W poniedziałek grupa osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów przyjechała do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej na kolejną turę rozmów. Ich głównym postulatem było zwiększenie dostępu do tak zwanej asystencji osobistej. Przełomu w tej sprawie jednak nie udało się wypracować. - Nie satysfakcjonuje nas projekt, który został przedstawiony i bardzo dobitnie to przedstawiła nasza strona - powiedziała po rozmowach Karolina Kosecka, organizatorka protestu, siostra 22-latka w spektrum autyzmu. Równolegle od ponad dwóch tygodni osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunowie protestują w Sejmie.
Osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunowie wciąż walczą o poprawę warunków życia. Część z nich od dwóch tygodni protestuje w Sejmie. Druga grupa protestujących - skupionych w ruchu OzN (Osoby z Niepełnosprawnością) prowadzi rozmowy z resortem rodziny i polityki społecznej. W poniedziałek odbyła się ich druga tura.
Bez przełomu
Tym razem rozmowy w ministerstwie dotyczyły prezydenckiego projektu ustawy dotyczącej asystencji osobistej, czyli systemu pomocy osobom z niepełnosprawnościami w wykonywaniu codziennych czynności czy podejmowaniu aktywności zawodowej. Zdaniem protestujących do poprawy jest bardzo dużo. Do przełomu w tej kwestii jednak nie doszło.
- Rozmawialiśmy o projekcie prezydenckim dotyczącym asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnością. Bardzo delikatnie mówiąc, nie satysfakcjonuje nas absolutnie projekt, który został przedstawiony i bardzo dobitnie wyraziła to strona naszego środowiska - powiedziała po spotkaniu Karolina Kosecka, organizatorka protestu i siostra 22-latka w spektrum autyzmu.
- Mamy nadzieję, że w końcu będziemy w kontakcie z Kancelarią Prezydenta, bo ta ustawa, która jest od dwóch lat tworzona, jest tworzona bez naszego środowiska, dlatego jest tak zła - stwierdziła w rozmowie z reporterem TVN24 Bogumiła Siedlecka-Goślicka, influencerka znana jako Anioł na resorach. Zapowiedziała, że kolejny protest odbędzie się 15 kwietnia o godzinie 15 pod Pałacem Prezydenckim.
Poprzednie rozmowy w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej odbyły się w czwartek. Kierownictwo MRiPS zapowiedziało wówczas, że nowe świadczenie wspierające dla osób z niepełnosprawnością będzie miało trzy poziomy. Pierwszy, najwyższy poziom świadczenia wspierającego równy dwukrotności renty socjalnej zostanie uruchomiony od 2024 roku, drugi poziom - równy rencie socjalnej od 2025, zaś trzeci, wynoszący 50 proc. renty socjalnej od 2026 r. Resort podał też m.in., że opiekunowie będą mogli dorabiać do świadczenia pielęgnacyjnego.
Mueller: chcemy zaproponować dodatkowe świadczenie, szczegóły przedstawimy wkrótce
Druga grupa osób z niepełnosprawnością i ich opiekunów protestuje w Sejmie. Protest został wznowiony 6 marca. Złożyli oni obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej, który zakłada wypłatę takiej renty w wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, czyli 3490 złotych. Renta socjalna jest corocznie waloryzowana i od 1 marca tego roku wzrosła do 1588 złotych i 44 groszy brutto.
W poniedziałek rzecznik rządu Piotr Mueller na konferencji prasowej został pytany m.in. o nową propozycję wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami, a także o środki z Funduszu Solidarnościowego, które zdaniem posłanki KO Iwony Hartwich są źle wydatkowane.
Mueller odparł, że środki na osoby z niepełnosprawnościami na przestrzeni ostatnich lat zwiększały się w dużym zakresie. - Nie chodzi tylko o Fundusz Solidarnościowy, bo zostały też zwiększone wydatki z budżetu państwa. (...) W 2015 roku na wsparcie osób z niepełnosprawnościami przeznaczone było 15,5 miliarda złotych. W 2022 roku jest to 37 miliardów złotych - poinformował rzecznik rządu.
Jak dodał, obecnie trwają prace nad nowymi rozwiązaniami w sprawie stworzenia "świadczenia wspierającego". - Chcemy zaproponować dodatkowe świadczenie w ramach nowej procedury orzeczniczej, która by kierowała tę pomoc do osób najbardziej potrzebujących. W pozostałym zakresie rozmawiamy dalej i będziemy decydować, czy będą podejmowane kolejne kroki - powiedział. - To nowe świadczenie mogłoby wynosić nawet 200 procent aktualnej renty socjalnej i nad tym rozwiązaniem pracujemy i to rozwiązanie będziemy przedstawiać w najbliższym czasie szczegółowo - zapowiedział Mueller.
Wdówik o nowym świadczeniu: wyniesie 3176 złotych
Wcześniej o nowym świadczeniu mówił wiceminister rodziny i polityki społecznej oraz pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik.
- Opracowaliśmy rozwiązanie, poprzez które chcemy zróżnicować pomoc zależnie od rzeczywistej sytuacji osoby z niepełnosprawnością, a zwłaszcza od tego, jakiej pomocy ona potrzebuje - powiedział Wdówik w piątek w Studiu PAP. Wyjaśnił, że jest to międzynarodowa klasyfikacja ICF funkcjonowania, niepełnosprawności i zdrowia (ang. International Classification of Functioning, Disability and Health, w skrócie ICF).
Przekonywał, że "ani renta socjalna, ani żadne inne świadczenie, które istnieje, nie ma wbudowanego takiego mechanizmu, który by pozwalał pomoc kierować w sposób adekwatny do zapotrzebowania wynikającego z danej niepełnosprawności". - Rozwiązanie, które proponujemy, czyli ustalenie poziomu potrzeby wsparcia, wymaga dodatkowej procedury, do której będziemy używać skali opartej o narzędzia międzynarodowej klasyfikacji funkcjonowania. ICF to narzędzie opracowane przez WHO i pozwala zobaczyć, co człowiek potrafi zrobić sam, a w jakich czynnościach potrzebuje wsparcia - wyjaśnił.
- To jest dość zobiektywizowana skala i dla osób, które mają najcięższą niepełnosprawność oraz wymagają stałego wsparcia, będziemy kierować dodatkowe świadczenie równe 200 procentom renty socjalnej, które wyniesie 3176 złotych - podkreślił.
Źródło: TVN24, PAP