"Ze zdumieniem" Pałac Prezydencki przyjął informację, że polscy siatkarze nie przyjadą w poniedziałek wieczorem do Lecha Kaczyńskiego. Spotkanie zapowiadano na 19:30, ale dojdzie do niego "w innym dogodnym terminie". Może we wtorek. O odwołaniu spotkania Lech Kaczyński dowiedział się... z konferencji ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. - Nie namawialiśmy siatkarzy do odrzucenia zaproszenia - zapewnił w TVN24 szef kancelarii premiera Sławomir Nowak.
Drzewiecki zaznaczał jednak podczas rozmowy z dziennikarzami, że spotkania w Pałacu Prezydenckim nikt nie odwołał. - Po prostu taki był harmonogram. Siatkarze spotkają się z prezydentem we wtorek, po tym jak odwiedzą premiera. Dzisiaj (w poniedziałek) są już zmęczeni. Zaczyna się gala w Łodzi (ME koszykarzy, Polska gra ze Słowenią-red.), chcą ją obejrzeć. Nie spali całą noc - podkreślał minister.
Rzecznik prasowy PZPS Kamil Fedorowicz poinformował dwie godziny przed zaplanowanym spotkaniem z prezydentem, że siatkarze nie będą w stanie w poniedziałek dotrzeć do Pałacu Prezydenckiego. - Bardzo chętnie przyjdą na spotkanie we wtorek, jeśli taka byłaby wola prezydenta - stwierdził. Dodał, że powodem przesunięcia wizyty u prezydenta jest opóźnienie przylotu ekipy ze Stambułu do Warszawy.
Pałac: Spotkanie było umówione!
Ale to, co dla Mirosława Drzewieckiego i Fedorowicza wydawało się takie oczywiste, jasne nie było dla Pałacu Prezydenckiego. Szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak przyznał na antenie TVN24, że spotkanie "było umówione". Kancelaria wysłała nawet komunikat do mediów, że o 19.30 prezydent w Pałacu Prezydenckim wręczy siatkarzom odznaczenia. - Dzisiaj przed południem pracownicy kancelarii skontaktowali się z działaczami PZPS. W rozmowie z dyrektorem Fedorowiczem, wydaje mi się, że na jego propozycję, ustalili godzinę spotkania na 19:30. Teraz, jak rozumiem, działacze zrezygnowali z tego terminu. Jeśli tak uważają, to trudno - ocenił Stasiak.
Szef kancelarii nie potrafił ukryć zdziwienia całym zamieszaniem. Choć uspokajał, że nic wielkiego się nie stało i z łatwością da się wybrać "inny dogodny termin" na wręczenie siatkarzom odznaczeń, to przyznał, że jego pracownicy byli "zdumieni" gdy dowiedzieli się o odwołaniu spotkania. A skąd się dowiedzieli? - Wcześniej były jakieś sygnały, ale konkretnie usłyszeliśmy to dopiero podczas konferencji ministra Drzewieckiego - zaznaczył. Konferencja rozpoczęła się po 17:30.
Kiedy się spotkają?
Wieczorem Kancelaria Prezydenta RP wydała komunikat, w którym potwierdziła, że "Lech Kaczyński przyznał odznaczenia państwowe siatkarzom, złotym medalistom Mistrzostw Europy" oraz, że "zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej, wręczenie odznaczeń (Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski) miało nastąpić dzisiaj o godz. 19.30."
- Niestety, termin ten został odwołany przez PZPS. W związku z tym, odznaczenia zostaną wręczone siatkarzom w nowym, dogodnym dla obu stron terminie. Z powodu wizyty w Polsce Prezydenta Austrii oraz innych ważnych, wcześniej ustalonych oficjalnych wydarzeń, spotkanie Prezydenta RP z siatkarzami we wtorek może okazać się niemożliwe - zaznaczono w komunikacie.
Niemal dokładnie godzinę po komunikacie Kancelarii prezydenta, CIR poinformowało, że spotkanie siatkarzy z premierem Donaldem Tuskiem rozpocznie się we wtorek o godzinie 9 rano.
Nikt ich nie namawiał
Szef kancelarii premiera Sławomir Nowak, zapytany w programie "24 godziny" o kwestię siatkarskiej wizyty w Belwederze wydawał się być nią zupełnie zaskoczony. - Trudno mi komentować tą sprawę, bo dowiedziałem się o niej dopiero teraz - odparł. Minister zapewnił, że kancelaria premiera nie miała nic wspólnego z tym, że siatkarze odwołali wizytę u prezydenta i "nie ma mowy", by ktokolwiek przekonywał kadrowiczów do odrzucenia zaproszenia.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP