Prezydentowi zależy, by rozmowy na temat rozwiązania kryzysu konstytucyjnego odbywały się w spokojnej atmosferze - stwierdził dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski, który zabrał głos w imieniu Andrzeja Dudy. Sam prezydent, który przebywa z oficjalną wizytą w Portugalii, oświadczył, że w czasie wyjazdu nie będzie komentował spraw krajowych.
Z TVN24 rozmawiał Marek Magierowski, który krytycznie odniósł się do uchwały Sądu Najwyższego.
Sędziowie SN wezwali w niej do respektowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Orzekli, że jeśli TK wyda wyrok stwierdzający niezgodność danego przepisu z konstytucją, to domniemanie jego konstytucyjności upada z chwilą ogłoszenia wyroku przez Trybunał, bez jego publikacji w dzienniku urzędowym. Sędziowie podkreślili w uchwale, że podjęli ją w celu "zapewnienia jednolitości orzecznictwa sądów".
- Uchwała Sądu Najwyższego to jest element pewnej eskalacji konfliktu, z którym mamy do czynienia - podkreślił Magierowski, wyjaśniając, że ma na myśli spór wokół Trybunału Konstytucyjnego.
- Panu prezydentowi zależy na tym, aby rozmowy na temat rozwiązania tego kryzysu odbywały się w spokojnej atmosferze. Pan prezydent wielokrotnie powtarzał, że chciałby, by wszystkie strony tego sporu poczekały spokojnie na wyniki pracy specjalnego zespołu ekspertów, który został powołany w Sejmie i przygląda się rekomendacjom Komisji Weneckiej w sprawie Trybunału Konstytucyjnego - dodał Magierowski.
Prezydent przyjmie przysięgę od nowego sędziego
W czwartek prezydent zaprzysięgnie nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego Zbigniewa Jędrzejowskiego, który ma zastąpić sędziego Mirosława Granata. Jego kadencja kończy się w środę.
Decyzję prezydenta poprzedziła wymiana korespondencji z marszałkiem Sejmu, który w pismach do prezydenta poinformował, że uchwała w sprawie wyboru sędziego Jędrzejewskiego została podjęta skutecznie. Zwrócił się też do prezydenta o przyjęcie ślubowania od sędziego.
Przed dwoma tygodniami Sejm wybrał na nowego sędziego TK, zgłoszonego przez PiS, prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego. Sędzia TK wybierany jest bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Opozycyjne kluby umówiły się, by nie brać udziału w głosowaniu nad wyborem sędziego TK. W ten sposób chciały doprowadzić do braku kworum. W głosowaniu wzięło udział jednak kilkoro posłów klubu Kukiz'15, w tym posłanka Małgorzata Zwiercan, która zagłosowała za siebie i za posła Kornela Morawieckiego.
Posłowie opozycji podnosili później, że zwracali marszałkowi Sejmu tuż po głosowaniu uwagę, iż doszło podczas niego do nieprawidłowości. Zwiercan została jeszcze tego samego dnia wykluczona z klubu Kukiz'15, a Morawiecki sam z niego wystąpił. W związku z głosowaniem "na dwie ręce" PO zawiadomiła prokuraturę, która rozpoczęła w tej sprawie postępowanie sprawdzające.
Autor: pk//rzw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24