Polscy siatkarze przybyli na spotkanie w Alejach Ujazdowskich zostali powitani przez zgromadzonych fanów oklaskami i okrzykami "dziękujemy". A premier Kopacz, z którą zaraz potem się spotkali? - Dostaliśmy od niej miłe słowa, gratulacje - mówią siatkarze. I mimo że sami przyznają, że teraz najbardziej potrzebują odpoczynku, odwiedzili też siedzibę Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Reprezentanci Polski w siatkówce dotarli do Warszawy. Ich pierwszym przystankiem była siedziba PZPS, następnie udali się na spotkanie z premier Ewą Kopacz.
- Z każdą chwilą nabieramy pewności, że jesteśmy mistrzami świata, że narobiliśmy ambarasu w siatkówce - powiedział po wyjściu z siedziby związku Marcin Możdżonek.
- Ewa Kopacz powiedziała nam dużo ciepłych słów, złożyła gratulacje. Fajnie się nam ułożyło - komentował wygraną własnej drużyny Fabian Drzyzga. - Ale teraz musimy się po prostu wyspać. Jesteśmy bardzo zmęczeni, przede wszystkim psychicznie - dodał.
Kibice nie będą mieli okazji, by wspólnie z zawodnikami świętować w poniedziałek w Warszawie mistrzostwo świata. - Po spotkaniu z premier Kopacz zawodnicy rozjadą się do swoich rodzin. Kibice muszą to uszanować. To był naprawdę morderczy turniej - poinformował rzecznik PZPS.
Przed wejściem do KPRM siatkarze nie zatrzymali się na rozmowę z dziennikarzami i fanami. Po spotkaniu chwilę porozmawiali z wyczekującymi ich kibicami.
Siatkarze Paweł Zatorski i Marcin Możdżonek, którzy razem z kolegami wywalczyli w niedzielę tytuł siatkarskich mistrzów świata, będą gośćmi "Kropki nad i" w poniedziałek o 20.00 na antenie TVN24.
Mistrzowie świata
Polscy siatkarze zdobyli w niedzielę tytuł siatkarskich mistrzów świata. W finale rozegranym w katowickim Spodku pokonali obrońców tytułu Brazylijczyków 3:1 (18:25, 25:22, 25:23, 25:22). To drugi złoty medal biało-czerwonych w historii tej imprezy. Po pierwszy sięgnęli 40 lat temu.
Po raz ostatni Polacy stali na podium mistrzostw osiem lat temu. Wówczas pod wodzą Raula Lozano przegrali w finale właśnie z Brazylią 0:3.
To pierwszy sukces biało-czerwonych, odkąd drużynę prowadzi mało doświadczony Francuz Stephane Antiga. Pierwsze miejsce w mistrzostwach globu gwarantuje Polakom także udział w przyszłorocznym Pucharze Świata - pierwszego turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.
Autor: kło\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24