Wybrany z Wielkopolski, ale startuje z Warszawy. "Zdecydowała pewna rozpoznawalność"

Ryszard Czarnecki w "Rozmowie Piaseckiego"
Dlaczego startuje z Warszawy? Czarnecki: zdecydowała pewna rozpoznawalność
Źródło: tvn24
Prezes Jarosław Kaczyński zaproponował mi drugie miejsce w Warszawie. Przyjąłem to wyzwanie i wierzę, że będzie dobrze - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Ryszard Czarnecki, europoseł PiS wybrany w 2014 roku z Wielkopolski. Tym razem w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie kandydował ze stolicy.

Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości podjął w ubiegłym tygodniu decyzje dotyczące "jedynek" i "dwójek" na listach w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Pierwsze miejsca na listach zajęli między innymi szef MSWiA Joachim Brudziński, wicepremier Beata Szydło, europoseł Jacek Saryusz-Wolski, wicemarszałek Senatu Adam Bielan, Witold Waszczykowski oraz minister edukacji Anna Zalewska.

Europoseł PiS Ryszard Czarnecki będzie startował z drugiego miejsca w okręgu warszawskim. Pytany, dlaczego nie został "jedynką", która przypadła Jackowi Saryuszowi-Wolskiemu , powiedział, że "polityka jest grą zespołową".

- Jak (...) trener sytuuje mnie na drugim miejscu w Warszawie, to tak jakby sytuował mnie na lewym skrzydle, na prawej pomocy. Te funkcje są wymienne na boisku - mówił.

- Jestem dumny, że znowu mi pan prezes Kaczyński zaufał - przyznał.

"Chyba zdecydowała pewna rozpoznawalność ogólnopolska"

W wyborach do europarlamentu w 2009 roku Czarnecki zdobył mandat europosła, kandydując z list Prawa i Sprawiedliwości z okręgu kujawsko-pomorskiego. W 2014 roku wszedł do europarlamentu z Wielkopolski. Dopytywany, dlaczego tym razem będzie kandydował ze stolicy, powiedział, że "prezes Jarosław Kaczyński zaproponował drugie miejsce w Warszawie, a władze Prawa i Sprawiedliwości potwierdziły to w jednogłośnym głosowaniu".

- Przyjąłem to wyzwanie i wierzę, że będzie dobrze - podkreślił. Przyznał, że na los nie narzeka.

- Natomiast co do Warszawy, to chyba zdecydowała pewna rozpoznawalność ogólnopolska, na którą, myślę, że pracowałem latami - ocenił.

Czarnecki zapewnił również, że obejmie mandat europosła, jeśli go zdobędzie. Pytany, czy pozostali kandydaci Prawa i Sprawiedliwości również tak zrobią, odpowiedział: - Tak.

"Postawienie na silną reprezentację"

Gość "Rozmowy Piaseckiego" odniósł się również do kandydatur ministrów z list wyborczych PiS. - Chcemy te wybory wygrać, chcemy, żeby listy były silne, żeby to były listy z ludźmi rozpoznawalnymi, znanymi, takimi, którzy mieli bardzo dobre wyniki w wyborach poprzednich: europejskich czy krajowych - podkreślał.

- Nasi kandydaci poddadzą się weryfikacji wyborczej w naszym kraju. Wyborcy ocenią, czy chcą mieć Joachima Brudzińskiego, Ryszarda Czarneckiego, Beatę Szydło [w europarlamencie - przyp. red.] - podkreślił. Dodał jednak, że "to nie jest czmychnięcie, to postawienie na bardzo silną, polską reprezentację w Brukseli i Strasburgu".

Czarnecki wierzy, że zatwierdzeni na listach PiS kandydaci "odnajdą się" w Parlamencie Europejskim. Pytany o ich kompetencje językowe, zauważył, że można tam mówić w języku narodowym.

- Myślę, że kompetencje językowe polskich europosłów są na znacznie wyższym poziomie niż na przykład z niektórych krajów Europy południowej - ocenił.

"Chcemy te wybory wygrać, chcemy, żeby listy były silne"

"Chcemy te wybory wygrać, chcemy, żeby listy były silne"

"Gdybym był ministrem, wziąłbym urlop"

Pytany, czy kandydujący ministrowie pójdą na urlopy przed wyborami, powiedział: - Nie rozmawialiśmy na ten temat, natomiast gdybym ja był ministrem, to w momencie stricte kampanii wziąłbym urlop.

Dopytywany, czy przed wyborami dojdzie do rekonstrukcji rządu, powiedział, że na miejscu premiera Mateusza Morawieckiego dokonałby zmian w rządzie w oparciu o wyniki wyborów.

- Nie jestem pewien, czy wszyscy ministrowie zostaną europosłami - zaznaczył.

"Dla mnie Morawiecki jest człowiekiem absolutnie wiarygodnym"

Czarnecki odniósł się również w "Rozmowie Piaseckiego" do propozycji Prawa i Sprawiedliwości zaprezentowanych na sobotniej konwencji wyborczej. Prezes tej partii zapowiedział między innymi, że od 1 lipca świadczenie 500 plus będzie przysługiwało także na pierwsze dziecko, bez kryterium dochodowego.

Pytany, skąd obóz rządzący weźmie na to pieniądze, europoseł PiS powiedział: - Zostało to przeliczone. Dla mnie Mateusz Morawiecki jest człowiekiem absolutnie wiarygodnym, gdy chodzi o trzymanie finansów w ryzach - dodał.

- Nie składalibyśmy takich obietnic, gdyby nie pewność, że one w sposób negatywny nie zaważą na równowadze finansowej państwa - zaznaczył.

- Wierzę minister finansów, która podpisuje się pod tymi propozycjami, wierzę premierowi Morawieckiemu. (...) To człowiek z rynku, człowiek absolutnie z gospodarką związany, więc wie co robi, wie co mówi - przekonywał Ryszard Czarnecki.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM>

Autor: js//now / Źródło: tvn24

Czytaj także: