Sejm zajął się pięcioma projektami ustaw zakładającymi między innymi likwidację albo przekształcenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Propozycje legislacyjne w tej sprawie złożyli prezydent, PiS, Solidarna Polska, KO wspólnie z Lewicą i Lewica osobno. Ostatecznie posłowie zdecydowali, że do dalszych prac w sejmowej komisji skierowane zostaną projekty prezydenta, PiS i Solidarnej Polski. Pozostałe dwa projekty zostały odrzucone w pierwszym czytaniu.
Sejm rozpoczął w czwartek po południu prace nad pięcioma projektami ustaw zakładającymi m.in. likwidację albo przekształcenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Propozycje legislacyjne w tej sprawie złożyli prezydent, PiS, Solidarna Polska, KO wspólnie z Lewicą i Lewica osobno.
W czasie sejmowych prac złożono wnioski o odrzucenie wszystkich pięciu projektów w tej sprawie.
Ostatecznie posłowie zdecydowali, że do dalszych prac w sejmowej komisji skierowane zostały projekty prezydenta, PiS i Solidarnej Polski. Pozostałe dwa projekty - wspólny KO i Lewicy i osobny Lewicy - zostały odrzucone w pierwszym czytaniu.
W głosowaniu za odrzuceniem projektu prezydenta zagłosowało 179 posłów, 263 było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu. Za odrzuceniem propozycji PiS głosowało 220 posłów, 234 było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się. W głosowaniu nad odrzuceniem projektu Solidarnej Polski 222 posłów było za, 233 zagłosowało przeciw, a jeden poseł wstrzymał się od głosu. Za odrzuceniem wspólnego projektu KO i Lewicy zagłosowało 246 posłów, 211 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu, a za odrzuceniem projektu złożonego przez Lewicę było 243 posłów, 210 zagłosowało przeciw, a 2 osoby wstrzymały się.
Wnioski o odrzucenie w pierwszym czytaniu
Poseł Marek Ast, przemawiając w imieniu klubu PiS w sprawie wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektów Lewicy i KO, argumentował, że propozycje tych ugrupowań zawierają rozwiązania sprzeczne z polską konstytucją, m.in. dotyczące unieważnienia wyroków zapadłych z udziałem sędziów powołanych przez prezydenta na wniosek KRS.
Poseł Ast poinformował też, że w przekonaniu klubu PiS projekt autorstwa prezydenta powinien być projektem wiodącym. - Będziemy oczekiwali jednego, aby ten punkt, który został przetransponowany z uzasadnienia orzeczenia TSUE, mówiący o tym, że sędziowie nie ponoszą odpowiedzialności za treść wydawanych przez siebie orzeczeń, znalazł się w ostatecznym kształcie ustawy - mówił poseł PiS. Podkreślił też, że projekt Solidarnej Polski jest "elementem szerszej całości", projektem najszerszym, zakładającym zupełną zmianę funkcjonowania Sądu Najwyższego i dlatego - mówił - powinien być rozpatrywany "w szerszej perspektywie czasowej".
O odrzucenie projektów prezydenta, PiS i Solidarnej Polski wnioskowały Lewica i Koalicja Obywatelska. - Biorąc pod uwagę, że żaden z projektów tzw. Zjednoczonej Prawicy nie spełnia wymogów naprawy sytuacji, składamy wnioski o odrzucenie (...). Niestety, jak czyta się te projekty, to nadal odnosi się wrażenie, że rządzącym ciągle bardziej zależy na polityce niż na rzeczywistej pracy nad zmianą zapisów dotyczących praworządności - powiedziała Barbara Dolniak (KO).
W ocenie Dolniak zapisy prezydenckiego projektu to "zwykłe mydlenie oczu Komisji Europejskiej, która ma zdecydować o dalszych losach miliardów euro dla Polski zablokowanych z powodu braku praworządności". - Także inne rozwiązania zawarte w tym projekcie stawiają go w opozycji do polskiej konstytucji, traktatów unijnych i orzeczeń trybunałów unijnych oraz polskich sądów - powiedziała posłanka KO.
Stanowiska poszczególnych klubów parlamentarnych
Z kolei zdaniem Lewicy trzy projekty prawicy tworzą źródła kolejnych problemów. - Trzy prawicowe projekty, choć pozornie zakładają likwidację Izby Dyscyplinarnej, to pozostawiają nielegalnie wybranych sędziów w Sądzie Najwyższym i w najlepszym razie utrzymują, a w tym gorszym, jak w przypadku projektu "nieSolidarnej Polski", pogłębiają sprzeczne z konstytucją i prawem unijnym deformy wymiaru sprawiedliwości. Dlatego jedyne właściwe miejsce dla tego projektu to kosz - powiedziała posłanka Lewicy Katarzyna Ueberhan. Zaapelowała przy tym o poparcie projektów opozycji i zlikwidowanie nielegalnej - jak powiedziała - Izby Dyscyplinarnej SN.
Klub KP-PSL wyraził gotowość do dalszych prac nad projektami prezydenta oraz KO i Lewicy. Poseł ludowców Krzysztof Paszyk mówił, że jest dzisiaj szansa, by zrobić pierwszy krok na długiej drodze naprawy wymiaru sprawiedliwości w Polsce, w oparciu o projekty: prezydenta oraz strony społecznej, zgłoszony jako projekt KO i Lewicy. Przypominał, że KP-PSL z życzliwością przyjęła inicjatywę prezydenta. - Ale ten projekt nie może kończyć procesu naprawy wymiaru sprawiedliwości, bo tych napraw wymaga nie tylko Sąd Najwyższy, ale jeszcze co najmniej kilka instytucji - mówił, zapowiadając złożenie poprawek do tego projektu. Podzielone stanowiska wobec przedstawionych projektów miały koła parlamentarne. Koło Polska 2050 zapowiedziało głosowanie za projektami sądowymi KO i Lewicy, chce odrzucenia prezydenckiego, PiS i Solidarnej Polski. Posłowie Kukiz'15 i Porozumienia uważają projekt prezydencki za wart uwagi, PPS chce wesprzeć tylko projekt opozycyjny. Konfederacja zaproponowała swoje rozwiązanie.
Ziobro: to nie jest spór o praworządność, to jest spór o suwerenność
Podczas debaty sejmowej nad projektami głos zabrał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - To nie jest spór o praworządność, a w każdym razie na pewno nie o praworządność w Polsce. To jest spór o suwerenność - stwierdził Ziobro. Mówił też o unijnej zasadzie równości. - Jeżeli Hiszpanom wolno poprzez parlament wybierać swoją radę sądownictwa, to znaczy, że to również wolno Polakom (...) są tacy w Parlamencie Europejskim, Komisji Europejskiej i Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej, którzy chcieliby pokazać, że Polakom wolno mniej niż im - przekonywał szef MS. Ziobro mówił też, że w Niemczech sędziowie wyłaniani są na drodze parlamentarnej. - Jak to może się dziać, że Niemcy mogą wyłaniać swoich sędziów na drodze mechanizmów parlamentarnych, a w Polsce wprowadzenie pośrednio mechanizmu parlamentarnego nie poprzez wyłanianie wprost sędziów, ale poprzez radę sądownictwa, jest zbrodnią? - pytał Ziobro.
Szef Ministerstwa Sprawiedliwości pokazał przy tym posłom planszę, na której przedstawił członków niemieckiej komisji wyboru sędziów z podpisem "100 proc. politycy". Podobne plakaty trzymali również inni politycy Solidarnej Polski podczas przemówienia swojego lidera. - SPD, Zieloni, CDU, FPD to są ci dojrzali Niemcy, którzy wprost wyłaniają sędziów niemieckiego sądu federalnego. Oni są tego godni. Im wolno, a Polakom nie wolno - mówił Ziobro, wskazując na zdjęcia polityków niemieckich. - Polski obywatel, który idzie do wyborów, musi mieć prawo do wyłaniania każdej władzy. Polska konstytucja w swoim zasadniczym punkcie mówi, że władza zwierzchnia należy do narodu. (...) A wy godząc się na narrację unijną, chcecie polskich obywateli pozbawić tych kompetencji demokratycznych - mówił Ziobro do posłów opozycji.
Pięć projektów ustaw
Wśród pięciu rozpatrywanych przez Sejm projektów znalazła się propozycja prezydenta Andrzeja Dudy zakładająca likwidację Izby Dyscyplinarnej SN. Sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która będzie się składała z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję.
Z kolei projekt PiS w sprawie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów zakłada przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów SN jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej tego sądu rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych.
Projekt nowej ustawy o SN autorstwa Solidarnej Polski przewiduje nowy Sąd Najwyższy składający się tylko z dwóch Izb: Prawa Prywatnego oraz Prawa Publicznego, przy jednoczesnym zmniejszeniu liczby sędziów SN do maksymalnie 30 i zakresu spraw rozpatrywanych przez ten sąd.
Projekt zmian w ustawie o KRS i SN autorstwa KO i Lewicy oraz organizacji społecznych, znosi m.in. Izbę Dyscyplinarną. Projekt ten zakłada też nowy sposób wyboru sędziów - członków KRS. Członków Rady wybieraliby sędziowie. Według autorów projekt ten realizuje postulaty Komisji Europejskiej i werdykty TSUE, domagające się likwidacji Izby Dyscyplinarnej.
Zgłoszony przez Lewicę projekt zmian w niektórych ustawach również zmierza do zniesienia Izby Dyscyplinarnej SN. Zgodnie ze zmianami, sędziowie orzekający w tej izbie mieliby przejść w stan spoczynku.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24