wyloty w kolejnym dniu o fakcie odwołania wycieczek" - czytamy w piśmie.
"Wszystkie kraje Europy. Może też Ameryka Południowa"
- To bardzo przykra sytuacja. Jesteśmy na progu sezonu turystycznego, więc w związku z tym wiemy ile osób jest za granicą, ale nie wiemy jeszcze, ile osób w tej chwili czeka na wyjazdy, ile wpłaciło pieniądze - powiedział w TVN24 Jan Korsak z Polskiej Izby Turystyki. Dodał, że Sky Club nie było członkiem PIT.
Przyznał, że sytuacja operatora nie była łatwa, ale próbował wydostać się z kłopotów. - Być może jakieś trudności, kryzys, spowodowały, że firma, która wymagała dokapitalizowania, nie utrzymała swoich możliwości - ocenił przedstawiciel Polskiej Izby Turystycznej. - Jakie są przyczyny upadłości stwierdzą osoby, które przeprowadzą audyt - dodał Korsak.
Powiedział też, że na razie nie można ocenić, czy gwarancja w postaci ubezpieczenia firmy na 25 mln. zł. wystarczy, ale należy mieć nadzieję, że tak. Według jego informacji klienci Sky Club, ze względu na bogatą ofertę biura, mogą przebywać we wszystkich krajach Europy, ale także w Ameryce Południowej.
Kłopoty giganta
Sky Club istnieje na polskim rynku od 2006 roku. Od września 2011 spółka przejęła działalność firmy Triada, która problemy finansowe miała już od dwóch lat. Upadła ostatecznie w kwietniu tego roku, ale Sky Club korzystał z jej szyldu. Spółka na swojej stronie informuje, że przez 20 lat istnienia firmy (Triada istnieje na polskim rynku od 1991 roku) obsłużyła ponad milion klientów.
Sky Club ma szansę być największym biurem podróży w Polsce, które ogłosiło upadłość. Ostatnim największym biurem podróży, które zbankrutowało było Orbis Travel. Firma ogłosiła upadłość we wrześniu 2010 roku. W czasie składania wniosku do sądy na wakacjach z Orbisem było ponad tysiąc turystów. W tym samym czasie pojawiła się informacja o upadłości Selectours. Poza granicami Polski było wtedy ponad 2 tys. klientów biura. Rok wcześniej z działalności musiało zrezygnować Kopernik Travel. Około tysiąca klientów biura utknęło wtedy w Turcji i Egipcie.
Autor: ktom / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu