- Radosław Sikorski jest naszym kandydatem na stanowisko ministra spraw zagranicznych Unii Europejskiej. Jeżeli to się uda, to pan premier jest przygotowany na każdy wariant - powiedziała we "Wstajesz i wiesz" Małgorzata Kidawa-Błońska, rzecznik rządu. Wyjaśniła, że Donald Tusk ma już ewentualnego następcę Sikorskiego, ale nie zdradziła jego nazwiska. - Trzymam za Radosława Sikorskiego kciuki - powiedziała tylko. Jednocześnie zaprzeczyła, że do Brukseli wybiera się sam premier.
Na brukselskiej giełdzie kandydatów na szefa dyplomacji UE od dawna krąży nazwisko Sikorskiego. Tusk kilka tygodni temu oświadczył, że Sikorski jest naturalnym kandydatem na szefa unijnej dyplomacji.
W mediach pojawiały się także sugestie, że Tusk ma duże szanse na objęcie stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej. On sam kilkakrotnie jednak wykluczył możliwość ubiegania się o ważne funkcje w Unii Europejskiej.
Kidawa-Błońska potwierdziła, że Tusk woli zostać w kraju. - Premier się nigdzie nie wybiera - powiedziała. Podkreśliła, że Tusk od samego początku twierdził, że zamierza zostać w Polsce. - Premier nigdzie się nie pakuje - dodała.
Stwierdziła, że Tusk publicznie od jakiegoś czasu nie dementuje domniemywań, bo "negocjacje są wtedy dobre, kiedy wszystkie opcje są na stole".
Wyrok? Zapłacimy
Kidawa-Błońska skomentowała też czwartkowe orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Obywatela. Trybunał przyznał skarżącym Abu Zubajdzie i Abd al-Rahim al-Nashiriemu po 100 tys. euro zadośćuczynienia (plus 30 tys. euro Abu Zubajdzie) za m.in. naruszenie konwencji praw człowieka ws. więzień CIA.
- Mamy takie pieniądze i oczywiście zawsze wszystkie wyroki Trybunału realizujemy. Jeśli droga odwoławcza nie przyniesie skutku, zapłacimy - powiedziała Kidawa-Błońska.
Rzecznik rządu powiedziała, że Polska jeszcze nie zdecydowała, czy będzie się odwoływać od strasburskiego orzeczenia.
Stwierdziła, że ETPC potraktował Polskę niesprawiedliwie, bo - choć podejrzewanych państw jest więcej - to jako jedyni prowadzimy śledztwo ws. rzekomych więzień CIA.
- To jest sprawa dawna, która musi być wyjaśniona. Ale musi być wyjaśniona bez emocji i populizmu - stwierdziła.
Autor: pk/tr/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24