"Propozycje zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa są kolejnym dowodem instrumentalnego traktowania przez ustawodawcę prawa, które staje się narzędziem osiągania doraźnych celów politycznych" - czytamy w opublikowanej w czwartek przez Sąd Najwyższy opinii.
SN sformułował opinię w związku z projektem zmian w ustawach sądowych.
"Najbardziej kontrowersyjne przepisy" bez zmian
"Trzeba niestety stwierdzić, że proponowane zmiany mają charakter pozorny, wręcz kosmetyczny, co zresztą w przestrzeni publicznej podkreślają przedstawiciele większości parlamentarnej. Nie służą one bowiem faktycznemu rozwiązaniu toczącego się sporu o praworządność, ale mają na celu wyłącznie stworzenie pozoru, że istnieje wola zakończenia kryzysu" - oceniono w opinii SN.
Jak dodano, większość zapisów "najbardziej kontrowersyjnych z punktu widzenia wskazywanych przez organy międzynarodowe zagrożeń praworządności pozostaje bez zmian". Zgodnie z jedną z przyjętych w środę poprawek dodano obszerny artykuł, który wprowadził zmiany w kolejnej ustawie - o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zapisano w nim, że pierwsze posiedzenie KRS po zwolnieniu stanowiska przewodniczącego Rady - jeśli nie zrobi tego w określonym terminie I prezes SN - może zwołać najstarszy wiekiem członek Rady będący sędzią lub sędzią w stanie spoczynku. "Odnosząc się do propozycji zmian w ustawie o KRS, należy podkreślić, że są one kolejnym dowodem instrumentalnego traktowania przez ustawodawcę prawa, które staje się narzędziem osiągania doraźnych celów politycznych. W demokratycznym państwie prawnym taki stan rzeczy wydaje się nie do zaakceptowania" - podkreślił w swej opinii SN.
O sądach powszechnych
Sejmowa komisja przyjęła ponadto m.in. poprawkę do zapisów Prawa o ustroju sądów powszechnych, której efektem jest "wyłączenie Prezydenta RP z całej procedury" wyrażania zgody na dalsze sprawowanie urzędu przez sędziego po osiągnięciu przez niego wieku, w którym przechodzi w stan spoczynku i przekazanie tej kompetencji KRS.
"Jakkolwiek takie rozwiązanie in abstracto wydaje się w świetle dotychczasowego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w pełni akceptowalne, to jednak należy zwrócić uwagę, że w wyniku wejścia w życie nowelizacji ustawy o KRS z 8 grudnia 2017 r. skład osobowy tego ostatniego organu został ukształtowany w sposób niezgody z Konstytucją RP, czyniąc go szczególnie podatnym na wpływy polityczne" - ocenił SN.
"Trudno uznać, że te zmiany realizują zalecenia KE"
Inna poprawka - tym razem do ustawy o SN - zakłada, że sędzia Sądu Najwyższego po ukończeniu 65. roku życia może dalej pełnić swoją funkcję, jeśli złoży takie oświadczenie i przedstawi odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent nie zgłosi sprzeciwu. Poprawka ma zastąpić obecną procedurę zawartą w ustawie o SN, zgodnie z którą sędzia SN, który dalej chciał orzekać musiał złożyć odpowiednie oświadczenie, a prezydent wyrazić zgodę na dalsze jego orzekanie. W opinii SN napisano jednak, że "należy zauważyć, że skorzystanie przez Prezydenta RP z prawa do wyrażenia sprzeciwu będzie miało taki sam skutek, jak odmowa wyrażenia zgody na gruncie dotychczasowych przepisów". "Uprawnienie do wyrażenia sprzeciwu wobec dalszego zajmowania stanowiska sędziego SN nie zostało przy tym obwarowane żadnymi ograniczeniami. Ma więc charakter całkowicie arbitralny, podobnie zresztą jak przewidziana w obecnym stanie prawnym instytucja zgody udzielanej przez Prezydenta RP" - głosi ta opinia. Rzecznik prasowy SN sędzia Michał Laskowski wskazał ponadto w komunikacie, że wprowadzona przez komisję poprawka nie dotyczy sędziów, którzy do dnia wejścia w życie nowej ustawy o SN 3 kwietnia ukończyli 65. rok życia albo ukończą 65. rok życia do 3 lipca, w tym obecnej I prezes SN. Dodał, że tych sędziów dotyczy jeden z przepisów przejściowych ustawy o SN, którego nie planuje się znowelizować. Jak podkreślił, "w tym kontekście trudno uznać, że projektowane zmiany realizują zalecenia" Komisji Europejskiej.
Autor: ads//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock