Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki wyłączył mikrofon szefowi PO Borysowi Budce w trakcie jego przemówienia w ramach wniosku formalnego w odpowiedzi na słowa premiera. Zareagowali na to posłowie opozycji, w tym Sławomir Nitras. - Siadaj, Nitras – rzucił w jego stronę Terlecki. W grudniu wicemarszałek izby powiedział do Nitrasa "siadaj, pajacu".
Trwa dwudniowe posiedzenie Sejmu. Tematy, nad którymi pracują posłowie, to między innymi zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym i poprawki Senatu do ustawy w sprawie czternastej emerytury. Premier Mateusz Morawiecki tego dnia w trakcie posiedzenia przekonywał na sejmowej mównicy o sukcesach rządu w uszczelnianiu systemu podatkowego.
Miała to być odpowiedź na wyemitowany w sobotę reportaż Ewy Galicy i Jakuba Stachowiaka "Kłamstwo vatowskie". Dziennikarze sprawdzili w materiale, jak w rzeczywistości wygląda walka z przestępczością podatkową i czy rzeczywiście z odzyskanych pieniędzy władza - zgodnie z zapowiedziami - finansuje flagowe programy społeczne.
Jak jednak zauważyła współautorka reportażu Ewa Galica z "Superwizjera", premier nie odniósł się w wystąpieniu do poruszonego przez dziennikarzy tematu.
Budka do premiera: skłamał pan więcej razy, niż jest dziur w pana oświadczeniu majątkowym
Na przemówienie Morawieckiego zareagował w trakcie obrad Sejmu przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka, składając wniosek formalny. - Pan został mistrzem kłamstwa. Pan został premierem, który dwukrotnie, prawomocnie musiał przepraszać za swoje kłamstwa, ale pan dzisiaj dokonał rzeczy wręcz niemożliwej. Skłamał pan więcej razy, niż jest dziur w pana oświadczeniu majątkowym – powiedział.
Budka przy tym wskazał - jak powiedział - "konkretne przykłady" na postawioną przez siebie tezę. - Nie poparliście rozwiązań, które uszczelniały polski system podatkowy. Nie poparliście jednolitego pliku kontrolnego, nie poparliście żadnych dobrych zmian. Chroniliście SKOK-i, chroniliście swoich kolesi, dlatego z budżetu państwa ponad 4,5 miliarda złotych trzeba było im wypłacić – wymieniał.
Zdaniem szefa Platformy, premier przemówieniem w Sejmie "próbuje przykryć swoją nieudolność". - Pan próbuje przykryć, że nie potraficie sformułować planu odbudowy, że 250 miliardów złotych potrzebnych polskiej gospodarce, służbie zdrowia, potrzebnych samorządom, może przepłynąć wam przez ręce – mówił.
Wicemarszałek Sejmu do posła: siadaj, Nitras
W tym momencie Budce mikrofon wyłączył prowadzący obrady szef klubu PiS i wicemarszałek izby Ryszard Terlecki. - Pan poseł Gawkowski z wnioskiem formalnym – ogłosił.
- Co to jest? – zapytał go w odpowiedzi Budka. - Jedna minuta, proszę opuścić mównicę – odpowiedział mu Terlecki, nawiązując do regulaminowego czasu trwania wniosków formalnych w Sejmie. Według regulaminu Izby, wystąpienia poza porządkiem dziennym, w tym zgłoszenie wniosku formalnego, nie mogą trwać dłużej niż dwie minuty, z wyjątkiem sprostowań, które nie mogą trwać dłużej niż jedną minutę.
W tym czasie na sali obrad próbowali interweniować w sprawie przerwanego wystąpienia posłowie Platformy Obywatelskiej – Sławomir Nitras i Cezary Tomczyk.
- Siadaj, Nitras – oświadczył Terlecki. Do wicemarszałka z PiS podszedł potem Tomczyk. - Ale co on tu robi? Jedną minutę ma, panie Budka – kontynuował Terlecki. W tym momencie Borys Budka zszedł z mównicy. - Nie dziwię się, że opozycja narzeka, że nie ma lidera – skwitował Terlecki. Przemówienie Budki, do czasu wyłączenia mu mikrofonu, trwało około 63 sekund.
Następnie głos zabrał Krzysztof Gawkowski z Lewicy oraz Krzysztof Bosak z Konfederacji. Gawkowski stwierdził, że "premier chyba za dużo naoglądał się telewizji publicznej, bo tam te słupki, o których mówi i te jego kłamstwa pokazują". Bosak natomiast ocenił, że wystąpienie premiera to "popis haseł retorycznych" i polemika z mediami.
Kluby Koalicja Obywatelska, Lewica i PSL-Koalicja Polska tego dnia złożyły wspólny wniosek o informację premiera na temat luki vatowskiej.
Nitras zapowiedział pozew za "siadaj, pajacu". Terlecki tłumaczył, że poniosły go nerwy
Środowa sytuacja to nie pierwsza, do jakiej doszło między Terleckim a Nitrasem w Sejmie. Ostatnio podobna wymiana zdań miała miejsce w grudniu ubiegłego roku. Wówczas Terlecki, zwracając się do Nitrasa, powiedział "siadaj, pajacu". Potem, mając na myśli sejmową mównicę, mówił do posła PO "zejdź stąd".
Nitras chciał wtedy przeprosin i zapowiedział pozew przeciwko wicemarszałkowi Sejmu.
Na jego słowa odpowiedział w grudniu Terlecki, twierdząc: - Rzeczywiście, trochę mnie poniosły nerwy, ale muszę zauważyć, że pan Nitras jest takim, jakby to powiedzieć, trefnisiem Platformy.
Sławomir Nitras był najczęściej karanym finansowo posłem poprzedniej kadencji Sejmu. Pięciokrotnie obniżono mu uposażenie poselskie. W sumie stracił ponad 36 tysięcy złotych.
Źródło: TVN24