Były przewodniczący Platformy Obywatelskiej przekroczył prędkość o 73 kilometry na godzinę i stracił prawo jazdy na trzy miesiące. "Byłem przekonany, że opuściłem już teren zabudowany" - napisał poseł w mediach społecznościowych. Przeprosił też za swoje zachowanie.
Grzegorz Schetyna został zatrzymany w sobotę po godzinie 10 w miejscowości Sierakówek (Mazowieckie). Polityk jechał z prędkością 123 kilometrów na godzinę. - Policjanci zatrzymali bmw, ponieważ kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość o 73 kilometry na godzinę w terenie zabudowanym. Kierującym był 59-letni mężczyzna, którzy przyjął mandat karny w wysokości 2,5 tysiąca złotych i ma zatrzymane prawo jazdy - przekazała w rozmowie z tvn24.pl podinsp. Katarzyna Kucharska z Policji Mazowieckiej.
Schetyna: byłem przekonany, że opuściłem już teren zabudowany, popełniłem błąd
Poseł po godzinie 14 odniósł się do sytuacji w mediach społecznościowych.
"Szanowni Państwo. Potwierdzam, że straciłem dziś prawo jazdy na trzy miesiące. Nie zasłaniałem się immunitetem, przyjąłem z pokorą pierwszy od ponad 25 lat mandat. Byłem przekonany, że opuściłem już teren zabudowany. Popełniłem błąd. Przepraszam" - napisał.
Informację o zatrzymaniu prawa jazdy Grzegorzowi Schetynie jako pierwszy podał Polsat News.
Źródło: TVN24