Ustawa dotycząca ujawniania majątków członków rodzin polityków jest przygotowywana w kancelarii premiera. Zapewne zajmuje się nią wicepremier Jacek Sasin - powiedział w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 rzecznik rządu Piotr Müller. Zapowiedział, że ustawa pojawi się "na pewno w tej kadencji Sejmu".
Pod koniec maja prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział gotowość do uchwalenia w krótkim czasie ustawy, na podstawie której ujawnione byłyby majątki współmałżonków polityków, osób pozostających we wspólnym pożyciu oraz dorosłych dzieci. Nowe prawo zakładałoby też ujawnienie źródeł majątku.
Przepisy "na pewno w tej kadencji Sejmu"
Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że przepisy dotyczące ujawnienia majątków najbliższej rodziny polityków są przygotowywane w kancelarii premiera.
Zaznaczył, że "ustawa jest ważna, ale nie pilna". - Trzeba to przygotować i wprowadzić - dodał.
- Jesteśmy za jawnością wszelkich kwestii związanych z majątkiem polityków - podkreślił Müller.
Pytany, kto pracuje nad ustawą, odpowiedział, że zapewne wicepremier Jacek Sasin. - Premier Sasin koordynuje działania legislacyjne całego rządu, więc domyślam się, że również tą ustawą się zajmuje - powiedział. Zapytany, kiedy ustawa się pojawi, odparł: - Na pewno w tej kadencji Sejmu.
- Jestem przekonany, że to będzie w tej kadencji Sejmu - dodał.
"Nie ma żadnego cienia wątpliwości co do majątku pana premiera czy rodziny"
Rzecznik rządu zapewnił, że premier Mateusz Morawiecki ujawni majątek swojej żony, kiedy będzie w tej sprawie ustawa. - Trzeba tę sprawę uregulować kompleksowo - stwierdził. Wskazał, że jednym z problemów jest konieczność "ujednolicenia wzorów oświadczeń z różnego rodzaju przepisów".
Podkreślił również, że "nie ma żadnego cienia wątpliwości co do majątku pana premiera czy rodziny pana premiera".
Pytany, dlaczego do tej pory premier nie ujawnił majątku swojej rodziny, rzecznik rządu zaznaczył, że "nie ma obowiązku prawnego udostępniania informacji w tym zakresie". - My przygotujemy przepisy i wtedy wszyscy kompleksowo to udostępnią - dodał.
Kupił grunty od Kościoła, przepisał na żonę
Sprawa jawności majątków małżonków polityków pojawiła się po tym, gdy "Gazeta Wyborcza" napisała, że premier Mateusz Morawiecki wraz z żoną w 2002 roku kupili 15 hektarów gruntów za 700 tysięcy złotych od kościoła we Wrocławiu. Później rzeczoznawca ocenił, że nieruchomość już w 1999 roku warta była prawie 4 miliony złotych, a obecnie zaś warta około 70 milionów złotych.
Morawiecki w ramach rozdzielności majątkowej przepisał nieruchomość na żonę.
Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że tekst "GW" narusza dobra osobiste premiera Morawieckiego oraz jego żony i że podjęli oni decyzję o skierowaniu sprawy na drogę sądową z żądaniem sprostowania zawartych w nim kłamstw i manipulacji.
Timmermans "nie dotrzymuje słowa"
Rzecznik rządu odniósł się również w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 do ustaleń w sprawie najważniejszych stanowisk unijnych.
Po kilkudziesięciu godzinach wielokrotnie wznawianych rozmów szefowie państw i rządów podczas posiedzenia Rady Europejskiej uzgodnili we wtorek kandydatów. Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen została kandydatką na szefową Komisji Europejskiej, a premier Belgii Charles Michel został wskazany na przewodniczącego Rady Europejskiej. Rada Europejska nominowała też Francuzkę Christine Lagarde na szefową Europejskiego Banku Centralnego, a Hiszpana Josepa Borrella na szefa dyplomacji UE.
Wiceprzewodniczącymi Komisji Europejskiej mają zostać Frans Timmermans i Margrethe Vestager oraz ktoś z Europy Środkowo-Wschodniej.
Polska sprzeciwiała się kandydaturze Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej. W ocenie rzecznika rządu Timmermans "dzieliłby i inicjował konflikty wewnątrz Unii Europejskiej". Müller dodał, że Timmermans "nie dotrzymuje słowa". Wskazał na "kwestie związane ze zmianami prawa w zakresie sądów w Polsce".
- Wielokrotnie było podkreślane, że jeżeli Polska dokona korekt (...), to Unia Europejska, Komisja Europejska rozpocznie dialog, a tak naprawdę Frans Timmermans, gdy w maju zeszłego roku pojawiła mu się na horyzoncie możliwość otrzymania stanowiska przewodniczącego Komisji Europejskiej, zaostrzył kurs nie tylko wobec Polski, ale wobec innych krajów Unii Europejskiej - komentował Müller.
Jego zdaniem przekonanie, że Timmermans "nie dotrzymuje słowa, funkcjonuje nie tylko w Polsce, ale innych krajach Unii Europejskiej". - Fransa Timmermansa nie zablokowała tylko Grupa Wyszehradzka. Do tej części dołączyły się również Włochy, również inne kraje Unii Europejskiej zgłaszały swoje obiekcje do sposobu funkcjonowania w ramach Unii Europejskiej - podkreślił.
Autor: js//now / Źródło: TVN24, PAP