- Stał się mimowolnym bohatrerem tych brudnych taśm - tak dymisję ministra rolnictwa Marka Sawickiego ocenia jego partyjny kolega Jan Bury. - Wyjaśnimy tę sprawę do końca, do bólu - zapewnił szef klubu PSL.
- Decyzja pana ministra Sawickiego bardzo odpowiedzialna, dojrzała. To jest odpowiedzialny polityk, podjął decyzję taką, jaką uznał za stosowne i oczekuje na szybkie wyjaśnienie sprawy przez prokuraturę mówił Bury po ogłoszeniu decyzji o dymisji Sawickiego.
Polityk zapewnił, że polityk PSL decyzję o swojej dymisji podjął "dla dobra sprawy".
- Wyjaśnimy tę sprawę do końca, do bólu, bo nie czuje (Sawicki-red.) się ani odpowiedzialny, ani nie czuje się osobą, która brała udział w tej rozmowie. De facto stał się mimowolnym bohatrerem tych brudnych taśm - stwierdził.
"Gość w dom, kamera w ruch"
Bury nie chciał mówić, kto mógłby nagrać rozmowę szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem, podczas której rozmawiano m.in. o wykorzystywaniu przez niektórych działaczy PSL stanowisk dla własnych korzyści. Podkreślił, że ustalenie "zleceniodawcy" to zadanie CBA i prokuratury.
- Kiedyś się mawiało na wsi "gość w dom, Bóg w dom". Dzisiaj jest trochę "gość w dom, kamera w ruch" - podsumował sprawę.
Autor: nsz//mat / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24