Sejmowa komisja zarekomendowała prezydencki projekt noweli regulacji o Sądzie Najwyższym. Poprawki Prawa i Sprawiedliwości, a także Solidarnej Polski były przyjmowane - poprawki opozycji odrzucane. Wykreślono jeden z artykułów dotyczący kwestii weryfikowania zapadłych już orzeczeń i dodano preambułę.
Za całością projektu w wersji omówionej przez komisję sprawiedliwości i praw człowieka głosowało 15 posłów, przeciw było siedmioro, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Najważniejsza z przyjętych poprawek - zgłoszona przez Piotra Saka z Solidarnej Polski - wykreśliła obszerny artykuł, który zawierał procedurę ewentualnego weryfikowania zapadłych już orzeczeń. Jak stanowił wykreślony przez komisję zapis - w terminie sześciu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy można byłoby złożyć wniosek, że zapadłe prawomocne orzeczenie zostało wydane z naruszeniem standardu niezawisłości i bezstronności. Wnioski takie miałyby rozpatrywać składy złożone z pięciu sędziów odpowiednich sądów.
Poprawka dotycząca "testu bezstronności i niezawisłości sędziego"
Pierwsza godzina czwartkowych obrad poświęcona była kontynuacji dyskusji z poprzedniego posiedzenia na temat zawartego w projekcie prezydenta "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", dającego każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd. Wniosek o zbadanie wymogów niezawisłości i bezstronności mogłaby złożyć strona lub uczestnik postępowania. Podczas poprzednich obrad takiemu zapisowi sprzeciwiała się Solidarna Polska.
Do tego fragmentu projektu poprawkę zaproponował wiceprzewodniczący komisji Krzysztof Lipiec (PiS). - Celem poprawek jest doprecyzowanie przesłanek "testu". (...) Poprawka zmienia termin do wniesienia wniosku z trzech dni do tygodnia oraz elementy warunków formalnych wniosku, dodając konieczność przedstawienia dowodów na zaistnienie okoliczności faktycznych należących do przesłanek testu" - uzasadniał poseł PiS.
Ponadto w poprawce, między innymi "ze względu na ekonomikę postępowania" - zaproponowano, że w sytuacji, gdy takie wnioski zostały złożone wobec więcej niż jednego sędziego ze składu danej sprawy, to mogłyby być one rozpoznawane łącznie. Podkreślono także, że "test niezawisłości" jest indywidualny i jego skutki wobec sędziego nie rozciągają się na inne postępowania.
Przedstawicielka prezydenta Małgorzata Paprocka oceniła, że takie zaproponowane zapisy "pozostają spójne".
Śmiszek o "próbie zabetonowania statusów sędziowskich"
Poprawkę krytykowała opozycja. - Nie mogę się zgodzić, że ta zmiana nie jest istotna. (...) Gdy w składzie jest osoba, która nie jest sędzią, to orzeczenie jest nieważne od samego początku, a nie dopiero, gdy będziemy wskazywać dodatkowe okoliczności - mówiła Barbara Dolniak (KO).
Dodała, że zaproponowane zapisy są bardzo nieprecyzyjne. Także Krzysztof Śmiszek (Lewica) ocenił, że w tych przepisach "kluczowa jest próba zabetonowania statusów sędziowskich tych sędziów, którzy są powołani nielegalnie".
- Ciężko powstrzymać się od uśmiechu po niektórych wypowiedziach, które wskazują na daleko posuniętą ignorancję w zakresie aktualnego stanu orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE także w świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego - komentował wypowiedzi opozycji wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Jak podkreślił, "jasne jest, że statusu sędziego podważyć nie można, zaś może dochodzić do sytuacji, że w konkretnej sprawie konkretny sędzia nie powinien orzekać".
Ostatecznie poprawkę Lipca komisja przyjęła 16 głosami za, przy dziewięciu przeciw.
Przyjęto także kilka innych poprawek posłów Lipca i Piotra Saka z Solidarnej Polski. Na przykład wykreślono z projektu możliwość oddelegowania sędziego SN do wykonywania czynności w Biurze Studiów i Analiz SN lub Centrum Informacyjnym tego sądu.
