"Kluczowe" zeznania Pawłowicz, "dobitne" Terleckiego. Tak sędzia Tuleya uzasadniał swoją decyzję

[object Object]
Sąd uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie obrad Sejmu z 16 grudnia 2016 roku tvn24
wideo 2/22

Warszawski sąd uchylił w poniedziałek decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 roku, podczas którego uchwalono ustawę budżetową. Wskazał między innymi, że prokuratura w uzasadnieniu nie wyjaśniła, z jakiego powodu, kiedy i kto podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej. Jak dodał, "najbardziej dobitne zeznania, rozwiewające jakiekolwiek wątpliwości co do roli posłów opozycji w Sejmie złożył wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki".

PISEMNE UZASADNIENIE ORZECZENIA

Warszawski sąd uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 roku, podczas którego uchwalono ustawę budżetową.

"Sąd podziela stanowisko skarżących"

Sędzia warszawskiego sądu okręgowego Igor Tuleya w uzasadnieniu uchylenia umorzenia śledztwa mówił, że "sąd podziela stanowisko skarżących".

- W uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia wielokrotnie pojawiają się sformułowania noszące znamiona cech o charakterze politycznym, a nie prawnym - powiedział.

Stwierdził, że skarżący słusznie wskazali, iż uzasadnienie "skupia się, w znacznej mierze, na prezentowaniu negatywnych działań i inicjatyw posłów wywodzących się z ugrupowań opozycyjnych oraz na poszukiwaniu uzasadnienia i usprawiedliwienia dla działań podejmowanych przez posłów bądź członków organów Sejmu wywodzących się z obecnej większości parlamentarnej".

- Można odnieść wrażenie, że ocena zachowań posłów wywodzących się z ugrupowań opozycyjnych, wyrażona w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia, pomija prawa, jakie przysługują posłom na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w związku z wykonywaniem przez nich mandatu poselskiego, zasadę pluralizmu debaty publicznej oraz gwarancję prawa do swobody wypowiedzi, pozostające pod ochroną nie tylko 54. artykułu konstytucji, ale również artykułu 10. Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności - wyjaśniał sędzia Tuleya.

Decyzja Kuchcińskiego bez "podstaw faktycznych i prawnych"

W czasie grudniowego posiedzenia opozycja rozpoczęła blokowanie sejmowej mównicy w związku z planami ograniczeń w pracy dziennikarzy w Sejmie oraz wykluczeniem z obrad Michała Szczerby, jednego z posłów PO. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, tam też przeprowadzono głosowanie między innymi nad ustawą budżetową na 2017 r. Opozycja podnosiła później, że głosowania te były nielegalne między innymi z powodu braku kworum.

Odnosząc się do wykluczenia posła Szczerby, Tuleya powiedział, że "decyzja marszałka Kuchcińskiego nie znajduje podstaw ani faktycznych, ani prawnych".

- Tak jak w dniu dzisiejszym w sposób klarowny przedstawił pełnomocnik pokrzywdzonego. To wystąpienie było merytoryczne, było związane z przedmiotem obrad - tłumaczył.

Przypomniał, że "wystąpienie posła Szczerby wprost odnosiło się do omawianego porządku obrad, budowy Centrum Muzyki, czyli siedziby Sinfonii Varsovia".

- Omawiany wówczas punkt porządku obrad dotyczył poprawki do ustawy budżetowej na 2017 rok trzeciego wniosku mniejszości, autorstwa pokrzywdzonego, któremu udzielono głosu - mówił w uzasadnieniu Tuleya.

Jak zaznaczał sędzia, o tym, że poseł Szczerba mówił o siedzibie Sinfonii Varsovia świadczy nie tylko fragment z nieautoryzowanej wersji stenogramu, ale także zeznania przesłuchanej protokolantki, która uczestniczyła w posiedzeniu.

Zeznania Kaczyńskiego

- Wspomina o tym również świadek Jarosław Kaczyński, który w swoich zeznaniach mówi: "W pewnym momencie jeden z posłów wyróżniających się już poprzednio agresją i brakiem taktu o nazwisku Szczerba, zadał marszałkowi Sejmu w sposób drwiący i poniżający godność urzędu marszałka pytanie. Chodziło o jakąś zmianę dotyczącą finansowania jakiejś orkiestry" - przytaczał Tuleya.

