"Ściągam z internetu muzyczną rzeczywistość"

 
Michał Boni przekonuje, że ACTA nie jest groźna
Źródło: PAP/Radek Pietruszka
- Poprzez świat internetu kontaktuję się z różnymi rzeczywistościami. Także muzyczną, którą sobie ściągam - powiedział w Radiu Zet minister Michał Boni. Szef resortu cyfryzacji i administracji zapewniał też, że rozumie młodych ludzi, którzy protestują przeciwko ACTA.

- Rozumiem ten słuszny gniew i te emocje. Nie obrażam się - powiedział w Radiu Zet Boni. Boni podkreślał, że sam korzysta z internetu.

- Ja u siebie w domu poprzez świat internetu kontaktuję się z różnymi rzeczywistościami.

Ja u siebie w domu poprzez świat internetu kontaktuje się z różnymi rzeczywistościami. Także muzyczną, którą sobie ściągam, filmową. Michał Boni

"Boni na Madagaskar". "Nie pojadę tam"

Boni przyznał też, że w sprawie ACTA "stało się źle", a odpowiedzialność w jakimś stopniu ponoszą wszyscy.

- I teraz, jeśli się stało źle, możemy kolejne dni mówić "stało się źle", "stało się źle", "Boni na Madagaskar". No, szczerze mówiąc tam jest ładnie i ciepło, a tutaj zimno, więc może mógłbym sobie tam pojechać - nie pojadę tam. Uważam, że powinniśmy nawet w najtrudniejszych warunkach znaleźć rozwiązanie - rozmawiać z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, rozmawiać z Generalnym Inspektorem Danych Osobowych - kontynuował.

Czym jest "muzyczna rzeczywistość" ministra?

Co dokładnie znaczy muzyczna i filmowa "rzeczywistość"? Co ściąga Boni? Filmy, muzykę, a jeśli tak, to skąd? Nie wiadomo. Nie udało nam się skontaktować z ministrem ani jego rzecznikiem. Nie ma także potwierdzenia, czy szef resortu pojawi się na demonstracji przeciwko ACTA na Krakowskim Przedmieściu, chociaż kiedy pytała go w rozmowie Monika Olejnik, to tego nie wykluczył.

Czytaj więcej o manifestacji w Warszawie.

BITWA O ACTA W SIECI - CZYTAJ RAPORTSTARCIE INTERNAUTÓW Z ADMINISTRACJĄ – MINUTA PO MINUCIE ZOBACZ PROJEKT TRAKTATU ACTA

Źródło: Radio Zet

Czytaj także: