Po 36 latach Bronisław Komorowski został uniewinniony w sprawie niepodległościowej manifestacji z 11 listopada 1979 r. W środę Sąd Najwyższy zmienił wyrok z 1980 r., skazujący Komorowskiego za "demonstracyjne okazanie lekceważenia dla narodu polskiego".
Środowe orzeczenie SN było prawnym i formalnym zamknięciem sprawy, w której skazani zostali - poza Komorowskim - także inni ówcześni opozycjoniści: Andrzej Czuma, Wojciech Ziembiński i Józef Janowski.
"Mówił najkrócej, więc dostał tylko miesiąc"
W styczniu 1980 r. wszyscy czterej zostali skazani na kary aresztu za zorganizowanie w Warszawie 11 listopada 1979 r. zakazanych wówczas obchodów Święta Niepodległości przed Grobem Nieznanego Żołnierza. W sprawie orzekał sędzia Andrzej Kryże (późniejszy wiceminister sprawiedliwości z lat 2005-2007). - Gdy doszliśmy pod grób, było już ciemno. Przemawialiśmy kolejno: Czuma, Ziembiński, Józef Michał Janowski i na końcu ja. Moje wystąpienie było krótkie, co miało potem wpływ na wysokość kary, jaką dostałem, bo na rozprawie sędzia Kryże powiedział: Komorowski mówił najkrócej i jest najmłodszy, więc dostał tylko miesiąc - wspominał po latach Komorowski. Od wyroku skazującego rewizję nadzwyczajną jeszcze w grudniu 1995 r. wniósł minister sprawiedliwości z ówczesnego rządu SLD-PSL. Rewizja nadzwyczajna była wtedy nadzwyczajnym środkiem odwoławczym od prawomocnego wyroku sądu - nieco później zastąpiła ją dzisiejsza kasacja.
Do 2015 r. sprawę blokował immunitet
SN rozpoznał sprawę już w marcu 1996 r., kiedy uniewinnił Czumę, Ziembińskiego i Janowskiego. Tylko wątek Komorowskiego musiał zostać wyłączony, gdyż jako ówczesny poseł był on objęty immunitetem. Z kolei w latach 2010-2015 Komorowski był objęty immunitetem jako prezydent. - Sprawa Komorowskiego zaległa w SN, bo do wyborów prezydenckich w 2015 r. korzystał on z ochrony immunitetowej - wskazał w środę sędzia SN Andrzej Siuchniński. Rewizję poparła przed SN prok. Barbara Nowińska z Prokuratury Krajowej. Zaznaczyła, że już w 1996 r. SN wskazywał, iż odpowiedzialności w 1980 r. w związku z zarzutami postawionym opozycjonistom mógł podlegać tylko ten, którego czyn był "społecznie niebezpieczny". - Działania oskarżonych mogły być niebezpieczne dla grupy sprawującej władzę, ale nie mogły być niebezpieczne, a były nawet wskazane, dla całego społeczeństwa - przypomniała ówczesne uzasadnienie SN prokurator. Reprezentująca byłego prezydenta mec. Ewa Milewska-Celińska wniosła o oddalenie rewizji. - Prezydent Komorowski nie oczekuje uniewinnienia, nie oczekiwał też odszkodowania za odbytą karę. Oskarżony uważał, że jego wina polegała na obronie określonych wartości: wolności i niepodległości i nie chce być uniewinniony tylko z powodów proceduralnych - mówiła. SN nie przychylił się do argumentacji mec. Milewskiej-Celińskiej. Sędzia Siuchniński zaznaczył, że choć rozumie intencje adwokatki, to "nie ma procesowej możliwości odniesienia się do takiego wniosku".
IPN umorzył śledztwo
- Stwierdzamy, że obwiniony działał legalnie, zgodnie z prawem i jest to także pewna formuła oddania mu satysfakcji w tej sprawie - podkreślił sędzia. SN dodał, że w interesie b. prezydenta nie jest, aby formalnie pozostawał w obrocie prawnym wyrok go skazujący. We wtorek pion śledczy IPN poinformował o umorzeniu - jeszcze w końcu 2015 r. - śledztwa w sprawie skazania w 1980 r. Komorowskiego i trzech pozostałych opozycjonistów przez sędziego Kryże. Decyzja ta jest prawomocna. Nie podano bliższych szczegółów. Sam Kryże mówił wiele razy, że to nie był proces karny, bo sąd rozpatrywał jedynie odwołanie od orzeczenia ówczesnego kolegium ds. wykroczeń, a orzeczoną tam karę złagodził do poziomu 1-3 miesięcy, bo dopatrzył się nieprawidłowości w orzeczeniu kolegium. - Pozwoliło mi to złagodzić karę panu Ziembińskiemu o połowę, a z opisu czynu wyeliminować słowa o "pogardzie dla Narodu" - mówił Kryże w 2007 r., gdy IPN wszczął swe śledztwo. Podkreślał, że organizatorzy manifestacji nie wystąpili o zgodę na nią, co uniemożliwiło mu zbadanie, czy np. brak takiej zgody ze strony władz byłby legalny. - Dziś sprawa jest wałkowana na pewno w celach politycznych - oceniał.
Autor: mart//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24