Po zmianie podatków samorządy tracą miliardy złotych. Skarbnicy z 12 polskich metropolii pokazują konkretne wyliczenia: ile miasta straciły na zmniejszeniu dochodów z PIT i na co można by te pieniądze wydać. Samorządowcy wysłali list otwarty, a w nim apel do rządzących o zakończenie rujnowania budżetów miast, miasteczek i gmin. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Skarbnicy 12 polskich miast spotkali się we Wrocławiu, by pokazać, jak w ostatnich latach zmieniły się budżety samorządów. - Te problemy finansowe wynikają przede wszystkim z antymiejskiej, szczególnie antysamorządowej, polityki obecnego rządu – uważa skarbnik Wrocławia Marcin Urban.
Miasto wyliczyło, że na zmianach podatkowych wprowadzonych przez PiS, Wrocław stracił w ciągu czterech lat 1,2 mld złotych. Lista tego, co można byłoby za to zrobić, jest długa. - Moglibyśmy zrobić co najmniej trzy duże inwestycje drogowe, na przykład bardzo potrzebną część obwodnicy Śródmiejskiej – wskazuje Marcin Urban.
Miasta liczą straty
Gdy Arkadiusz Mularczyk z Suwerennej Polski przekonuje, że "tak wielkich środków publicznych, nigdy w historii Polski do samorządów nie przekazywano ze strony rządu", skarbnik Łodzi Krzysztof Mączkowski widzi to zupełnie inaczej.
Jak wyliczył, tylko w tym roku przez zmiany podatkowe, miasto straciło 635 milionów złotych. Doliczając rządową dotację i tak wychodzi prawie pół miliarda, które nie trafiło na konto Łodzi. - Gdyby nie te zmiany podatkowe, bylibyśmy już na ukończeniu w remontach i modernizacjach podstawowych dróg i arterii miejskich – twierdzi. Stan dróg w Łodzi, to ciągle pięta achillesowa miasta.
- Jeżeli ktoś uważa, że obniżka podatków w tym i dla najmłodszych, czyli do 26. roku życia, ale też wszystkim innym, poprzez kwotę wolną od podatku i tak dalej, jest jakimś obciążeniem dla kogokolwiek, to ja proponuję wszystkim, którzy się tam spotkali, żeby poszli do swoich mieszkańców i powiedzieli im, że chcą dla nich wyższych podatków – mówi minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
- Zmiany podatkowe dla ludzi można wprowadzać, ale uczciwość nakazuje odpowiednie rekompensowanie, jeżeli to dotyczy również finansów samorządowych – wskazuje Krzysztof Mączkowski.
PiS idzie za ciosem. Właśnie zlikwidował podatek na zakup pierwszego mieszkania z rynku wtórnego. - Zwolnienie, które rząd wprowadził przy zakupie pierwszego mieszkania, niestety odbije się na realnym spadku dochodów bieżących naszych samorządów – zapowiada skarbnik Szczecina Dorota Pudło-Żylińska.
Gdańsk przez braki w budżecie musi brać kredyty. Skarbnik miasta Izabela Kuś wyliczyła, że na reformach podatkowych, miasto straciło 800 milionów złotych w ciągu ostatnich czterech lat. - To jest równowartość 15 szkół podstawowych – podkreśla Izabela Kuś.
Skarbnicy apelują do władz o zaprzestanie destabilizacji finansów
Unie metropolii i miasteczek, a także związki miast, powiatów, gmin i województw wysłały list do rządu z apelem o zaprzestanie destabilizacji finansów samorządów przy kolejnych zmianach prawa.
Samorządowcy podkreślają, że szczególnie nie do przyjęcia jest zamiar nierównego traktowania jednostek samorządowych i odebranie niektórym z nich - arbitralnie wybranym - prawa do pełnego udziału we wpływach z podatku dochodowego od osób prawnych wstecz za 2022 rok.
- Praktycznie w różnym stopniu państwo i samorządy "na tym tracą". To znaczy mają mniejsze wpływy. My jako państwo nie chodzimy, nie robimy zbiórek skarbników, nie mówimy, że państwu brakuje – stwierdza Waldemar Buda.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock