Ukraina 22. dobę odpiera atak Rosji na swoje terytorium. Rzecznik rządu Piotr Mueller został zapytany o plany, jakie ma Polska na sytuację, w której wojska okupanta zbliżyłyby się do polskich granic. Stwierdził, że wzmacniana jest wschodnia flanka NATO, a Polska zabiega "o więcej" w tym zakresie. - Uważamy, że ryzyko jest poważne i zresztą lepiej zawsze zatrzymywać wroga u bram niż później walczyć wewnątrz własnego obszaru - dodał.
Rzecznik rządu Piotr Mueller mówił w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" o tym, co dalej społeczność międzynarodowa może zrobić w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Skomentował między innymi dalsze wzmacnianie wschodniej flanki NATO.
RELACJA NA ŻYWO: Atak Rosji na Ukrainę. 18. doba >>>
Mueller: będziemy zabiegać o więcej
Konrad Piasecki pytał rzecznika rządu o to, jaki Polska ma plan na potencjalną sytuację, w której rosyjskie wojska znajdą się przy naszej granicy. - W ramach NATO została uruchomiona specjalna procedura w sytuacji realnego zagrożenia, bo ona już istnieje, i odpowiednie procedury zostały zastosowane, jeżeli chodzi o kwestie gotowości wojsk, i sojuszniczych, i krajowych, naszych. One są gotowe na taką sytuację - odpowiedział Mueller.
Stwierdził, że Polska zabiega w tej chwili o dalsze wzmacnianie wschodniej flanki NATO. - To zostało zrealizowane niedawno, bo dwie baterie Patriotów zostały zlokalizowane na terenie Polski. One zabezpieczają nasze niebo przed potencjalnymi atakami. 10 tysięcy żołnierzy amerykańskich, żołnierze brytyjscy - to wszystko się właściwie w dużej mierze zrealizowało - mówił.
- My tutaj zawsze będziemy zabiegać o więcej, bo uważamy, że ryzyko jest poważne i zresztą lepiej zawsze zatrzymywać wroga u bram niż później walczyć wewnątrz własnego obszaru - stwierdził rzecznik.
Mueller: propozycja misji pokojowej to wezwanie do działania
Komentował też propozycję misji pokojowej NATO w Ukrainie, którą podczas wizyty w Kijowie złożył wicepremier Jarosław Kaczyński. - To jest wezwanie do działania. Chcielibyśmy, żeby zostało ono zrealizowane w ramach misji pokojowej, która mogłaby po pierwsze, zabezpieczać korytarze humanitarne, ale podejmować takie działania, które powodowałyby, że Rosja nie będzie chciała się przesuwać dalej w głąb Ukrainy - powiedział.
Przypomniał, że również propozycję nałożenia sankcji na Rosję część krajów przyjmowała "chłodno" w pierwszych dniach wojny. - Kilka dni później naciski opinii publicznej na całym świecie, wielu państw spowodowały, że to zdanie się zmieniło - stwierdził.
- Oczywiście osoby, które by tam jechały, nie mogłyby jechać bez na przykład podstawowej broni, po to, żeby się bronić przed potencjalnym atakiem Rosji - mówił.
Mueller: musimy szykować takie warianty, które pozwolą na to, aby Rosja nie wchodziła w głąb kraju
Rzecznik rządu stwierdził, że życzyłby sobie, żeby oczywiście wcześniej było podpisane zawieszenie broni, ale "w tej chwili musimy szykować takie warianty, które pozwolą na to, aby Rosja nie wchodziła w głąb kraju, aby dalej nie mordowała niewinnych matek, dzieci".
- Inaczej społeczność międzynarodowa będzie trzymać się w tych starych swoich szablonach i będziemy obserwować to, co się dzieje teraz. Musimy wyjść poza szablony geopolityczne, które wcześniej istniały, bo Rosja je wszystkie wyrzuciła do śmietnika - dodał. - Jeżeli z tych szablonów nie wyjdziemy, to nadal będzie świat międzynarodowy, w ciepłych swoich kapciach, przed telewizorem, patrzył, jak mordowane są matki i dzieci na terenie Ukrainy - apelował.
Stwierdził, że teraz społeczność międzynarodowa powinna rozmawiać o różnych planach ewentualnościowych na różne potencjalne działania Rosji. - Żeby już był gotowy schemat wypracowany - dodał.
Mueller: priorytetem są w tej chwili różnego rodzaju dostawy na teren Ukrainy
Odnosząc się do pomysłu misji pokojowej, rzecznik rządu stwierdził, że była to propozycja Polski, na którą Ukraina zareagowała pozytywnie. - W takich sytuacjach, gdy się wychodzi poza szablon, musi być ktoś, kto zaproponuje taką ideę i to jest idea zaproponowana przez Polskę. My rozmawialiśmy o tym przed ogłoszeniem tego w Kijowie z prezydentem Zełenskim i delegacjami, które tam były - wyjaśnił.
Przyznał, że rozumie obawy NATO. - Jaka jest alternatywa? - zapytał Mueller. - Alternatywa jest taka, że możemy patrzeć na to, co się dzieje na Ukrainie, Ukraina zostanie zdobyta, a później zostaną zaatakowane państwa bałtyckie, Polska, Europa. Jeżeli my nie chcemy, podobnie jak w Kijowie, chodzić w hełmach i w kamizelkach kuloodpornych, to naprawdę warto jednak, żeby tam na miejscu spróbować zrealizować na tyle daleko idące działania, żeby nie rozszerzać tego konfliktu zbrojnego - powiedział.
Mueller został też zapytany, o co podczas spotkania z premierami w Kijowie prosił prezydent Zełenski. - Priorytetem są w tej chwili różnego rodzaju dostawy na teren Ukrainy, zarówno humanitarne, jak i dotyczące broni - powiedział. Dodał, że broń nadal "oczywiście jest tam potrzebna". Propozycje dostarczania broni, które w środę wysunęły Stany Zjednoczone, Mueller nazwał "bardzo ważnym sygnałem".
Mueller mówił również o potencjalnej wizycie prezydenta USA Joe Bidena w Polsce. - Nie mam potwierdzenia - stwierdził.
OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24