"Nie są drapieżnikami, nie są inwazyjne". W tym sezonie zginie ponad 100 tysięcy ptaków

Rozpoczął się sezon polowań na ptaki
Rozpoczął się sezon polowania na ptaki
Źródło: tvn24
Wraz z rozpoczęciem sezonu polowań na ptaki, odżyła dyskusja, czy to etyczne. Myśliwi mówią o tradycji - ekolodzy o pechowej trzynastce, czyli wykazie gatunków, do których można strzelać. Zapowiadają, że będą składać wniosek do Ministerstwa Środowiska o zawieszenie polowań. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Jedna paczka, jedna kaczka - mówi stare myśliwskie powiedzenie. I z taką nadzieją myśliwi ruszyli w teren. Z psami i strzelbami - zgodnie ze sztuką i tradycją.

- Dzisiejsze łowiectwo jest oparte na tradycji i etyce, ale to jest profesjonalne podejście do zarządzania populacjami zwierząt łownych – tłumaczy Marek Pudełko, wiceprezes Polskiego Związku Łowieckiego.

"Polowania nie są uzasadnione ekonomicznie i gospodarczo"

W sezonie łowieckim 2017/2018 w całym kraju odstrzelono blisko 180 tysięcy ptaków, ale według ekologów zabitych ptaków co roku może być dużo więcej - także tych chronionych. Dlatego Tomasz Zdrojewski z proekologicznej koalicji "Niech Żyją" zapowiada monitoring poczynań myśliwych.

- Połowa spośród tych gatunków, to są ptaki gatunków zagrożonych. W lipcu tego roku Polski Komitet Międzynardowej Unii Ochrony Przyrody opublikował krytyczną opinię na temat polowań – mówi Zdrojewski.

"Pełnią one obecnie głównie rolę rekreacyjną i nie są uzasadnione ani ekonomicznie, ani gospodarczo" – stwierdzono w raporcie.

"Żaden z gatunków łownych nie wymaga kontroli liczebności"

Zdaniem zoologa, profesora Andrzeja Elżanowskiego polowania na ptaki "nie mają nawet pozornie racjonalnego wytłumaczenia, które myśliwi przytaczają polując na ssaki".

– Ani nie są one inwazyjne, ani nie są drapieżnikami, ani nie wymagają kontroli liczebności populacji – ocenia.

W Polsce można polować od 15 sierpnia na trzynaście gatunków dzikich ptaków. Ekolodzy nazywają tę listę "pechową trzynastką". Są wśród nich między innymi gęś białoczelna, cyraneczka, krzyżówka, kuropatwa i bażant.

- Trzeba zbadać, jak duży jest wpływ polowań na liczebność poszczególnych gatunków ptaków – mówi Tomasz Zdrojewski.

Wiceprezes Polskiego Związku Łowieckiego zwraca uwagę, że większość gatunków łownych występujących w Polsce "to dziesiąte procenta populacji europejskiej".

- Jeśli jest tak źle, to dlaczego tylko w Polsce dążymy do tego, by zakazać polowań – pyta Pudełko.

Profesor Elżanowski wskazuje na wyjątkowe okrucieństwo wynikające z polowań. - Przynajmniej jedna czwarta ptaków kona wiele dni w szuwarach, bo strzelanie ze śrutu nie może być precyzyjne – wyjaśnia profesor.

Dlatego organizacje proekologiczne zapowiadają wniosek do Ministerstwa Środowiska o zawieszenie takich polowań.

Autor: asty//plw / Źródło: tvn24

Czytaj także: