- Mamy teraz konstytucyjną normalność - stwierdził Radosław Sikorski w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Minister Spraw Zagranicznych określił tak obecne relacje pomiędzy rządem a prezydentem, w kontraście do okresu urzędowania Lecha Kaczyńskiego.
Szefa resortu zwłaszcza cieszą częste spotkania i wspólne uzgadnianie stanowiska przed ważnymi podróżami zagranicznymi prezydenta, pisze "Rzeczpospolita".
Pytany dlaczego nie było tak za kadencji poprzedniego prezydenta, odpowiada, iż prezydent Kaczyński szczycił się prowadzeniem, wbrew konstytucji, samodzielnej polityki zagranicznej.
Wstyd dla kraju
Sikorski krytykuje ostatnie wypowiedzi Anny Fotygi. Uważa bowiem, że nie jest to opinia osoby całkiem nieznanej, ale jego poprzedniczki na fotelu szefa MSZ. - Daje Polakom wybór pomiędzy jasnymi możliwościami: polityką cierpliwego budowania siły, a prestiżu Polski a koncepcją wojny na dwa fronty - ocenił Sikorski. Ponadto teoretycznie, jako przedstawicielka opozycji, może również zostać w przyszłości jego następczynią.
Minister stwierdził w wywiadzie, że dobrze, iż Fotyga nie została ambasadorem Polski przy ONZ, ponieważ byłby to wstyd. Większy niż po jej nagłym odejściu ze stanowiska w Międzynarodowej Organizacji Pracy. - Dziwię się, że chciała być ambasadorem tego "kondominium rosyjsko-niemieckiego" przy ONZ. Jak dodał powierzenie jej tego stanowiska ( w Międzynarodowej Organizacji Pracy) wymagało wielu wysiłków.
To kolejne w ostatnich dniach ostre słowa skierowane w stronę Fotygi. - Ostatnia działalność pani minister Fotygi ma formę sztuki teatralnej (...) nie jestem krytykiem i staram się odnosić do rzeczy poważnych - krytykował Sikorski w rozmowie w Radiu Zet. Wcześniej Fotyga zarzucała Sikorskiemu "tragiczną w skutkach grę z Rosjanami".
Wówczas szef MSZ skrytykował także wybór Fotygi na Ministra Spraw Zagranicznych. Stwierdził, że dziwi go postępowanie kierownictwa PiS, które wybrało byłą minister jako specjalistę ds. polityki zagranicznej. - Tam byli ludzie, którzy znają się na sprawach zagranicznych, Paweł Kowal i inni – mówił obecny szef MSZ.
Przyszłość i Rosja
Szef MSZ broni jednocześnie otwartej polityki rządu wobec Rosji, dostrzegając w tym kraju wielu nowych polityków, widzących konieczność zmian w polityce zagranicznej mocarstwa. Według Sikorskiego w przyszłości istnieje szansa na daleko posuniętą integrację z zachodem.
Minister ma duże oczekiwania wobec grudniowej wizyty Prezydenta Miedwiediewa w Polsce. Mówi w wywiadzie dla "Rz", iż Rosja jest naszym drugim partnerem handlowym, dzięki któremu w Polsce istnieją dziesiątki tysięcy miejsc pracy. Sikorski podkreśla, że współpraca gospodarcza z wschodnim sąsiadem jest zależna od klimatu politycznego, dlatego niemądre jest obrażanie się na Rosję. Jego zdaniem politycy, którzy tak robią, szkodzą rozwojowi ojczyzny.
Źródło: Rzeczpospolita