- Wszyscy wiemy, o kim mówił Sikorski - tak Krzysztof Szczerski z PiS skomentował złożone dziś w Sejmie zapewnienie Radosława Sikorskiego, że "sienkiewiczowskie powiedzenia", jakimi się posługiwał jako minister, "nie odnosiły się do opozycji" (nowy marszałek najprawdopodobniej miał na myśli "dorzynanie watahy").
W deklaracje Sikorskiego poseł Prawa i Sprawiedliwości powątpiewa. - To było po zwycięstwie wyborczym, w upojeniu powiedział, że trzeba "dorżnąć watahę" i to chodziło o opozycję - powiedział Krzysztof Szczerski. - To tak jakby Zbigniew Wodecki powiedział, że nigdy nie śpiewał piosenki o pszczółce Mai - skomentował.
Zadanie wyższe niż Himalaje
Zdaniem Grzegorza Schetyny z PO, wybór Sikorskiego na marszałka to bardzo dobra decyzja. - Bardzo spokojny, merytoryczny, w dobrej formie, poseł-minister-marszałek - powiedział o Sikorskim. Jerzy Wenderlich z SLD uznał, że przed nowym marszałkiem stoi zadanie odbudowania zaufania do Sejmu. - Czy jest to zadanie łatwe? Z całą pewnością nie, wyższe może niż Himalaje, ale trzeba sięgać najwyżej, by osiągnąć trochę mniej, ale później mieć satysfakcję - powiedział po wyborze wicemarszałek Wenderlich, który jako marszałek senior przewodził Sejmowi po ustąpieniu Ewy Kopacz, a przed powołaniem Sikorskiego.
"Dziękuję za zaufanie"
Sikorski w w swoim pierwszym przemówieniu w roli marszałka podziękował za okazane zaufanie. - To dla mnie wielki zaszczyt, móc stanąć na czele izby, która jest jednym z najstarszych parlamentów w Europie - podkreślił.
Podziękował klubom za to, że nie wystawiły innych kandydatów na stanowisko marszałka. - Dziękuję tym, którzy na mnie głosowali oraz tym, których jeszcze do siebie nie przekonałem - mówił Sikorski.
- Nie przemówieniami, a pracą będę się starał, by zdobyć wasze zaufanie. Będę się starał być godnym następcą mojej poprzedniczki Ewy Kopacz - zadeklarował.
Podkreślił też, że wysłuchał z uwagą dyskusji podczas debaty nad jego kandydaturą. Obiecał poważną dyskusję w Sejmie i zaprosił opozycję "do współpracy".
Autor: eos//rzw / Źródło: tvn24