Dwa i pół złotego za godzinę za wjazd kopciuchem do centrum? Resort walczy z zanieczyszczeniem powietrza

Dania proponuje wprowadzenie zakazu dla aut z silnikami spalinowymi
Trujące samochody nie wjadą do centrum
Źródło: TVN24

Miasta nie będą mogły, ale będą musiały wprowadzić zakaz wjazdu najbardziej trujących samochodów do centrum. Ministerstwo Klimatu chce, by przepisy nakazujące stworzenie stref czystego transportu, weszły w życie jeszcze w tym roku. Resort wskazał już cztery miasta, w których zakaz wjazdu do centrum ma obowiązywać w pierwszej kolejności. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Centra miast znalazły się w centrum uwagi Ministerstwa Klimatu i Środowiska. - Nawet za 60 procent zanieczyszczeń odpowiada ruch pojazdów - stwierdza rzecznik prasowy resortu Aleksander Brzózka.

Stąd radykalne kroki. Resort forsuje przepis, który nakaże miastom wyrzucenie trujących samochodów z centrum. - Strefy czystego transportu będą obowiązkowe w miastach o liczbie powyżej 100 tysięcy mieszkańców, w których główny inspektor ochrony środowiska stwierdzi średnie poziomy zanieczyszczeń dwutlenkiem azotu - dodaje Brzózka.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Miasta myślą o ograniczeniach ruchu w centrum

Już wiadomo, że na tej liście są Warszawa, Wrocław, Katowice i Kraków. Przepis ma wejść w życie najpóźniej we wrześniu. Od tego czasu miasta dostaną 18 miesięcy na stworzenie stref. - Zarówno kwestia przygotowania strefy, oznakowania, ale przede wszystkim przekonsultowania takiej strefy, wymagają znaczenie dłuższego czasu, naszym zdaniem powinno to być około trzech lat - uważa Tomasz Stefanicki z Urzędu Miasta we Wrocławiu.

Od lat o ograniczeniu ruchu w centrum myśli Kraków. Powstała tu już pierwsza strefa czystego transportu, ale nie wypaliła. Stolica Małopolski ma teraz nowy plan. - Na razie byśmy chcieli taką strefę stworzyć tam, gdzie jest największe zapylenie. Czyli to są przede wszystkim krakowskie Aleje Trzech Wieszczów, bo tam jest najgorzej, bo to jest droga przelotowa i wjazdowa - argumentuje Dariusz Nowak z Urzędu Miasta Krakowa.

Kto wjedzie do strefy a kto nie? Listę samochodów przygotował resort, resztę mogą dopisać miasta. - Ustawowo z zakazu zwolnione będą pojazdy elektryczne, wodorowe i napędzane gazem ziemnym, ale jeśli gmina stwierdzi, że chciałaby dopuścić do wjazdu do strefy inne samochody jak hybrydowe czy napędzane gazem LPG, to dana gmina będzie mogła takie wyłączenie wprowadzić - wyjaśnia Aleksander Brzózka.

Miasto może wpuść do strefy starsze samochody, pod warunkiem, że kierowcy za to zapłacą. Resort ustalił górną granicę na 2,50 złotego za godzinę. - To jest pewnego rodzaju rozwiązanie. Z pewnością też z niego będziemy korzystali, bo w jakiś sposób to też będzie pewnego rodzaju zarobek dla miasta - podkreśla Dariusz Nowak.

Miasto może wpuść do strefy starsze samochody, pod warunkiem, że kierowcy za to zapłacą
Miasto może wpuść do strefy starsze samochody, pod warunkiem, że kierowcy za to zapłacą
Źródło: Shutterstock

Spalin ma być mniej

Miasta same mają też ustalić, jak duża będzie strefa. Dla Ministerstwa Klimatu i Środowiska liczy się efekt - spalin ma być mniej. - Nie można z dnia na dzień, czy ciągu roku czy dwóch zabronić wjazdu do centrum zdecydowanej ilości pojazdów, nawet jeśli są to pojazdy starsze i o gorszym napędzie - uważa Mikołaj Pieńkos z Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.

Eksperci od transportu są za. Podają przykłady Paryża czy Brukseli, gdzie już dziś nie każdy może wjechać do centrum. - Ograniczać napływ około siedmiu procent najbardziej trujących samochodów, głównie najstarszych diesli. Uzyskano spadek od 20 do 27 procent emitowanych spalin, w zależności od ośrodka - przekazuje Bartosz Piłat z Polskiego Alarmu Smogowego.

Zgodnie z planem, zakazy wjazdu do centrum mogą wprowadzić wszystkie miasta, nawet te, gdzie poziom zanieczyszczeń jest w normie. Projekt jest już po konsultacjach. Dalsze prace mają ruszyć pełną parą.

Czytaj także: