Mateusz Morawiecki wygłosił w poniedziałek swoje exposé. Mówił, że Prawo i Sprawiedliwość odniosło w tych wyborach "drugi w historii III RP wynik" i to "właśnie dlatego prezydent Andrzej Duda, zgodnie z obyczajem parlamentarnym, powierzył misję tworzenia rządu" właśnie Morawieckiemu. - Urząd można sprawować dłuższą lub krótszą chwilę, ale służba Polsce to zobowiązanie na zawsze - mówił w Sejmie. Przedstawił w swoim wystąpieniu "siedem wyzwań dla Polski".
Mateusz Morawiecki w poniedziałek rano wygłosił w Sejmie exposé. Przedstawił siedem założeń, które nazwał "najważniejszymi wyzwaniami dla Polski". Na godzinę 15 planowane jest głosowanie nad wotum zaufania dla jego rządu. Jeśli go nie uzyska, inicjatywę w sprawie wyboru premiera i rządu przejmie Sejm.
Zobacz też: Relacja na żywo z sejmowego poniedziałku
- Staję przed państwem z poczuciem dumy i odpowiedzialności, z podniesionym czołem. Odnieśliśmy drugi w historii III RP wynik, żadna z innych partii poza Prawem i Sprawiedliwością nigdy nie miała takiej liczby głosów - 7,5 miliona Polaków zagłosowało na PiS - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas exposé.
Morawiecki: Polska to wielka siła duchowa
- Polska to wielka siła duchowa i to nie my ją wybieramy, to ona wybiera nas - oświadczył na wstępie wystąpienia w Sejmie. Dodał, że staje przed parlamentarzystami "z poczuciem dumy i odpowiedzialności, z podniesionym czołem". Morawiecki wyraził też wdzięczność, że tak wiele Polek i Polaków oddało swój głos na PiS.
- To właśnie dlatego prezydent Andrzej Duda, zgodnie z obyczajem parlamentarnym, powierzył mi misję tworzenia rządu, misję tworzenia rządu zwycięskiemu ugrupowaniu - powiedział premier.
"Projekt przyszłości Polski"
Jak mówił w poniedziałek w Sejmie Morawiecki, nie ma większego obowiązku niż służyć Rzeczypospolitej. - Dla mnie walka o lepszą Polskę nigdy się nie kończy, ona trwa i będzie trwać w przyszłości - wskazał. Zdaniem premiera, walka o Polskę "to pewnego rodzaju sztafeta". - Od nas tu na tej sali zależy, jaką Polskę przekażemy w opiekę naszym dzieciom i naszym wnukom. Bo Polska to wielka rzecz. Największa - powiedział.
- Misję, której się podjąłem, realizuję w odpowiedzialności wobec ponad 7,5 miliona tych, którzy zagłosowali na Prawo i Sprawiedliwość. Ale także w odpowiedzialności wobec 12 milionów Polaków, którzy wzięli udział w referendum, wskazując kierunek, w jakim ma podążać Polska - mówił Morawiecki.
- Projekt, który chcę dziś przedstawić, to projekt przyszłości Polski. Polski, z której będziemy dumni, Polski ambitnej, dojrzałej i takiej, które inni będą nam zazdrościć - dodał. - Urząd można sprawować dłuższą lub krótszą chwilę, ale służba Polsce to zobowiązanie na zawsze. Urząd to zaszczyt. Polska to miłość - powiedział Morawiecki.
Morawiecki o Unii Europejskiej
Premier mówił, że "tylko w suwerennej ojczyźnie możemy w pełni cieszyć się wolnością". - Tylko w Polsce, która nie jest zdominowana przez innych, możemy realizować najlepszą dla Polaków politykę - mówił.
Morawiecki dodał, że "w historii naszego kraju zbyt długo inni decydowali o naszym losie, więc nie można zlekceważyć tak podstawowej wartości, jaką jest suwerenność". - Europa ojczyzn, a nie Europa bez ojczyzn. Nie zgadzamy się na jakiekolwiek dalsze odbieranie kompetencji państwom. Jeśli Unia Europejska ma przetrwać, to musi odejść od prób łapczywego zagarniania kolejnych kompetencji. Nie będzie naszej zgody na zmniejszanie zakresu spraw, które podlegają państwu polskiemu. W szczególności taki jak polityka zagraniczna, bezpieczeństwo, podatki czy prawo rodzinne i wiele innych dziedzin - powiedział. Premier podkreślił, że miejsce Polski jest w UE. - Naszą rolą jest nie tylko być w Unii, ale Unię aktywnie zmieniać na lepsze, to w ramach Unii możemy zagwarantować Polsce dobrą, bezpieczną przyszłość - mówił.
Morawiecki o demografii
- Trzeba zapytać, co byłoby z naszą demografią, gdyby nie nasza wielka polityka społeczna. Mielibyśmy demograficzną apokalipsę. Nasza polityka społeczna sprawiła, że Polki stały się bardziej aktywne zawodowo i pewniejsze siebie w kontaktach z pracodawcą - mówił.
Morawiecki mówił, "że spadek dzietności i chęć do założenia rodziny ma związek także z możliwością kupienia własnego mieszkania, w czym miał pomóc program bezpieczny kredyt 2 procent". - Choć wiele zrobiliśmy, nie osiągnęliśmy efektu demograficznego, który byśmy chcieli - dodał premier, mówiąc, że "ma to związek także z nowymi czynnikami, przede wszystkim kulturowymi". - Widzimy, że nasze żony, córki, wnuczki chcą żyć zupełnie inaczej i wszyscy panowie muszą to zrozumieć - dodał. Premier zwrócił również uwagę na problemy z płodnością, co nazwał "epidemią naszych czasów" i ogromnym wyzwaniem. Przypomniał, że w ramach Dekalogu Polskich Spraw miałby zostać wprowadzony bon rodzicielski, który miałby zapewnić finansowanie różnych metod leczenia niepłodności, a wybór - jak dodał - miałby zależeć od rodziców.
Premier o sytuacji finansowej Polaków
Morawiecki mówił, że podczas rządów PiS "doszło do aktywizacji zawodowej". Dodał, że ponad 17 milionów Polaków jest na rynku pracy. - Niektórzy mówili, że Polska za rządów PiS stała się krajem leniów, pijaków i nierobów. Jak trzeba myśleć o Polakach, żeby tak mówić? - wygłosił.
Zwrócił uwagę na skokowy wzrost pensji i zaznaczył, że celem jest średnia pensja Polaków na poziomie 10 tysięcy złotych brutto. Wypowiedział się też na temat sytuacji kobiet. Mówił, że "aktywność zawodowa kobiet wzrosła, a luka płacowa między kobietami a mężczyznami zmalała z 7 procent na 4,5 procent". - Miejsce kobiety jest tam, gdzie ona sama sobie wybierze - mówił.
- To jest wizja Polski, w której praca daje poczucie stabilności, ale również poczucie sensu. Bo w pracy nie może chodzić tylko o to, żeby przeżyć od pierwszego do pierwszego. Chodzi nie o to, żeby pracować po to, żeby przeżyć, ale o to, żyć pełnią życia i realizować swoje marzenia. Nie da się zadekretować work-life balance, ale trzeba stworzyć warunki, w których pracownicy są godnie traktowani, a ich wolny czas jest szanowany - mówił premier. Jak dodał, celem jego rządu jest to, "by Polska stała się krajem dobrze opłacanych specjalistów". - Nie chcemy powrotu do sytuacji, w której naszą przewagą była tania siła robocza, skręcanie długopisów czy zbijanie palet. Możemy i musimy wygrywać jakością i wysokimi kwalifikacjami. Jeżeli utrzymamy tempo rozwoju, tempo modernizacji polskiej gospodarki, tempo inwestycji, już niedługo będziemy mogli spełnić wielki sen naszych rodziców, naszych dziadków - żyć na poziomie Europy zachodniej, ale bez tych błędów, które oni popełniają - mówił premier.
Premier o ograniczeniu długu publicznego
Dodał, że "w czasach rządów PiS ograniczono dług publiczny w relacji do PKB o około trzy punkty procentowe". - W tym samym czasie przez osiem lat rządów naszych poprzedników, w relacji do PKB, cały dług publiczny urósł o siedem punktów procentowych i to przy ogromnej wyprzedaży majątku i zagarnięciu OFE - mówił.
- Udowodniliśmy, że liberalny model gospodarczy był nie tylko niesprawiedliwy, ale przede wszystkim nieefektywny i nieracjonalny. Wprowadziliśmy zupełnie nowy model społeczno-gospodarczy. Pierwsze kroki w kierunku państwa solidarnego - powiedział. Morawiecki dodał, że deficyt w czasach poprzedników PiS "był absolutnie rekordowy, sięgał niemal 8 procent" - Pokazaliśmy, że nie jesteśmy skazani na ciągłą imitację, ale sami możemy wyznaczać trendy w europejskiej polityce. Postawiliśmy sobie zadanie: wyrwać Polskę z pułapki średniego rozwoju i pułapki średniego dochodu tłumaczył.
Morawiecki o armii i tarczy antyrakietowej
- Amerykanie przekazali nam informację, że 15 grudnia zdolność operacyjną osiągnie tarcza antyrakietowa w Redzikowie (...) Armia Polska musi rosnąć w siłę, tylko silna Rzeczpospolita ma rację bytu - mówił Morawiecki.
- W polityce międzynarodowej o sile państwa, obok gospodarki, obok sprawnego zarządzania finansami publicznymi, świadczy również silna armia. 300-tysięczna armia świetnie uzbrojona, silny polski przemysł zbrojeniowy, 4 procent PKB na wojsko polskie - to fundamenty naszego bezpieczeństwa i naszej suwerenności - powiedział premier.
Jak dodał, w ostatnich tygodniach Polska "wywalczyła na Radzie UE, to, o co starała się od 3-4 lata". - A mianowicie wydatki materiałowe na uzbrojenie, na armię polską nie będą zaliczane, w przypadku wyliczeń związanych z procedurą nadmiernego deficytu, do deficytu budżetowego - powiedział premier. Ocenił, że "to bardzo ważna sprawa".
Jak mówił Morawiecki, armia polska musi rosnąć w siłę. - Nasze wydatki na wojsko już teraz sięgają około 4 procent PKB. Wynika z tego, że gdyby odjąć od naszego deficytu budżetowego, to byłby on mniejszy niż 1 procent, nieco powyżej zera. To jeden z niższych deficytów, jeśli nie najniższy w UE, odejmując wydatki na armię - powiedział szef rządu.
- Amerykanie właśnie przekazali nam informację, że 15 grudnia, za kilka dni, zdolność operacyjną osiągnie tarcza antyrakietowa w Redzikowie - powiedział.
Morawiecki o seniorach
- Rząd PiS włożył ogrom pracy, aby przywrócić godność polskim seniorom. Z emerytur na poziomie 850-870 złotych wzrosły na około 1700 złotych - wyliczał Morawiecki. Wśród zmian wyliczył też emeryturę do 2500 złotych bez podatku, domy seniora czy darmowe leki.
Zwrócił uwagę, że "należy postarać się o aktywizację seniorów w życie społeczne". Wśród postulatów, które pomogą w osiągnięciu tego celu, wymienił ulgi podatkowe dla firm zatrudniających określoną liczbę seniorów, edukację seniorów dzięki uniwersytetom trzeciego wieku, uczestnictwo seniorów w szkołach i przedszkolach czy utworzenie cyfrowych domów seniora, aby mogli rozwijać swoje kompetencje cyfrowe.
Źródło: TVN24, PAP