Przepadła poprawka opozycji dotycząca KRS
Przepadła natomiast poprawka opozycji, która miała dodać oddzielny artykuł odnoszący się do Krajowej Rady Sądownictwa. - Nie ma możliwości naprawy praworządności bez ustanowienia odpolitycznionej KRS - mówiła wiceprzewodnicząca komisji Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO). Zaproponowała wybieranie sędziów w skład Rady w bezpośrednich wyborach sędziowskich. Zdaniem Paprockiej taka poprawka wykroczyłaby poza zakres projektu. Ostatecznie poprawkę KO poparło siedmiu posłów, 14 było przeciw, zaś dwóch wstrzymało się od głosu.
Sejmowe prace nad propozycjami dotyczącymi Sądu Najwyższego
Od początku kwietnia komisja pracuje nad dwoma projektami zmian w ustawie o SN - prezydenta i posłów PiS. Ponieważ projekt prezydenta został przyjęty za podstawę prac posłowie omawiają poszczególne punkty tego projektu zakładającego m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej SN.
Podczas ostatniego posiedzenia 11 maja komisja nie poparła dwóch pakietów poprawek złożonych przez Solidarną Polskę.
Niedawno przewodniczący komisji mówił, że jeżeli w czwartek nie uda się zakończyć prac, to jest jeszcze trochę czasu do najbliższego posiedzenia Sejmu na ponowne zebranie się komisji po weekendzie.
Najbliższe posiedzenie Sejmu wyznaczone jest na 25 i 26 maja. W planie na to posiedzenie zamieszczonym na stronie sejmowej znajduje się już informacja, że porządek obrad może zostać uzupełniony o sprawozdanie komisji sprawiedliwości dotyczące projektu o SN.
Co zakłada projekt prezydenta?
Projekt prezydenta zakłada przede wszystkim likwidację Izby Dyscyplinarnej SN. Sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Spośród wszystkich sędziów SN, z wyjątkiem m.in. prezesów izb SN, miałyby być wylosowane 33 osoby, spośród których prezydent wybierać ma na pięcioletnią kadencję 11 sędziów do składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej.
Na czym polega badanie "wymogów niezawisłości i bezstronności"
W projekcie zaproponowana została instytucja określana mianem "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", dająca każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd.
Jak napisano w projekcie prezydenckim, dopuszczalne miałoby być "badanie spełnienia przez sędziego Sądu Najwyższego wymogów niezawisłości i bezstronności z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu oraz jego postępowania po powołaniu", na wniosek uprawnionego, "jeżeli w okolicznościach konkretnej sprawy może doprowadzić to do naruszenia standardu niezawisłości lub bezstronności, mogącego mieć wpływ na wynik sprawy".
Oznacza to, że uprawiona strona będzie mogła wystąpić do sądu o zbadanie czy w danej sprawie mogło dojść do naruszenia niezawisłości lub bezstronności, co mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Według projektu prezydenta wniosek w tej sprawie byłby składany w terminie trzech dni od zawiadomienia uprawnionego o tej możliwości.
Sąd Najwyższy miałby rozpoznawać taki wniosek na posiedzeniu niejawnym w składzie pięciu sędziów losowanych spośród sędziów całego składu Sądu Najwyższego, po wysłuchaniu sędziego, którego zachowania dotyczy chyba, że wysłuchanie jest niemożliwe lub bardzo utrudnione.
Zmiany w Sądzie Najwyższym a oczekiwania Komisji Europejskiej
Konieczność zmian dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN ma związek z tym, że Trybunał Sprawiedliwości UE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Za niewykonanie tego postanowienia TSUE nałożył na Polskę karę 1 mln euro dziennie.
Komisja Europejska wciąż nie zaakceptowała złożonego już ponad rok temu przez polski rząd Krajowego Planu Odbudowy, czyli dokumentu opisującego sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy UE. Pod koniec października zeszłego roku przewodnicząca KE Ursula von der Leyen postawiła warunek, by w polskim KPO znalazło się zobowiązanie rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN.
Źródło: TVN24, PAP