Z jednej strony Platforma jako partia ludzi małych, z drugiej - jedyna, której kandydat na prezydenta może wygrać wybory. Sytuację na polskiej scenie politycznej w "Faktach po Faktach" komentował Jan Rokita.
- Myślę, że zmiana premiera zawsze wiąże się z głębokimi zmianami dotychczasowych współpracowników - tak Jan Rokita ocenił informacje o wyjeździe Michała Kamińskiego do Brukseli czy rezygnację Jacka Rostowskiego ze współpracy z rządem.
Zdaniem byłego polityka Platformy trwa więc wymiana współpracowników. Ewa Kopacz może mieć jednak, według niego, problem. - Bo Tusk wyjałowił tę partię strasznie. Bał się ludzi wybitnych. To jego największa wada, że potrafił dołożyć wielu starań, żeby wyeliminować tego, kto się wybijał ponad przeciętność - powiedział Rokita. - Prowadził partię małych ludzi - dodał.
I to właśnie Kopacz stanęła za sterami tej "partii małych ludzi". Jak mówi Rokita, zostały jej w Platformie osoby wybitne. - Sikorski był wybitny. Rostowski też był wybitny - mówił. Zauważył jednak, że ci nie będą z nią współpracowali, tak jak robili to z Tuskiem. To, że zostały w Platformie, nie oznacza, że będą współpracować z rządem. Tu Kopacz, zdaniem Rokity, powinna poszukać kogoś innego. - W jej bliskim kręgu mogą się zdarzyć politycy nowej generacji, z olbrzymimi talentami - nie chciał przesądzać Rokita.
Kopacz lepsza niż Tusk?
Nimi, według niego, Kopacz umiałaby zarządzać lepiej niż Tusk. - On miał manierę obsadzania ludzi na stanowiska, do których nie pasują. I tak Trzaskowski zajął się cyfryzacją, a nie polityką europejską, mimo że to na Europie zna się najlepiej - tak Rokita skomentował to, że Trzaskowski został podsekretarzem stanu w MSZ.
Rokita skomentował też expose Kopacz. Sam sugerował, że powinna nakreślić w nim kilka problemów. - A ta nakreśliła kilkadziesiąt. Sala wybuchła śmiechem na przykład przy sprawie rozwoju sieci tramwajowej do 2020 roku. Ale ja wiem, po co Kopacz to zrobiła. Ona nie chciała się zaprezentować jako administrator na jeden rok, do wyborów. Chciała pokazać takie expose, które pokazałoby ją jako realnego przywódcę - skomentował.
Ale - jak mówi - sam ocenia ją ambiwalentnie. - Na przykład podobały mi się jej wizyty międzynarodowe - skomentował to, że nie skupiła się na zapoznawaniu z przedstawicielami innych władz, a na załatwianiu realnych problemów. - Rozmawiała przecież z Merkel o polityce klimatycznej - zauważył Rokita.
Premier daje prezenty
- Ale z drugiej strony mamy obraz premiera, który rozdaje prezenty. Tu 100 mln zł dla jednej kopalni, tu kolejne 100 mln zł dla Mazowsza. To nie są jakieś wielkie kwoty, ale widać, że budżet państwa służy tu sprawom marketingowym - komentował. - Przez dwa tygodnie padło dwa razy po 100 mln zł, ciekawe co będzie w trzecim - mówił Rokita.
Mimo to sam odradza lekceważenie Kopacz przez opozycję. - Kaczyński ma problem, bo padło hasło, że Kopacz to nie jest dla niego konkurencja. I on teraz nie wie czy się odnosić do tego co ona mówi, czy nie. Ale ja wiem, że za chwilę on będzie zmuszony, żeby z nią podjąć debatę. Bo ona stoi na czele obozu rządowego - zauważył.
Kaczyńskiego jednak broni. Jak mówił, "wszyscy mamy przekonanie, bez względu na poglądy, że Kaczyński jest człowiekiem o wyższych kompetencjach, doświadczeniu politycznym niż Kopacz". - Chodzi mi o to, że jeśli mamy kryzys polityczny, to wiem, że Kaczyński będzie umiał się zachować. Tusk też by umiał. Ale Kopacz? Nie wiemy - mówił Rokita.
Komorowski z kolejną kadencją w kieszeni?
Skomentował też nadchodzące wybory prezydenckie. I to, że ciągle nie wiadomo kto mógłby stanąć do pojedynku na przeciw Komorowskiego. - Na pewno stanie jakiś kandydat PiS. Jakiś tam. Jaki? Moim zdaniem powinien stanąć Kaczyński. Bo nie ma w tej partii innej osoby, która by dysponowała większym zapleczem politycznym. Ale wygląda na to, że Komorowski ma następną kadencję w kieszeni. I PiS musi zdecydować, czy woli wystawić Kaczyńskiego, dostać dobry wynik, ale jednak i tak przegrać z Komorowskim, czy może ze strachu przed przegraną rzucić się z anonimowym kandydatem, żeby uchronić prezesa przed przegraną - zastanawiał się Rokita.
Jego zdaniem jednak PiS, jeśli chce powalczyć o parlament w wyborach, powinien wypaść w tych prezydenckich statecznie i zasadniczo. I nie wystawiać przypadkowych kandydatów.
Autor: bieru/tr/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24