"Oko na posła Szczerbę"

Sędzia wskazywał również, że mając na uwadze treść zeznań marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i posła Szczerby, "można odnieść wrażenie, że tak naprawdę podstawą wykluczenia posła Szczerby z obrad nie były jakieś konkretne jego zachowania w danym momencie, w trakcie jego wystąpienia, ale, krótko mówiąc, poseł został wykluczony za całokształt".

- Tak jak zeznaje świadek Kuchciński, od dłuższego czasu miał oko na posła Szczerbę, wielokrotnie w czasie kadencji Sejmu zwracał mu uwagę i w trakcie tego 33. posiedzenia skorzystał niejako z okazji, żeby posła wykluczyć - powiedział sędzia.

Zdaniem sądu, "z punktu widzenia regulaminu Sejmu decyzja marszałka z pewnością należy do kontrowersyjnych".

- Marszałek czuwa nad przestrzeganiem w toku obrad regulaminu Sejmu oraz powagi i porządku na sali posiedzeń. W sytuacji opisanej w sprawozdaniu stenograficznym w świetle treści przepisów regulaminu Sejmu należy uznać, że marszałek nie miał prawa wykluczyć posła w sposób, w jaki to zrobił - dodawał.

Sędzia zaznaczył, że "warunki panujące na sali, czyli głośne krzyki, oklaski, skandowanie haseł, utrudniały posłowi rozpoczęcie wystąpienia".

- To wynika z nagrań z sali sejmowej, jak również z dokumentów w postaci stenogramu. Marszałek w tej sytuacji - pomimo tego hałasu - przywołał posła do porządku. W odpowiedzi na stwierdzenie posła, że nie słyszy słów marszałka - jest to odnotowane w stenogramie i wynika to z nagrań z sali sejmowej, kiedy poseł robi charakterystyczny gest, przykłada rękę do ucha - marszałek ponownie przywołał go do porządku, stwierdzając, że poseł uniemożliwia prowadzenie obrad - przypominał Tuleya.

Wówczas marszałek Sejmu wyłączył posłowi mikrofon i oświadczył, że "nadal uniemożliwia prowadzenie obrad". - A ponieważ na tym samym posiedzeniu został już upomniany, podejmuje decyzje o wykluczeniu posła z posiedzenia Sejmu, prosi go o opuszczenie sali, zarządza przerwę - mówił sędzia, uzasadniając decyzję.

- Marszałek przekonany, że poseł mówi nie na temat, powinien zwrócić mu na to uwagę, ewentualnie przywołać do rzeczy. Po dwukrotnym powtórzeniu tego apelu odebrać posłowi głos. Wykluczenie posła z obrad jest możliwe tylko w przypadku uniemożliwienia ich prowadzenia poprzez zakłócanie porządku - wyjaśniał sędzia Tuleya.

Jak dodał, "dopiero w konsekwencji braku reakcji posła na upomnienie marszałka może on - uznając, że ma do czynienia z uniemożliwianiem prowadzenia obrad - stwierdzić to i w rezultacie wykluczyć posła z posiedzenia Sejmu".

Poseł Szczerba odwołał się od decyzji marszałka. Prezydium Sejm utrzymało ją jednak w mocy.

- Zdaniem sądu, fakt późniejszego utrzymania w mocy decyzji marszałka Sejmu przez prezydium Sejmu nie przesądza jednak o braku naruszenia przez Marka Kuchcińskiego obowiązujących procedur - mówił Tuleya.

Przeniesienie obrad na Salę Kolumnową

Sędzia mówił, że w notatce w sprawie kontynuacji 33. posiedzenia Sejmu 16 grudnia 2016 roku w Sali Kolumnowej Sejmu pada stwierdzenie, że wszyscy posłowie zostali poinformowani SMS-em o godzinie i miejscu wznowienia obrad, a informacja ta była również wyświetlana na ekranach w sali plenarnej.

Jak jednak wyjaśnił, "jest to tylko część prawdy". - Posłowie PiS-u czy koło poselskie Kornela Morawieckiego o tym, że posiedzenie odbędzie się w Sali Kolumnowej dowiedzieli się wcześniej. Posiedzenie Sejmu na Sali Kolumnowej poprzedzało posiedzenie klubu PiS - mówił.

Tuleya dodał, że w ocenie sądu "nie wyjaśniono w sposób przekonujący, z jakiego powodu, kiedy faktycznie i kto rzeczywiście podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej".

Tuleya wskazał, że prokuratura w uzasadnieniu nie wyjaśniła, z jakiego powodu, kiedy i kto podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej
Tuleya wskazał, że prokuratura w uzasadnieniu nie wyjaśniła, z jakiego powodu, kiedy i kto podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowejtvn24

Zeznania Pawłowicz

Powołał się równocześnie na zeznania posłanki PiS Krystyny Pawłowicz. Sędzia dodał, że według niego są one kluczowe w tej "zupełnie pominiętej" przez prokuraturę kwestii.

- Pani świadek Pawłowicz zeznaje: "O tym, że tam mogą odbyć się obrady, mówiono już od rana tego dnia. Wiem, że ta sala była już od rana przygotowywana pod ewentualne obrady Sejmu. O tym, że obrady mogą być w Sali Kolumnowej wiedziałam na pewno już koło południa tego dnia. Była to w mojej ocenie wiedza powszechna dla posłów, którzy byli w Sejmie". Zapewne dla posłów partii rządzącej - powiedział sędzia.

Przytoczył też zeznania jednej z pracownic Sejmu, z których wynika, że po godzinie 16, w trakcie przerwy zarządzonej przez marszałka Sejmu, otrzymała polecenie pilnego przygotowania kart do głosowania ręcznego.

- Wtedy nie było jeszcze decyzji o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej, jedynie informacja, że taka sytuacja może zaistnieć - powiedział sędzia.

Zdaniem sądu, "zeznania Krystyny Pawłowicz mogą wskazywać na to, że okupacja mównicy sejmowej na skutek wykluczenia posła Szczerby nie była rzeczywistym powodem przeniesienia obrad do Sali Kolumnowej, ale wyłącznie pretekstem".

Zeznania świadków
Zeznania świadkówtvn24

"Kuchciński świadomie dopuścił się naruszeni praw opozycji"

Sędzia Tuleya powiedział, że ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński świadomie dopuścił się naruszenia podstawowych praw posłów opozycji.

Jak stwierdził, dowodzą tego zeznania posłów opozycji. - Świadkowie szczegółowo zrelacjonowali okoliczności zawiadomienia ich o zmianie miejsca posiedzenia Sejmu. Przedstawili perturbacje związane z dostaniem się na Salę Kolumnową. Więc nie było tak, jak w SMS-ie, że ta sala została otwarta dla posłów opozycji o godzinie 21.30, tyko później, ponieważ jeszcze trwało posiedzenie klubu PiS. Posłowie mogli wchodzić jedyne głównym wejściem, wejścia boczne były zablokowane przez Straż Marszałkowską - uzasadniał sędzia.

Sąd - jak mówił Tuleya - swoje przekonania opiera nie tylko na zeznaniach posłów opozycji, ale także na pozostałym materiale dowodowym. Wskazał na nagrania z Sali Kolumnowej pochodzące zarówno z monitoringu, jak i te przekazane przez posłów opozycji czy PiS. Dodał, że istotnym dowodem jest także sprawozdanie stenograficzne.

Zeznania posłów PiS

- Kluczowe znaczenie w ocenie sądu okręgowego mają zeznania posłów również Prawa i Sprawiedliwości. Dowodzą one bez cienia jakichkolwiek wątpliwości, że większość parlamentarna w sposób zaplanowany, zdecydowany, konsekwentny, po prostu z pełną premedytacją naruszała reguły konstytucyjne dotyczące zarówno wymogu rozpatrywania projektu ustawy w trzech czytaniach (...), jak i gwarancji statusu posła jako przedstawiciela narodu (...) - mówił w uzasadnieniu sędzia Tuleya.

- Marek Kuchciński zeznał: ułożenie Sali Kolumnowej i zapewnienie, by nie powtórzyło się blokowanie mównicy, trzeba było jakoś zabezpieczyć. W związku z tym posłowie opozycji, którzy wywołali to zamieszanie na sali plenarnej, mieli przeznaczone dla siebie miejsce na Sali Kolumnowej. To marszałek Sejmu decyduje, która część sali przeznaczona jest dla konkretnych posłów - mówił sędzia.

