Katowicki sąd obniżył we wtorek wysokość poręczenia majątkowego wpłaconego w imieniu podejrzanego o korupcję senatora PiS (zawieszonego w prawach członka partii) Stanisława Koguta. Zamiast miliona będzie ono wynosiło 600 tysięcy złotych. Sąd uchylił też nałożony na parlamentarzystę zakaz opuszczania kraju.
Na niejawnym posiedzeniu Sąd Rejonowy Katowice-Wschód rozpoznawał zażalenie obrońców Stanisława Koguta na stosowane wobec niego przez prokuraturę środki zapobiegawcze. Nie uwzględnił zażalenia w całości, ale zmienił decyzję prokuratury na korzystniejszą dla podejrzanego. - Sąd obniżył poręczenie majątkowe, uznając, że jest to kwota, która we właściwy sposób zabezpieczy dalszy tok postępowania – uzasadniał Leszek Sroka z Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Jak dodał, sąd uchylił też stosowany wobec podejrzanego zakaz opuszczania kraju, uznając, że nie jest to środek na tym etapie śledztwa konieczny. Utrzymanie kaucji prokurator Sroka tłumaczył tym, że według sądu materiał dowodowy w wysokim stopniu uprawdopodobnia fakt popełnienia przez Koguta zarzucanych mu czynów korupcyjnych, inne przesłanki to obawa matactwa i grożąca parlamentarzyście surowa kara.
400 tysięcy złotych do zwrotu
Postanowienie sądu jest prawomocne. Oznacza, że kwota 400 tysięcy zł z wpłaconego już w imieniu Koguta miliona zostanie zwrócona. Jak podawała obrona i prokuratura, część poręczenia wpłacił sam senator, a część - inne osoby. Strony postępowania nie ujawniają, o kogo chodzi. - Pan senator ustali, komu te pieniądze mają być zwrócone – powiedział obrońca Koguta, mec. Paweł Knap. - Zapewne tym najbardziej potrzebującym, którzy mimo swojej trudnej sytuacji życiowej postanowili pomóc senatorowi – dodał drugi z pełnomocników, mec. Paweł Śliz. Obrońcy zaznaczali, że byliby w pełni usatysfakcjonowani, gdyby ich wniosek został uwzględniony w całości, czyli jeśli sąd całkowicie uchyliłby poręczenie. - Najistotniejsze jest to, że sąd – przynajmniej częściowo – podzielił naszą argumentację – zauważył Śliz.
Senat nie wyraził zgody na areszt
W styczniu Senat nie zgodził się na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Stanisława Koguta, o co wnioskowała prokuratura w związku z obawą, iż może on utrudniać śledztwo. Po tej decyzji, pod koniec stycznia, prokuratura wezwała Koguta na przesłuchanie. Senator usłyszał wówczas trzy formułowane już wcześniej zarzuty dotyczące przyjmowania korzyści majątkowych. Nie przyznał się do winy.
Kogut sam zrzekł się immunitetu chroniącego parlamentarzystę. Został przez PiS zawieszony w prawach członka partii.
Zarzuty
Według prokuratury Kogut miał wywrzeć wpływ na wydanie decyzji o umorzeniu postępowania administracyjnego, które dotyczyło wpisania do rejestru zabytków budynku dawnego hotelu Cracovia i kina Kijów w Krakowie. W zamian za to - jak podawała Prokuratura Krajowa - "senator miał przyjąć obietnicę udzielenia mu korzyści majątkowej znacznej wartości w kwocie 1 miliona złotych", przy czym połowa tych pieniędzy "została przyjęta w formie darowizny wpłaconej na rzecz Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, w której senator pełnił funkcję prezesa zarządu".
Prokuratura zarzuca też Kogutowi, że przyjął korzyść majątkową o wartości co najmniej 170 tys. zł w zamian za wywarcie wpływu na prezesa zarządu i członków zarządu PKP SA w zakresie podjęcia decyzji dotyczącej jednej z umów zawartych pomiędzy PKP a innym podmiotem gospodarczym. Na mocy tej umowy "krakowska firma miała otrzymać 4 miliony 400 tysiące złotych jako udział w kosztach prowadzonej inwestycji rozbudowy dworca autobusowego w Krakowie". Trzeci zarzut dotyczy "pośrednictwa przy załatwianiu sprawy penitencjarnej skazanego za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą". Według prokuratury Kogut miał pośredniczyć w zamianie sposobu odbywania przez skazanego kary na lżejszy system półotwarty. Za to miał otrzymać korzyść majątkową o wartości co najmniej 24 tys. zł - chodziło o wyposażenie w oświetlenie obiektów sportowych należących do Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym.
CBA zatrzymało pięć osób
W ramach tego samego śledztwa w grudniu ubiegłego roku Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało pięć osób podejrzanych o korupcję, w tym syna senatora, Grzegorza. Jest on wiceprezesem zarządu małopolskiej Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym. Prezesem tej fundacji jest parlamentarzysta. Całej piątce przedstawiono zarzuty. Poza synem senatora Koguta CBA zatrzymało w grudniu także: założyciela i prezesa inwestora na rynku nieruchomości Griffin Real Estate Przemysława G., członka zarządu dewelopera Echo Investment Mikołaja M., prezesa zarządu spółki Małopolskie Dworce Autobusowe Grzegorza F. oraz biznesmena Marcina Sz. Podejrzani mieli przyjąć łapówki na łączną kwotę blisko 1,2 mln zł. Czterej zatrzymani, wśród nich syn senatora, zostali aresztowani. Według śledczych ich przestępstwa polegały na przyjmowaniu łapówek, podejmowaniu się pośrednictwa w załatwianiu spraw w zamian za korzyści majątkowe, przyjmowaniu obietnicy takich korzyści. Proceder miał trwać od listopada 2015 r. do grudnia 2016 r. Czyny są zagrożone karą do 12 lat więzienia.
Autor: js//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24