- Będąc rzecznikiem trzeba trochę odejść od polityki, bo to co powie polityk, różni się od tego, co powinien mówić rzecznik rządu - doradzali nowemu rzecznikowi rządu Pawłowi Grasiowi jego koledzy po fachu. Jan Dziedziczak i Michał Tober - byli rzecznicy rządów PiS i SLD, minionych kadencji rozmawiali w poranku TVN24 o trudach związanych z tą funkcją.
- Paweł Graś jest znany raczej jako spec od służb specjalnych. Ma bardzo fajny i kwiecisty język - komentowali Tober i Dziedziczak. - Jednak widać, że bardzo się pilnuje i to jest fajne. Chyba nie chce by na początku zarzucano mu zbytnią agresję - dodał Tober. Jego zdaniem Donald Tusk powołał Pawła Grasia na to stanowisko, ponieważ jego "największym marzeniem w czasie kryzysu gospodarczego jest gdzieś się schować". - Chowa się więc za plecami rzecznika - powiedział Tober. - To jednak nic mu nie da, bo za kilka tygodni znów dziennikarze pójdą wprost do premiera - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24