Poseł PiS Grzegorz Piechowiak - jak cytował sędzia - relacjonował natomiast: "oni (posłowie opozycji - red.) znajdowali się w tylnej części sali, gdzie nie było mikrofonów, z których mogliby skorzystać. W mojej ocenie to była jakaś próba zabezpieczenia przed zablokowaniem obrad przez opozycję".

Jak wynika z przytoczonych przez sędziego słów, poseł PiS Aleksander Mrówczyński zeznawał natomiast: "proszono nas o zajęcie miejsc i ich niezmienianie podczas głosowania. Proszono nas również o zajęcie miejsc z przodu sali przez panie posłanki, a z tyłu przez panów posłów. Trudno mi powiedzieć, czy krzesła na Sali Kolumnowej były tak ułożone, by utrudniać przemieszczanie się po sali posłom opozycji. Nie mogę jednak tego wykluczyć".

"Dobitne zeznania Ryszarda Terleckiego"

Zdaniem sędziego Tuleyi "najbardziej dobitne zeznania, rozwiewające jakiekolwiek wątpliwości co do roli posłów opozycji w dzisiejszym Sejmie złożył wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki".

- Posiedzenie klubu parlamentarnego było otwarte wyłącznie dla członków klubu. Po jego zakończeniu Sala Kolumnowa została tak zorganizowana, aby nie dopuścić posłów opozycji do stołu prezydialnego w Sali Kolumnowej. Miało to na celu uniemożliwienie zablokowania stołu - cytował zeznania Terleckiego, sędzia Tuleya.

Jak zeznał wicemarszałek Sejmu, "ta organizacja polegała na ustawieniu z tyłu Sali Kolumnowej trzech rzędów krzeseł w poprzek sali, tak aby zamknąć dostęp do stołu prezydialnego".

- Jak ustawiliśmy te krzesła, to posłowie opozycji nie mogli jeszcze wejść na Salę Kolumnową. Po ustawieniu krzeseł zajęliśmy miejsca na Sali Kolumnowej i czekaliśmy na pojawienie się marszałka i pracowników Kancelarii Sejmu. Zostały zamknięte dwa boczne wejścia do Sali Kolumnowej na polecenie marszałka Sejmu lub szefa Kancelarii. Zamknięte zostały te wejścia bliżej wejścia głównego - mówił Terlecki, cytowany przez sędziego.

- Trzecie wejście boczne przy stole prezydialnym nie było zamknięte, ale to jest wejście przez pomieszczenia techniczne, nie każdy je zna. Nie wydaje mi się, aby posłowie opozycji mogli wejść tym trzecim wejściem bocznym od strony stołu prezydialnego. Tym trzecim wejściem bocznym wchodził marszałek oraz pracownicy Kancelarii. Wejście główne zostało otwarte w chwili, gdy marszałek Sejmu oraz pracownicy Kancelarii Sejmu zajęli miejsca przy stole prezydialnym. Po chwili widziałem, że drzwi główne są otwarte. Niektórzy posłowie opozycji wchodzili i wychodzili na Salę Kolumnową. Na pewno widziałem posła (Sławomira - red.) Nitrasa jak wchodził i wychodził. Nie pamiętam innych posłów, nie było sytuacji, aby posłowie opozycji usiedli na jakiś krzesłach - przytaczał słowa Terleckiego Tuleya.

- Zamysł był taki, że posłowie opozycji mogą wejść na Salę Kolumnową, ale nie mogą się przemieszczać w stronę stołu prezydialnego, a więc nie mogą przekroczyć trzech rzędów krzeseł. Krzesła były ustawione tak, że stykały się, aby nie było możliwości przejścia pomiędzy nimi. To był specjalny zamysł uniemożliwiający przejście w głąb sali. Nie pamiętam kto to wymyślił. Z tyłu było trochę wolnych krzeseł, mogli tam usiąść posłowie opozycji. Tych krzeseł przeznaczonych dla posłów opozycji było 20 albo 30 - cytował wicemarszałka Sejmu sędzia.

Tuleya: dobitne zeznania, rozwiewające wątpliwości złożył wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki
Tuleya: dobitne zeznania, rozwiewające wątpliwości złożył wicemarszałek Sejmu Ryszard Terleckitvn24
Terlecki był pytany o swoje zeznania w sprawie posiedzenia w Sali Kolumnowej. "Nie pamiętam, żebym ja składał jakieś zeznania"
Terlecki był pytany o swoje zeznania w sprawie posiedzenia w Sali Kolumnowej. "Nie pamiętam, żebym ja składał jakieś zeznania"tvn24

Tuleya w uzasadnieniu powiedział, że przesłuchani posłowie PiS-u wspominają, że w pewnym momencie na Sali Kolumnowej - w części przeznaczonej dla Prawa i Sprawiedliwości - pojawiła się posłanka Elżbieta Radziszewska, która bocznym wejściem dostała się na Salę Kolumnową.

Jak uzasadnił, "ciekawym dowodem jest nagranie z Sali Kolumnowej przedstawione przez posła Krzysztofa Szulowskiego z klubu PiS".

"Osoba nagrywająca materiał zadaje pytanie "dlaczego tę babę wpuścili?". I kadry kamery zostają skierowane na miejsce, w którym kończą się stoły i rozpoczynają rzędy krzeseł. W miejscu tym - obok posła Piotra Olszówki - widoczna jest przechodząca posłanka klubu PO Elżbieta Radziszewska" - cytował protokół Tuleya.

Jak mówił sędzia, "zgromadzony materiał dowody jednoznacznie wskazuje, że marszałek Sejmu kompletnie nie reagował na zgłaszane przez posłów wnioski formalne i nie udzielał im głosu podczas trwania obrad w Sali Kolumnowej".

Z drugiej strony - jak dodał sąd - trudno się dziwić marszałkowi Sejmu, "jeżeli sam jest odpowiedzialny za to, w jaki sposób przygotował Salę Kolumnową dla posłów opozycji". - Zamknął ich w tylne części, odgrodził krzesłami od pozostałych posłów - przypomniał.

Opozycja: głosowanie nielegalne

Poniedziałkowa decyzja sądu oznacza, że warszawska prokuratura okręgowa ma kontynuować śledztwo. Prokuratura w sierpniu poinformowała o jego umorzeniu, z powodu braku znamion czynów zabronionych oraz niepopełnienia czynów wskazanych w zawiadomieniach. Postępowanie w tej sprawie prowadzone było od 19 grudnia ubiegłego roku.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, tam też przeprowadzono głosowanie między innymi nad ustawą budżetową na 2017 rok. Opozycja podnosiła później, że głosowania te były nielegalne - między innymi z powodu braku kworum.

Prokuratura oceniła jednak, że we wszystkich przeprowadzonych w Sali Kolumnowej głosowaniach, w tym nad ustawą budżetową, "brała udział wystarczająca do podjęcia decyzji liczba posłów - od 236 do 237, a więc zostało zapewnione tak zwane kworum".

Z uzasadnienia decyzji o umorzeniu wynikało też, że zdaniem prokuratorów uprawnione było wykluczenie z obrad posła PO, a marszałek Sejmu "działał w tym przypadku zgodnie z regulaminem". Zwrócono uwagę, że podczas obrad "liczni posłowie, pod pretekstem zgłaszania wniosków formalnych i zadawania pytań, wygłaszali oświadczenia niezwiązane z omawianym tematem, czym prowokowali okrzyki z Sali i zakłócali pracę Sejmu".

Autor: kb,js//kg / Źródło: TVN24, PAP

Pozostałe wiadomości

Amerykańscy agenci Urzędu do spraw Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) zaczęli "ukierunkowane operacje" przeciwko imigrantom stanowiącym "zagrożenie publiczne". W hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji doszło do pożaru, w którym zginęło 76 osób. Wiceszefowa Komisji Europejskiej Henna Virkkunen ostrzega przed działaniami sabotażowymi rosyjskiej floty cieni. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 22 stycznia.

76 ofiar pożaru, "akcje" przeciw migrantom, dochodzenie u Muska

76 ofiar pożaru, "akcje" przeciw migrantom, dochodzenie u Muska

Źródło:
PAP, TVN24

Tom Homan - "car od granicy" Białego Domu - przekazał w wywiadzie ze stacją CNN, że agenci Urzędu do spraw Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) od wtorku "są w terenie" i zaczęli "ukierunkowane operacje" przeciwko imigrantom stanowiącym "zagrożenie publiczne". Równocześnie zaznaczył, że aresztowań będzie z pewnością więcej, bo agenci nie poszukują tylko osób z wyrokami. Nowa administracja Białego Domu ogłosiła, że aresztowania będą mogły się odbywać w szkołach i kościołach. Reuters pisze, że pierwsze samoloty z deportowanymi są planowane już na ten tydzień.

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Dzięki dziennikarzom Trump odkrył w biurku list. Teraz zdradził, co w nim jest

Dzięki dziennikarzom Trump odkrył w biurku list. Teraz zdradził, co w nim jest

Źródło:
Reuters

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

W pożarze hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji zginęło 76 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Ogień wybuchł we wtorek rano w hotelowej restauracji. Niektórzy turyści uciekali przed pożarem, spuszczając się z okien na prześcieradłach.

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, ABC News

Wiceszefowa Komisji Europejskiej (KE) Henna Virkkunen ostrzegła, że w związku z niszczeniem infrastruktury przez rosyjską flotę cieni, Unia Europejska (UE) powinna przygotować się na najgorszy scenariusz.

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Źródło:
PAP

Jesteśmy Grenlandczykami, nie chcemy być Amerykanami - oświadczył premier wyspy Mute Egede. Dzień wcześniej nowo zaprzysiężony prezydent USA Donald Trump stwierdził, że Stany Zjednoczone potrzebują kontroli nad Grenlandią ze względu "na potrzeby międzynarodowego bezpieczeństwa".

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

Źródło:
PAP

Jestem za tym, żeby budować jak najsilniejsze relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Polska ma swoje dobre papiery i wydatki na zbrojenie, ale też zakupy w Stanach Zjednoczonych - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Przyznał, że "z optymizmem" patrzy na współpracę z administracją Donalda Trumpa.

Kosiniak-Kamysz o "dwóch rzeczach, które nas legitymują przed Stanami Zjednoczonymi w bardzo silny sposób"

Kosiniak-Kamysz o "dwóch rzeczach, które nas legitymują przed Stanami Zjednoczonymi w bardzo silny sposób"

Źródło:
TVN24

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Ericsson i Spotify to szwedzkie firmy, które wpłaciły pieniądze na fundusz inauguracyjny prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Według szwedzkich mediów w przypadku Ericcsona decyzja ta spotkała się z wewnątrzną krytyką, gdyż firma z zasady stara się nie angażować w sprawy polityczne.

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

Źródło:
PAP

Amerykańska Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) wymaga od należącej do Elona Muska firmy SpaceX dochodzenia w związku z wypadkiem podczas ostatniego testowego lotu rakiety Starship. Statek kosmiczny eksplodował w powietrzu, a jego szczątki spadły na Ziemię. Agencja zawiesiła kolejne loty do czasu wyjaśnienia tej sprawy.

Megarakieta Starship na razie nie poleci. W firmie Muska trzeba przeprowadzić dochodzenie

Megarakieta Starship na razie nie poleci. W firmie Muska trzeba przeprowadzić dochodzenie

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Europa nie może pozwolić sobie na to, by być na drugim miejscu za swoimi sojusznikami - podkreślił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas 55. Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos. Dodał, że Europa musi walczyć o swoje miejsce jako silny, globalny lider, bo Rosja gotowa jest iść dalej. Odniósł się również do nowego rosyjskiego sojuszu z Iranem. - Przeciwko komu zawierają takie porozumienia? Przeciwko wam, przeciwko nam wszystkim - ocenił.

Wołodymyr Zełenski w Davos mówi o nowym sojuszu Władimira Putina

Wołodymyr Zełenski w Davos mówi o nowym sojuszu Władimira Putina

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk zwrócił uwagę na obecny w przemówieniu Donalda Trumpa wątek deportacji i na związaną z tym sytuację Polaków w USA. Powiedział, że chce, by polskie konsulaty i placówki w USA zostały przygotowane "do ewentualnych konsekwencji tych decyzji". Szef MSZ Radosław Sikorski przekazał później, że "w USA ustanawiamy dodatkowe dyżury konsularne". "Rodaków mieszkających za granicą, którym skończyła się ważność paszportu, zapraszamy do uzyskiwania nowych dokumentów" - dodał.

Polska reaguje po decyzji Trumpa. Sikorski "zaprasza po nowe dokumenty"

Polska reaguje po decyzji Trumpa. Sikorski "zaprasza po nowe dokumenty"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Premierzy Węgier i Słowacji ocenili, że wraz z początkiem prezydentury Donalda Trumpa, to oni reprezentują główny nurt polityczny. - To my jesteśmy mainstreamem - powiedział Viktor Orban. Robert Fico zapowiedział z kolei, że podobnie jak Donald Trump, chce wpisać do konstytucji deklarację, że istnieją tylko dwie płcie.

Orban i Fico triumfują. "To my jesteśmy mainstreamem"

Orban i Fico triumfują. "To my jesteśmy mainstreamem"

Źródło:
PAP

Sprawą ewentualnego przekazania posła PiS Marcina Romanowskiego do Polski zajął się Sąd Metropolitalny dla Budapesztu. Uznał on, że procedura przekazania Romanowskiego "może zostać wszczęta dopiero po odnalezieniu, zatrzymaniu i postawieniu poszukiwanej osoby przed sądem przez właściwe organy".

Węgierski sąd nie może "wszcząć procedury przekazania" Romanowskiego, bo najpierw trzeba go znaleźć i zatrzymać

Węgierski sąd nie może "wszcząć procedury przekazania" Romanowskiego, bo najpierw trzeba go znaleźć i zatrzymać

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Czekamy na wypłaty świadczeń - alarmują nas czytelnicy piszący na Kontakt24. Rodzice skarżą się na brak pieniędzy z rządowego programu Aktywny Rodzic, który ruszył 1 października ubiegłego roku. Jak dowiadujemy się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej sytuacja dotyczy nawet 48 tysięcy dzieci, to 12 proc. wszystkich wniosków. - Nie dziwię się, że rodzice są wkurzeni - mówi nam z kolei jedna z mam, która za żłobek płaci ponad dwa tysiące złotych.

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. "Budżet nie jest z gumy"

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. "Budżet nie jest z gumy"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

PKO BP 6 maja 2025 roku wprowadzi zmiany w regulaminie bankowości elektronicznej, by dodatkowo zwiększyć bezpieczeństwo transakcji w internecie - poinformował bank w komunikacie. Wprowadzone zostaną "nowe limity dzienne na przelewy, które klienci robią w serwisie internetowym".

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Źródło:
tvn24.pl

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, a kumulacja rośnie do 150 milionów złotych. W Polsce odnotowano wygraną w wysokości ponad 1,1 miliona złotych. Oto liczby, które wylosowano 21 stycznia 2025 roku.

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Inspektorzy Przewodnika Michelin mają zakaz wstępu do restauracji we francuskim kurorcie narciarskim Megeve. To decyzja właściciela i szefa kuchni Marca Veyrata, który sześć lat temu wytoczył przewodnikowi kulinarnemu proces za zabranie mu jednej z gwiazdek - poinformował portal stacji CNN.

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Źródło:
PAP, CNN

Zakończył się proces Piotra M. oskarżonego o spowodowanie wypadku, do którego doszło w maju 2023 roku w miejscowości Boksycka (województwo świętokrzyskie). Zginęło wtedy pięć osób, wracały z wesela.

Pijany i po narkotykach jechał o 97 kilometrów na godzinę za szybko. Zginęło pięć osób

Pijany i po narkotykach jechał o 97 kilometrów na godzinę za szybko. Zginęło pięć osób

Źródło:
PAP

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zapadł wyrok w sprawie podwójnego zabójstwa na warszawskiej Białołęce. Jarosław K. za zabicie swojej 50-letniej siostry i jej 22-letniego syna usłyszał karę dożywocia. W uzasadnieniu wyroku sędzia podkreślał, że w jego ponad 30-letniej karierze nie spotkał się jeszcze z tak brutalną zbrodnią. Nieuzasadnioną, niezawinioną. Wyrok jest nieprawomocny.

Zabił siostrzeńca, później siostrę. Sąd: zbrodnia wyjątkowo brutalna, bez powodu. Wyrok

Zabił siostrzeńca, później siostrę. Sąd: zbrodnia wyjątkowo brutalna, bez powodu. Wyrok

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters

Dla mnie najbardziej interesujące jest to, czego nie usłyszeliśmy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Bohdan Szklarski. Amamerykanista i politolog komentował w programie wydarzenia wokół inauguracji Donalda Trumpa. Jak zauważył, "nie usłyszeliśmy ostrych deklaracji antychińskich" z ust Trumpa.

"Wysłał do prezydenta Chin sygnał: jak nie będziesz mnie denerwować, to widzisz, mogę być łagodniejszy"

"Wysłał do prezydenta Chin sygnał: jak nie będziesz mnie denerwować, to widzisz, mogę być łagodniejszy"

Źródło:
TVN24

Rząd przyjął projekty nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia - poinformowała ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Ministra wyjaśniła, że regulacje będą dotyczyć rynku e-papierosów. Nowe przepisy mają wprowadzać zakaz ich sprzedaży osobom niepełnoletnim, dotyczą także produktów, które nie zawierają nikotyny.

Zakaz dla nieletnich. Jest decyzja rządu

Zakaz dla nieletnich. Jest decyzja rządu

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W czasie posiedzenia komisji sprawiedliwości doszło do sporu o poprawkę PSL do ustawy incydentalnej, która zakłada, że w kwestii ważności wyborów prezydenckich w 2025 roku orzekać będzie 15 najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym sędziów z izb: Karnej, Cywilnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Gdy posłanka KO Barbara Dolniak broniła argumentacji wnioskodawcy, posłowie PiS zareagowali śmiechem i niewybrednym komentarzem o "głupocie" posłanki.

Posłowie PiS wyśmiewają posłankę, mówią o jej "głupocie"

Posłowie PiS wyśmiewają posłankę, mówią o jej "głupocie"

Źródło:
PAP, TVN24

Według byłego premiera mniejsze miasta i gminy zostały skrzywdzone przy podziale środków budżetowych. Mateusz Morawiecki uważa, że więcej pieniędzy na mieszkańca przypadło dużym miastom. Wyjaśniamy, co polityk pomija w swoich wywodach.

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Źródło:
Konkret24

Obecne w pyle drogowym wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Są one substancjami rakotwórczymi. Im większe natężenie ruchu, szczególnie w centrum miasta, tym ich stężenie jest wyższe - wynika z przeprowadzonych w Warszawie badań dr Sylwii Dytłow z Polskiej Akademii Nauk.

WWA szkodzi warszawiakom. Wysokie stężenie substancji rakotwórczych w pyle drogowym

WWA szkodzi warszawiakom. Wysokie stężenie substancji rakotwórczych w pyle drogowym

Źródło:
PAP

Zima zaatakowała na południowym wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Śnieg obficie sypie tam, gdzie nawet słabe opady są rzadkością. Trudne warunki pogodowe szczególnie mocno dotknęły Houston w Teksasie, gdzie władze odradzają wyjeżdżanie na drogi. W całym kraju odwołano tysiące lotów.

"To nie jest normalny widok". Zwykle nie ma tam śniegu, teraz dzieje się to

"To nie jest normalny widok". Zwykle nie ma tam śniegu, teraz dzieje się to

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, NWS, Reuters, eu.jsonline.com

Serwis BBC Travel przygotował zestawienie 25 najlepszych miejsc z całego świata, które warto odwiedzić w 2025 roku. W tych lokalizacjach turyści mają poczuć się mile widziani i nie zostać przytłoczeni liczbą przyjezdnych. Na czele rankingu znalazła się Dominika.

Turyści mile widziani. Ranking 25 najlepszych miejsc

Turyści mile widziani. Ranking 25 najlepszych miejsc

Źródło:
PAP, BBC

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał zaraz po przysiężeniu kilkadziesiąt rozporządzeń i dokumentów, między innymi ogłaszając stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem, znosząc prawo ziemi, wstrzymując egzekwowanie ustawy o TikToku i ułaskawiając osoby skazane za szturm na Kapitol w 2021 roku. Przedstawiamy najważniejsze decyzje Trumpa podjęte w pierwszym dniu prezydentury.

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, NYT
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium