Jest taka konstrukcja Komisji Nadzoru Finansowego od lat, która powoduje, że nadzór premiera nie jest w pełni realizowany - przyznał w "Rozmowie Piaseckiego" szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. Gość TVN24 komentował wtorkowy artykuł "Gazety Wyborczej", która doniosła, że były już szef Komisji Nadzoru Finansowego miał złożyć propozycję korupcyjną bankierowi Leszkowi Czarneckiemu.
We wtorkowym wydaniu "Gazety Wyborczej" ukazał się artykuł pod tytułem "40 milionów i nie będzie kłopotów". Jego tematem jest rozmowa, w której szef Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski miał zaoferować układ właścicielowi Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu. Ten ostatni twierdzi, że w zamian za przychylność szef KNF oczekiwał zatrudnienia wskazanego prawnika z wynagrodzeniem w wysokości około 40 milionów złotych.
Chrzanowski we wtorek po południu złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Dymisja została przyjęta przez premiera.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował we wtorek, że polecił wszcząć śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Zapowiedział, że będzie osobiście nadzorował dochodzenie.
"Premier dowiedział się wtedy, kiedy dowiedzieliśmy się wszyscy"
Zapytany, dlaczego prokuratura wszczęła śledztwo dopiero po publikacji "Wyborczej", a nie od razu po złożeniu zawiadomienia, gość środowej "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 podkreślał, że "są tak zwane czynności przygotowawcze i to nie jest tak, że prokuratura wszczyna śledztwo wtedy, kiedy jest zawiadomienie". Dodał też, że "nie wie, jak wygląda procedura przepływu dokumentów".
- Szybkość działania prokuratora generalnego jest imponująca w tej sprawie. W sprawie Amber Gold po miesiącu od złożenia zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego sprawa została umorzona, prokuratura zajęła się sprawą dopiero po wielu miesiącach. Tutaj mamy ekspresowe działanie - mówił Jacek Sasin, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Przekonywał też, że "sprawa nie jest tuzinkowa, a nadzór Prokuratora Generalnego jest uzasadniony i konieczny".
- Tego typu nadzór gwarantuje, że sprawa jest prowadzona bez zbędnej zwłoki - dodał.
Pytany, kiedy Mateusz Morawiecki dowiedział się o sprawie, odparł, że "premier dowiedział się o sprawie wtedy, kiedy dowiedzieliśmy się wszyscy". - Przedwczoraj wieczorem, kiedy była informacja, że taka informacja się ukaże - precyzował.
"Decyzja o dymisji jest prawidłowa"
Sasin wskazywał, że "zawiadomienie zostało złożone pół roku po tym, kiedy fakty miały miejsce". Nagrana rozmowa Chrzanowskiego z Czarneckim miała miejsce w marcu. - To jest zastanawiające, dlaczego tak długo zwlekano ze złożeniem zawiadomienia - mówił.
- Mamy do czynienia z dziwnymi koincydencjami czasowymi. Zawiadomienie pojawia się wtedy, gdy okazuje się, że KNF podejmuje działania, które godzą w interesy Czarneckiego. To pokazuje, że czystych intencji po drugiej stronie nie ma - przekonywał gość "Rozmowy Piaseckiego".
Zastrzegł jednak, że "niezależnie od tego ta sprawa rzuca cień na Chrzanowskiego i jego decyzja o dymisji jest prawidłowa".
- Dzisiaj ta sprawa zostanie sfinalizowana formalnie, czyli mówię o kwestii wręczenia odwołania, bo niezależnie od dymisji złożonej przez niego jest decyzja premiera o przyjęciu tej dymisji. Ona musi być zmaterializowana - podkreślił Sasin. Poinformował też, że "nie będzie spotkania premiera z Markiem Chrzanowskim", które - jeszcze przed dymisją - planowane było na środę rano, bo - jak powiedział - "w tej chwili nie ma takiej potrzeby".
"Nadzór premiera nie jest w pełni realizowany"
Zapytany, czy premier myślał wcześniej o zmianie kierownictwa Komisji Nadzoru Finansowego, Sasin wskazał, że "nie było nic w działalności KNF takiego, co mogłoby nam pozwolić powiedzieć, że potrzebna była tam zmiana".
- Została przygotowana ustawa o zmianach w nadzorze [KNF - przyp. red.], między innymi zwiększająca nadzór premiera, bo wcześniej był on iluzoryczny - stwierdził Sasin. Później precyzował, że "jest taka konstrukcja KNF od lat, która powoduje, że nadzór premiera nie jest w pełni realizowany".
Jego zdaniem przygotowywana ustawa "pokazuje, że pan premier widział już wcześniej potrzebę tego, żeby poprzez Komisję Nadzoru Finansowego mieć wiedzę o tym, co się dzieje na rynku finansowym i jakie są zagrożenia".
Autor: ads//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: KPRM